Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Osteoporoza: O tym się nie mówi

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 22 lutego 2019 08:26

Osteoporoza: O tym się nie mówi - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
O profilaktyce i leczeniu osteoporozy dla Medexpressu mówi reumatolog dr n. med. Maria Rell-Bakalarska.

Czy rzeczywiście w uprawniony sposób mówimy, że osteoporoza to prawdziwa epidemia XXI wieku?

Z całą pewnością tak. I co gorsze, jest to epidemia źle rokująca. W roku 2015 profesor Czerwiński opublikował opracowanie dotyczące liczby złamań w tymże roku i to było dwa miliony siedemset złamań. To jest naprawdę bardzo dużo. Zrobiłam sobie swoje zestawienie z roku 2017, kiedy około 2 000 osób zginęło w wypadkach drogowych, a dwa razy tyle jako konsekwencja złamania szyjki kości udowej. O tym się nie mówi, a należy mówić, że osteoporoza to epidemia i groźna choroba.

Wobec tego profilaktyka złamań jest kluczowa. Jak prowadzić mądrą profilaktykę złamań?

Odpowiedź na to pytanie jest rzeką. Oczywiście pracujemy na stan naszych kości całe życie. I w którymś momencie to co robimy z kośćmi ma największe znaczenie, czyli po 50 roku życia. U kobiet po 50 roku życia, u mężczyzn trochę później, ale nie ograniczajmy osteoporozy do kobiet.

Cierpią na nią również mężczyźni.

Zdecydowanie tak. To, że częściej mówimy o osteoporozie u kobiet wynika z krótszego czasu życia mężczyzn. Profilaktyką właściwą jest suplementacja wapnia i witaminy D3 albowiem w codziennym życiu nie jesteśmy w stanie dostarczyć tych produktów z pożywieniem, bądź ze słońcem. W związku z tym musimy suplementować. Ale to jest profilaktyka, a jednocześnie element terapii. Mówimy w tym momencie o terapii, czyli o stosowaniu leków wpływających na kość, na poprawę jej jakości i ograniczają liczbę złamań dlatego, że tak oceniamy te leki. Bez względu czy zmniejszają ryzyko złamań czy nie.

Jaki jest cel tego leczenia?

Po pierwsze, żeby się nie połamać, by nie doszło do pierwszego złamania. Po drugie, by się nie połamać, by nie doszło do kolejnego złamania. I po trzecie, by się nie połamać, żeby nie doszło do najgorszych tego konsekwencji typu pogorszenie jakości życia. Ogromnie ciężka sprawa i problem. Ale, jeszcze większym problemem są oczywiście zgony po złamaniu szyjki kości udowej. Jest to najpoważniejszy typ złamania. Trzeba koniecznie zaznaczyć, że w osteoporozie jest kaskada złamań tzn. że jeśli pojawi się pierwsze, to mamy 86 procent większe ryzyko zdarzenia kolejnego złamania.

Czy refundacja w Polsce zaspokaja potrzeby tej ogromnej liczby pacjentów?

My mamy w pełni refundowaną jedną grupę preparatów. To są tzw. bisfosfoniany. To są leki starszej generacji. Nie mówię, że są złe. Natomiast części osób nie może ich przyjmować, bo np. ma chorobę refleksową albo nie uzyskano nimi odpowiedniego efektu i chciałoby się je zamienić na inny lek. I tu mamy niestety ograniczenia. Mamy w tej chwili leki nowocześniejsze. Mamy lek ostatnio wprowadzony do lecznictwa. Mówię ostatnio choć tak naprawdę badania są już dziesięcioletnie i lek ten jest w Polsce od kilku lat, podawany pacjentom rewelacyjnie, bo raz na pół roku podskórnie. Ale, lek ten nie wszyscy mogą sobie kupić ze względu na jego cenę, a jego refundacja jest bardzo ograniczona. Mnie ogromnie utkwiło w pamięci to co powiedział mój pacjent, że refundacja jest dla kobiet, a on jest mężczyzną. Czyli to tak jakby państwo zakładali gips po złamaniu tylko kobietom, a mężczyznom złamana noga ma dyndać. To strasznie bolesne, ale obrazowe i bardzo prawdziwe. Osteoporozę chcemy najchętniej leczyć wtedy, kiedy jeszcze nie doszło do złamań. Bo mamy zapobiegać temu pierwszemu. Czyli nie możemy czekać na złamanie, żeby lek był refundowany.

Czyli na podstawie badania densytometrycznego?

To bardzo dobre badanie, aczkolwiek interpretacja wyniku jest kłopotliwa, bo okazuje się, że więcej złamań dokonuje się u pacjentów, którzy mają osteopenię, czyli mniej kości niż należy, ale jeszcze nie osteoporozę. I wtedy jesteśmy w stanie zapobiec pierwszemu złamaniu. Dlatego nie możemy mówić ze spokojem, kiedy przychodzi pacjentka z gipsem na ręce i stwierdza, że to nic, bo ma osteopenię i się przewróciła, tylko chcemy wejść z działaniem wcześniej.

Czy kryteria refundacji powinny być trochę złagodzone, by nowoczesna terapia stosowana w profilaktyce złamań mogła być zastosowana u większej grupy pacjentów?

Bardzo chcielibyśmy tego, szczególnie że u części pacjentów nie wykonamy badania densytometrycznego albo jego interpretacja będzie bardzo trudna. Jeżeli ktoś ma bardzo duże zmiany zwyrodnieniowe, to podwyższa paradoksalnie wynik densytometrii, czyli gęstości mineralnej kości i my to odczytamy błędnie. A choroba jest. Bardzo ważną informacją dla pacjentów jest to, że jeżeli dokonało się złamanie, a w densytometrii mają tylko osteopenię, to nie prawda, że mają osteopenię, tylko mają klinicznie osteoporozę.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także