Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Medyczna marihuana

MedExpress Team

Prof. Wiesław W. Jędrzejczak

Opublikowano 10 lipca 2015 11:29

Medyczna marihuana - Obrazek nagłówka
FOT. ADAM STEPIEN / AGENCJA GAZETA
Marihuana staje się w Polsce tematem wyborczym i nie tylko.

Marihuana staje się w Polsce tematem wyborczym i nie tylko. Z jednej strony mamy grupę „palaczy skręta”, a z drugiej grupę osób bliskich chorym znajdującym się w beznadziejnej sytuacji, którym marihuana ma złagodzić cierpienie. Sam kiedyś zapaliłem to paskudztwo. Było to w roku 80. ubiegłego wieku w Dallas i poczęstował mnie, ówczesnego majora Ludowego Wojska Polskiego kolega lekarz, komandor Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Pamiętam tylko ogromny niesmak w ustach, taki sam, jak po wypaleniu papierosa. Gdyż palenie skręta z „Maryśki” tak samo, jak papierosa dostarcza dwóch rodzajów substancji: substancji czynnej oraz ciał smołowatych. Substancją czynną w papierosach jest nikotyna, a w marihuanie kannabinoidy. Ciała smołowate są podobne. Skręt bez filtra jest jak papierosy „Sport” – smoła prosto do płuc.  W rzeczywistości, ze skrętem jest jeszcze gorzej, gdyż marihuaną trzeba się bardziej zaciągać, więc smoła penetruje głębiej.
    Ale żyjemy w 21 wieku i jest pytanie, czy nie ma innych sposobów przyjmowania kannabinoidów niż palenie skrętów? Oczywiście są. Można spożywać sproszkowane części rośliny, ekstrakty wodne lub oleiste i temu podobne. To się nazywa „medyczna marihuana”.
    I oto w jednym z ostatnich numerów pisma JAMA (2015;313:2456-73) ukazała się metaanaliza badań dotyczących skutków działania tych preparatów. Po pierwsze okazało się, że wiele z tych sprzedawanych preparatów zawiera dawki znacząco różne od deklarowanych: raz większe, raz mniejsze. Nie jest to dziwne, gdyż na ogół wykorzystują one dość archaiczne metody pozyskiwania kannabinoidów z pierwotnego surowca. Po drugie, potwierdzono, że są dowody umiarkowanej jakości dotyczące stosowania kannabinoidów w leczeniu przewlekłego bólu i spastyczności oraz niskiej jakości dowody wskazujące na zmniejszanie natężenia nudności i wymiotów po chemioterapii nowotworów, poprawę łaknienia u chorych na AIDS, poprawę w zaburzenia snu i zespole Tourette (występowanie tików nerwowych). Po trzecie wskazano, że okupione to jest istotnymi objawami ubocznymi.
    Jeśli jednak kannabinoidy są skuteczne to powstaje pytanie: dlaczego w 21 wieku nie można tym chorym, którzy mają wskazania, podawać w nowoczesnej formie recepturowej zapewniającej precyzyjne dawkowanie? Dlaczego nie może to być lek, jak każdy - stosowany przez lekarzy a nie polityków?

Podobne artykuły

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)

Zobacz także

Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Szczepienia: chciałoby się wielkich rzeczy…

5 lutego 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

A myśmy się spodziewali…

12 października 2023
Leszek Borkowski
Leszek Borkowski

Co daje nam wiedza

22 sierpnia 2023