Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Czy weterynarze będą odpowiedzialni za zdrowie publiczne w Polsce?

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 26 sierpnia 2014 07:00

Czy weterynarze będą odpowiedzialni za zdrowie publiczne w Polsce? - Obrazek nagłówka
O nowym projekcie ustawy zakładającym połączenie kilku inspekcji zajmujących się żywnością Iwona Schymalla rozmawia z prof. Andrzejem Wojtczakiem, byłym wiceministrem zdrowia.

 

[caption id="attachment_48547" align="alignnone" width="620"]Prof. dr hab. n. med. Andrzej Wojtczak. Fot. Archiwum redakcji Prof. dr hab. n. med. Andrzej Wojtczak. Fot. Archiwum redakcji[/caption]

O nowym projekcie ustawy zakładającym połączenie kilku inspekcji zajmujących się żywnością Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl, rozmawia z prof. dr hab. n. med. Andrzejem Wojtczakiem, byłym wiceministrem zdrowia.

Iwona Schymalla: W Sejmie procedowany jest (w środę pierwsze czytanie) projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Weterynarii i Żywności, który zakłada połączenie kilku inspekcji zajmujących się żywnością. Jak Pan się zapatruje na tego typu pomysły?

prof. dr hab. n. med. Andrzej Wojtczak: To nie pierwszy przypadek, gdy być może dobre, ale pozbawione rzetelnej analizy intencje legislacyjne mogą doprowadzić do fatalnych skutków. Projekt ustawy nie zakłada żadnego harmonogramu stopniowego łączenia poszczególnych inspekcji. Tak wielka reforma administracyjna nie powinna być przeprowadzana w tak nieprzemyślany i radykalny sposób. Chaos wywołany tak raptowną i rewolucyjną zmianą struktur organizacyjnych, kadrowych i kompetencyjnych w efekcie może doprowadzić do załamania systemu nadzoru nad bezpieczeństwem żywności. Stracą na tym zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorcy. Taki „żywnościowy NFZ” przez wiele lat będzie musiał borykać się z ogromnymi problemami organizacyjnymi. Na dbanie o zdrowie konsumenta może już zabraknąć miejsca. Bezpieczeństwo żywności jest zbyt poważnym zagadnieniem bezpośrednio związanym z bezpieczeństwem zdrowotnym państwa, aby ryzykować obniżenie jego poziomu wskutek radykalnych i nieprzemyślanych zmian, które mogą spowodować pogorszenie efektywności nadzoru i zagrozić zdrowiu publicznemu w Polsce.

Podobne instytucje istnieją jednak w niektórych krajach europejskich?

Projekt opiera się na błędnej przesłance, że zagadnienia bezpieczeństwa żywności i ochrony konsumentów są zharmonizowane w ramach Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej. W rzeczywistości unijne prawo żywnościowe zdecydowanie wykracza poza Wspólną Politykę Rolną, jest odrębnym obszarem regulacji, o odrębnych celach i opiera się na zróżnicowanych podstawach prawnych. Pracując w Światowej Organizacji Zdrowia, wielokrotnie obserwowałem, że bezwiednie kopiowane zmiany w systemach zdrowia publicznego bez uwzględnienia lokalnych i historycznych uwarunkowań nie sprawdzają się. Bezpieczeństwo żywności w takim „molochu” stałoby się jednym z wielu zagadnień, niekoniecznie priorytetowym. A przecież bezpieczeństwo tego, co jemy, jest jedną z podstaw zdrowia publicznego. Natomiast pomysł pozbawienia ministra zdrowia wpływu na bezpieczeństwo zdrowotne żywności i żywienia uważam za swoiste kuriozum, nieznane w żadnym cywilizowanym kraju świata.

Jakie konkretne zagrożenia dla zdrowia mogą przynieść takie zmiany?

Przede wszystkim oderwanie nadzoru epidemiologicznego od bezpieczeństwa żywności. Być może ten czy inny przedsiębiorca miałby mniej kontroli, ale lekarze mieliby więcej pracy w związku z leczeniem salmonelloz, zatruć pokarmowych, biegunek bakteryjnych itp. Projekt ustawy zakłada uprzywilejowaną rolę jednej grupy zawodowej, tj. lekarzy weterynarii i dominację obecnej Inspekcji Weterynaryjnej w strukturach nowej inspekcji i wyraźnie zabezpiecza interesy tej właśnie grupy zawodowej, która – z całym szacunkiem – nie jest kompetentna do zarządzania w całości bezpieczeństwem żywności w aspekcie ochrony zdrowia ludzi.

Projekt zakłada powstanie nowych ciał doradczych złożonych z ekspertów z poszczególnych dziedzin medycyny…

Nie widzę potrzeby tworzenia nowych ciał eksperckich, wystarczy wsłuchać się w głos już istniejących. Rada Sanitarno-Epidemiologiczna przy głównym inspektorze sanitarnym wyraziła negatywne stanowisko wobec planowanych zmian legislacyjnych. Zgodnie z ww. stanowiskiem zmiany te mają charakter destrukcyjny wobec obecnie dobrze funkcjonującego i sprawdzonego systemu nadzorowanego przez ministra zdrowia i reprezentującego interesy konsumentów żywności. Spowodują one pogorszenie efektywności nadzoru w Polsce, a w efekcie – obniżenie poziomu bezpieczeństwa żywności i żywienia, co w konsekwencji stanowi istotne zagrożenie poprzez pogorszenie poziomu zdrowia publicznego. Przypomnę również, że już wcześniej Rada podnosiła postulat ponownej pionizacji Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Przyjmowane rozwiązania prawne powinny przede wszystkim brać pod uwagę interes konsumenta i jego zdrowia, a jednocześnie gwarantować zapewnienie mechanizmów, które w razie niebezpieczeństwa pozwolą na szybką i skuteczną interwencję.

A tak na marginesie po wielu latach pracy jako lekarz i obserwując różne rozwiązania w zakresie zdrowia publicznego na świecie, będę bardzo zdziwiony i zaniepokojony, jeżeli za zdrowie publiczne w Polsce odpowiedzialni będą weterynarze…

 

Prof. dr hab. n. med. Andrzej Wojtczak - wiceminister zdrowia w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. W swoim aktywnym życiu zawodowym pełnił m.in. funkcję dyrektora Biura Regionalnego WHO w Kopenhadze, kierownika Centrum ds. Badań nad Zdrowiem w Kobe w Japonii, dyrektora Instytutu Międzynarodowych Problemów Edukacji Medycznej w Nowym Jorku; wykładowca na wielu uczelniach krajowych i zagranicznych; światowej klasy specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych i zdrowia publicznego; autor kilkuset publikacji z zakresu medycyny, kształcenia medycznego i zdrowia publicznego w czasopismach krajowych i zagranicznych; redaktor podręcznika „Chorób Wewnętrznych” (PZWL 1981–1983, i 1995) i autor „Zdrowie Publiczne wyzwaniem systemów zdrowia XXI wieku”(PZWL 2009).

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także