Twórcy rankingu brali pod uwagę wskaźniki takie jak oczekiwana długość życia, najczęstsze przyczyny zgonów, odsetek otyłych oraz częstość występowania dobrze udokumentowanych czynników ryzyka groźnych schorzeń – w tym palenia tytoniu, nadciśnienia tętniczego, wysokiego stężenia cholesterolu w osoczu, niezdrowej diety a także stanu środowiska naturalnego i dostępu do czystej wody.
Najzdrowszym narodem świata okazali się Włosi. Wyprzedzili oni – zajmujących kolejne 9 miejsc – mieszkańców Islandii, Szwajcarii, Singapuru, Australii, Hiszpanii, Japonii, Szwecji, Izraela i Luksemburga.
Zdaniem autorów rankingu, mieszkańcy Italii zawdzięczają swoją kondycję zdrowotną przede wszystkim diecie śródziemnomorskiej oraz zmianom w stylu życia, jakie dokonały się we Włoszech na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Znacząco spadła tam liczba palących, ograniczono konsumpcję alkoholu, zmniejszył się odsetek dzieci otyłych, coraz więcej osób uprawia sport. Co ciekawe, w utrzymaniu prozdrowotnego stylu życia nie przeszkodził mieszkańcom Półwyspu Apenińskiego kryzys gospodarczy i wysokie bezrobocie.
Niewiele lepiej od Polaków w rankingu Bloomberga wypadli Amerykanie, zajmując 34. miejsce. Ich punktację w największym stopniu zaniżył wysoki odsetek osób otyłych. Wewnątrz USA wyraźnie widać odwrotnie proporcjonalną zależność pomiędzy masą ciała a statusem socjo-ekonomicznym. Najwięcej otyłych mieszkańców mają stany uważane za najmniej zamożne: Luizjana, Mississippi, Alabama i Zachodnia Wirginia Zachodnia.
Źródło: Bloomberg