Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Znaczący postęp w terapii rozsianego raka trzustki

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 22 marca 2016 13:36

Znaczący postęp w terapii rozsianego raka trzustki - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock/Getty Images
Co dzisiejsza onkologia jest w stanie zaoferować chorym z zaawansowanym lub rozsianym rakiem trzustki? Czy do leczenia najnowszymi metodami mają dostęp polscy pacjenci? Pytamy o to dr. n. med. Wojciecha Rogowskiego.

Jakie są Pana doświadczenia w prowadzeniu pacjentów z rozsianym rakiem trzustki?

– Jako ogólny onkolog zajmujący się praktycznie wszystkimi nowotworami litymi trudno powiedzieć bym nie miał do czynienia z nowotworem trzustki, który stanowi kilka procent spośród wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe, a niestety postać zaawansowana miejscowo bądź postać uogólniona stanowi kilkadziesiąt procent pośród tych chorych. Trudno mi więc z takimi pacjentami się nie spotkać i tam, gdzie tylko to możliwe podejmujemy walkę i stosujemy leczenie.

Dużo ostatnio słyszymy, że przez wiele lat przeprowadzono ponad trzydzieści badań klinicznych trzeciej fazy i nie zarejestrowano żadnego leku. Ale jest pewna zmiana, schemat terapeutyczny gemcytabina + Abraxane [nab-paklitaksel], który jest skuteczny. Czy Pan stosuje go w swojej praktyce?

– To jest bardzo dobry schemat, który każdy z onkologów chciałby mieć na swojej półce i zastosować u swoich pacjentów. Poza tym schematem, niestety niedostępnym obecnie w Polsce, nad czym ubolewamy, mamy tzw. schemat tzw. FOLFIRINOX. Jest on być może skuteczny ale zdecydowanie bardziej toksyczny. Schemat FOLFIRINOX stosuje się u pacjentów w dobrym stanie ogólnym, z wysokim stopniem sprawności, chorym wydolnym narządowo. Natomiast, chorzy z uogólnionym rakiem trzustki mają, niestety, często choroby współistniejące, są słabsi i nie są w stanie tolerować leczenia przy pomocy schematu czterolekowego. Dla tych chorych mamy na dobrą sprawę tylko i wyłącznie gemcytabinę, która jest lepsza niż placebo, natomiast efekt, jaki uzyskujemy przy tym leczeniu, jest mierny. Dla tych chorych, zgodnie z zaleceniami światowymi, chciało by się tę gemcytabinę wzmocnić przy pomocy nab-paklitakselu. Niestety, dostępność do tego leczenia, o którym my bardzo marzymy, a nie powiem co czują chorzy, jest w tej chwili bardziej ograniczona.

Ale są pacjenci leczeni tym schematem. Jakie widać tego efekty? Co zmienia się w jakości ich życia?

– Są to nieliczni pacjenci, którzy mieli po prostu szczęście, że mogli otrzymać ten lek w ramach badań klinicznych, bądź w postaci innych darowizn. Nie jest to leczenie stanowiące przełom, ale znaczny postęp, bo wydłużenie czasu wolnego od progresji o 50 proc., gdzie jest nihilizm, stanowi niewątpliwie sukces terapeutyczny. Co ciekawe, wśród niewielu pacjentów z którymi miałem do czynienia i którym mogłem podać ten lek, dało się zauważyć, że istnieje podgrupa, która, powiem kolokwialnie, jak zaskoczą na to leczenie, to ten efekt odpowiedzi jest długotrwały, przekraczający rok, dwa lata. Najnowsze badania mówią, ze dochodzi on do 42 miesięcy. Jest to bardzo mała grupa pięciu procent, ale zawsze jest to pięciu chorych na stu, którzy mogą uzyskać bardzo dobry efekt terapeutyczny oraz, dodam opierając się na swoim doświadczeniu, z bardzo dobrą jakością życia.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)

Zobacz także