Do Polski ma dotrzeć łącznie około 4 mln tych szczepionek. Jak podkreślił szef resortu zdrowia, wysokość właściwej podaży jest zawsze niewiadomą. Rząd nie może sobie jednak pozwolić na to, by preparatów zabrakło.
– Zawsze zamawia się z pewnym zapasem. Trzecią dawką zaszczepiło się blisko 12 mln ludzi i na podstawie tej liczby szacowany był potencjał kolejnej dawki. Zrobimy wszystko, żeby wzmóc zainteresowanie szczepieniami – powiedział Adam Niedzielski.
W przyszłym tygodniu ma się rozpocząć kampania informacyjna, której celem ma być zainteresowanie szczepieniami dodatkowymi i wyjaśnienie pojawiających się wątpliwości. Minister przyznał jednak, że rozwój pandemii zmierza w kierunku sytuacji takiej, jaką obserwujemy w przypadku wirusa grypy.
– Jest grupa ludzi, którzy szczepią się regularnie przed sezonem grypowym. Myślę, że dochodzimy do sytuacji, w której kolejne szczepienie będzie wyrazem pewnej świadomości zdrowotnej. Przebieg choroby będzie coraz mniej dolegliwy, ale zawsze jest ryzyko powikłań. Lepiej się zabezpieczyć, niż grać w ruletkę – dodał szef resortu.
Jak dodał, nic nie wskazuje na to, by miał powrócić obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych lub jakiekolwiek inne dodatkowe obostrzenia, w związku z jesienną falą zakażeń.