Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Co robią dietetycy w szpitalach? Zmywają... naczynia!

MedExpress Team

Magdalena Gołębiowska

Opublikowano 16 października 2014 10:53

Co robią dietetycy w szpitalach? Zmywają... naczynia! - Obrazek nagłówka
Pół parówki, kawałek wyschniętego ogórka, odrobina masła i bezkształtna szara masa na społemowskim talerzu – skąd my to znamy? Niestety, tak wygląda śniadanie w większości polskich szpitali.
[caption id="attachment_27586" align="alignnone" width="620"]Fot. Thinkstock Fot. Thinkstock[/caption]

Pół parówki, kawałek wyschniętego ogórka, odrobina masła i bezkształtna szara masa na społemowskim talerzu – skąd my to znamy? Niestety, tak wygląda śniadanie w większości polskich szpitali.

Z obiadem i kolacją wcale nie jest lepiej. A przecież nie od dziś wiadomo, że prawidłowa dieta jest podstawą zachowania zdrowia. Dietetycy podkreślają, że odpowiednie żywienie przyczynia się do poprawy ogólnego stanu pacjenta, a tym samym szybszego powrotu do pełni sił i skrócenia czasu pobytu w szpitalu. Z danych POLSPEN wynika, że niedożywienie dotyczyć może nawet 70% pacjentów opuszczających szpitale! Przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka.

Jedną z nich jest niewątpliwie brak zatrudniania dietetyków w szpitalach lub niewłaściwe wykorzystanie ich potencjału. Absolwenci dietetyki są przygotowani do opracowywania indywidualnych planów diet, planowania jadłospisów z uwzględnieniem potrzeb pacjenta, planowania i nadzorowania żywienia zbiorowego, oceny stanu odżywienia pacjenta, poradnictwa i edukacji żywieniowej. Zdarza się jednak, że ich głównym zadaniem jest pomoc przy przygotowaniu i roznoszeniu posiłków, a nawet zmywanie naczyń. W kontekście kwalifikacji dodatkowym problemem jest brak ustawy skierowanej do tej grupy zawodowej – aktualnie dietetykiem może się nazwać zarówno osoba po 5 – letnich studiach, jak i ktoś po tygodniowym kursie.
Jeśli szpital nie posiada własnej kuchni, kłopotliwy staje się również wybór firmy cateringowej, obowiązkowo wykonywany w trybie zgodnym z Prawem Zamówień Publicznych. W większości ofert jedynym kryterium jest cena, niekiedy tylko zdarza się, że pod uwagę brana jest także jakość proponowanych posiłków. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w raporcie NIK – jednym z aspektów w nim wskazanych jest nierzetelny nadzór służb szpitalnych nad żywieniem pacjentów.
Kolejnym utrudnieniem jest brak finansowania usług dietetycznych przez płatnika publicznego. Teoretycznie, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia, podczas przyjęcia do szpitala obowiązkowo należy przeprowadzić ocenę stanu odżywienia pacjenta. Ustawodawca nie określił jednak, kto ma tej oceny dokonywać. W konsekwencji dyrektorzy szpitali nie decydują się zatrudnić dietetyków, a ich obowiązki są zrzucane na innych członków personelu (np. pielęgniarki).
Dietetycy kliniczni w wielu badaniach udowodnili, że prawidłowe i odpowiednio dostosowane do stanu pacjenta żywienie daje realne korzyści. Poprawia się ogólny stan chorego, zmniejsza się odsetek występowania powikłań, następuje szybsze gojenie ran, a całe leczenie w rezultacie trwa krócej i jest tańsze.
Zimne, nieapetyczne, niezbilansowane posiłki stały się przedmiotem kpin w wirtualnym świecie – powstał nawet specjalny profil, na którym publikowane są zdjęcia szczególnie szokujących dań. Niech to będzie największą motywacją dla kadry zarządzającej szpitalami, by dążyć do poprawy tego stanu rzeczy.

Magdalena Gołębiowska jest ekspertem Fundacji im. Lesława Pagi

Podobne artykuły

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.