Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Brak porozumienia z MZ. Rezydenci wyjdą na ulicę

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 16 czerwca 2016 08:17

Brak porozumienia z MZ. Rezydenci wyjdą na ulicę - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock / Getty Images
Fiaskiem zakończyły się rozmowy Porozumienia Rezydentów OZZL z resortem zdrowia na temat wzrostu wynagrodzeń.

Brak porozumienia. Brak chęci? A jednak ulica…

W dniach 13.-14.06.2016 r. w Ministerstwie Zdrowia (MZ) odbyło się spotkanie przedstawicieli Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (PR OZZL) – wiceprzewodniczącego lek. Jarosława Bilińskiego oraz członka zarządu, jednocześnie członka Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie lek. Łukasza Jankowskiego z wiceministrem Jarosławem Pinkasem,  przedstawicielami Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Departamentu Dialogu Społecznego Ministerstwa Zdrowia. Spotkanie dotyczyło najważniejszej kwestii zdiagnozowanej przez PR OZZL oraz Izby Lekarskie, jako hamującej, blokującej rozwój kariery zawodowej, będącej przyczyną emigracji zarobkowej młodych lekarzy, wypalenia zawodowego, obniżającej prestiż zawodu, powodującej dramatyczne obniżenie jakości szkolenia specjalizacyjnego, nie mówiąc o całkowitej niewspółmierności do kwalifikacji zawodowych i podejmowanej na co dzień odpowiedzialności, tj. wynagrodzeń lekarzy rezydentów.
Spotkanie odbyło się w symbolicznym terminie – tuż przed zaplanowaną na 18.06.2016 r. (sobota) manifestacją młodych lekarzy po fiasku dotychczasowych starań o podwyższenie ich pensji.

Rozmowy dotyczyły przede wszystkim  głównego postulatu lekarzy rezydentów, popieranego przez wszelkie środowiska medyczne (Naczelną Radę Lekarską, Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy, Okręgowe Izby Lekarskie, Koła Młodych Lekarzy przy Okręgowych Izbach Lekarskich, Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA), wiele wybitnych osobistości nauki, a przede wszystkim reprezentantów narodu, czyli 99% parlamentarzystów, głównie partii obecnie rządzącej odwiedzonych w ramach akcji „Adopcji Posła”. Postulatem tym jest wzrost  zasadniczego miesięcznego wynagrodzenia lekarzy rezydentów z 70% do 200% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku. Jest on  zgodny  z wieloletnim postulatem Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) i obecnego Ministra Zdrowia, a ówczesnego Prezesa i Sekretarza NRL Konstantego Radziwiłła. Dla jego realizacji konieczna jest  zmiana treści art. 16j. ust. 3  ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty,  która akurat teraz jest nowelizowana na wniosek Ministra Zdrowia.

W ocenie Ministerstwa Zdrowia obecna nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (dotycząca przywrócenia stażu podyplomowego) nie dotyczy spraw kształcenia podyplomowego lekarzy, w tym zasad wynagradzania lekarzy i nie można tego zmienić.  Argument był jeden – zbyt zaawansowany proces legislacyjny oraz „przyspieszone tempo” procedowania ustawy. Przedstawiciele PR OZZL przypomnieli, iż oba argumenty są nie trafione, gdyż młodzi lekarze jeszcze przed rozpoczęciem legislacji apelowali, aby nie tracąc czasu zmienić także zapis art. 16j ust. 3. Słyszeliśmy wtedy – „środki zabezpieczone w budżecie państwa na obecny rok nie pozwalają na podwyższenie pensji rezydentom, bez jednoczesnego obniżenia liczby rezydentur”. Kolejne argumenty, a właściwie hasła, słyszane ze strony przedstawicieli Ministerstwa to:  „nie ma pieniędzy”, „powołanie”, „dołożymy wszelkich starań”, „konieczność systemowego uregulowania kwestii wynagrodzeń” i wiele innych, których z racji poszanowania statusu wysokich urzędników państwowych cytować nie wypada.
Przedstawiciele Porozumienia Rezydentów, zgodnie ze swoimi zasadami, obejmującymi:   szczerość, merytorykę,, kulturę osobistą, brak tematów tabu oraz zdolność do kompromisów przedstawili  możliwe pomysły na rozwiązanie sporu:  po pierwsze lekarze rezydenci zgodzili się aby w obecnej nowelizacji w/w ustawy nie zapisywać zmian w punkcie dotyczącym wynagrodzeń, pod warunkiem, że kolejna nowelizacja (która miałaby rozpocząć się 1 sierpnia 2016 r. zgodnie z  propozycją Ministerstwa) będzie dotyczyła zmian wynagradzania lekarzy ujętych w poniższym schemacie. Ponadto, idąc na kolejny kompromis, lekarze rezydenci zgodzili się zrezygnować z ubiegania się o wzrost wynagrodzeń jeszcze w tym roku (co oczywiście jest możliwe – 40% niewykorzystanych rezydentur plus zwrot do budżetu niewykorzystanych środków Funduszu Pracy). W nawiązaniu do wypowiedzi Pana Ministra J. Pinkasa o 2-3 letnim dojściu do docelowej kwoty, młodzi lekarze zgodzili się i w tym punkcie – zaproponowali rozłożenie docelowego poziomu wynagrodzenia na 3 lata – tj. 150% od 1 stycznia 2017 r., 175% od 1 stycznia 2018r. oraz 200% od 1 stycznia 2019r.

W kontrargumencie dotyczącym braku pieniędzy, członkowie PR OZZL przedstawili dokładne wyliczenia kosztów takich podwyżek – w 2017 roku przy 150% „średniej krajowej” realny, dodatkowy koszt netto rezydentur to 650 mln zł, (ok.  1,35 mld zł tzw. brutto brutto – wraz z kosztami pozapłacowymi, przy założeniu wzrostu liczby rezydentów do 15 tyś. [1500 więcej niż obecnie], co stanowi 0,075% PKB!), a w 2019 r. ok. 1 mld zł (przy 18 tyś. Rezydentów - ok. 2 mld zł brutto brutto, czyli 0,11% PKB obecnego). Podążając dalej, zgodnie z sugestią przedstawicieli MZ w 2026 r. przy 32 tyś. rezydentów (bardzo ambitny plan, przypominamy, że obecnie jest ich ok. 13,5 tyś., ale oczywiście kibicujemy) całkowity, realny koszt rezydentur wyniósłby ok. 1,75 mld zł, czyli 3,5 mld zł brutto (0,19% PKB obecnego!). Wyliczenia obu stron były pokrewne. Porozumienie Rezydentów, odpowiadając na (słuszne) wpisanie tych kwot w systemowe uregulowanie wynagrodzeń w ochronie zdrowia przedstawiło także szacunkowe obliczenia dotyczące tych zmian. Obliczenia oparto o dostępne publicznie dane dotyczące liczebności poszczególnych zawodów medycznych, dodając 10% do każdej liczby oraz zakładając, że zwiększenie wynagrodzeń obejmie kwoty postulowane przez każdą grupę zawodową (ustalone we wspólnym porozumieniu - lekarze specjaliści 3 „średnie krajowe”, pozostałe zawody od 1,5 do 2). Założono także, że te kwoty wprowadzono by natychmiast. Z wyliczeń wynika, iż (przy takim zawyżeniu liczby pracowników oraz spełnieniu wszystkich postulatów na raz!) na wynagrodzenia w ochronie zdrowia należałoby przeznaczyć o 12,5 mld zł (0,7% PKB) netto, a zatem około 21 mld zł brutto więcej (25 mld zł wraz z kosztami pozapłacowymi – tzw. brutto, brutto, łącznie 1,4% PKB). Również i w tym przypadku odczuliśmy, że nasze wyliczenia są zgodne. Jasno zatem zaprezentowano, iż populistyczne hasła głoszone przez niektórych polityków, że „budżet tego nie wytrzyma” mają się nijak do rzeczywistości, gdyż budżet „wytrzyma” wszystko (czyli nie będzie konieczne zwiększenie deficytu) co nie przekracza szacowanego wzrostu gospodarczego (wczoraj, przy ogłaszaniu minimalnej pensji w 2017 r. na 2000 zł, Minister Finansów zadeklarował, że nasz wzrost będzie wynosił 3,8% PKB w tym roku). Nawet dla laików ekonomicznych, oczywiście w dużym uproszczeniu, te obliczenia nie stanowią tematu tabu. Podwyżki dla całego sektora medycznego, od razu do tych postulowanych (przez lekarzy, pielęgniarki, ratowników, itp.) byłyby zaledwie jedną trzecią rocznego wzrostu gospodarczego brutto! Rozkładając je na trzy lata i przeznaczając po 0,45% PKB osiągamy status quo. Podwyżki dla rezydentów są zarazem ułamkiem tych kwot, bardzo małym ułamkiem. Zatem argument o braku możliwości finansowych dla realizacji postulatu rezydentów nie jest wiarygodny. Potrzeba tylko konkretnych działań i spełnienia obietnic wyborczych.

Po przedstawieniu wszystkich argumentów  spisano wstępny protokół porozumienia, w którym ujęto wszystkie daleko idące ustępstwa i kompromisy zaproponowane przez PR, uwzględniono postulaty MZ, a jedynym warunkiem, które postawiło PR miało być przygotowanie projektu ustawy i zobligowanie się do jego procedowania od zaproponowanego przez Ministerstwo 1 sierpnia 2016 r., (czyli po uchwaleniu „poprawki przywracającej staż podyplomowy”) i doprowadzenie jej przynajmniej do głosowania w Sejmie w określonym czasie, tak aby zgodnie z ustaleniami obowiązywała od 1 stycznia 2017r. Na tym etapie rozmowy przerwano i zaplanowano na kolejny dzień. Kolejnego dnia przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zakomunikowali, że nie podpiszą owego porozumienia i będą procedować w dalszym ciągu ustawę tak jak zaplanowali to 8 miesięcy temu. MZ nie poczyniło zatem żadnego kroku w kierunku złagodzenia napiętej sytuacji w ochronie zdrowia (której wyrazem jest nie tylko niedawny strajk w Centrum Zdrowia Dziecka, zaplanowane strajki w innych szpitalach, ale także planowana akcja protestacyjna lekarzy rezydentów).  Nie uczyniono żadnego gestu wobec  nas – przyszłości kadry lekarskiej, przepracowanej, przemęczonej, poświęcającej całe swe siły na pomoc chorym. Tym samym nie zrobiono też żadnego pozytywnego gestu wobec  pacjentów, którzy mają prawo do lekarza wypoczętego, pełnego entuzjazmu i zaangażowanego , nie-wypalonego, pełnego empatii i wiedzy.
Przedstawiciele PR OZZL nie usłyszeli tez żadnych konkretów dotyczących przyszłości. W dalszym ciągu z wypowiedzi przedstawicieli MZ wynika, że grają oni  na czas, przeciągają sprawę i  przedłużają w nieskończoność rozwiązanie problemu. Spotkanie w Ministerstwie Zdrowia zakończyło się kolejnymi obietnicami i „zapewnieniami” .  Pan Minister Jarosław Pinkas zapowiedział,  że zrobi wszystko, aby w ciągu 2-3 lat na ochronę zdrowia w Polsce przeznaczano minimum 6% PKB, oraz aby rezydenci zarabiali tyle ile postulują. Z ust przedstawicieli MZ usłyszeliśmy, że doceniają wszelkie nasze ustępstwa, próbę rozwiązania kompromisowego sytuacji płacowej, przygotowanie, kulturę i dotychczasowe działania. Na docenieniu i ustnych zapewnieniach, bez konkretów poprzestano.


Pan Minister dodał również, że marzy aby po zakończeniu kadencji jego karty historii zapisane były sukcesem postawienia służby zdrowia na nogi i zapewnienia pracownikom godnych warunków pracy. Całe środowisko młodych lekarzy życzy tego Panu Ministrowi z całego serca. Aby tak się stało potrzeba jednak decyzji i konkretów. Być może Pani Premier pomoże w tym Panu Ministrowi, zapowiadając ostatnio z mównicy Sejmowej, że do początku lipca mają być znane współczynniki płac wszystkich zawodów do projektu u stawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia.

Niestety – stara zasada ,że tylko ulica weryfikuje obietnice wyborcze chyba znów będzie musiała się  sprawdzić.  Manifestacja organizowana przez Porozumienie Rezydentów OZZL będzie zatem prologiem do ulicznych rozmów, będzie krzykiem o godność, będzie próbą połączenia nicią Ministerstwa Zdrowia i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Będzie już bardziej dramatyczną i głośną  próbą zwrócenia uwagi Rządowi na dramat w ochronie zdrowia, na dramat jej pracowników, na pozbawienie pacjentów dostępu do leczenia .Wiele razy już pytaliśmy, czy ulica musi decydować o wszystkim w naszym  kraju, także o godności ludzi wykonujących jeden z najbardziej odpowiedzialnych  zawodów  na świecie? Wszystko wskazuje, że tak.
 

Zapraszamy zatem w sobotę 18 czerwca  na godzinę  14:00 pod Ministerstwo Zdrowia, na marsz pełen gorzkich haseł, na marsz lekceważonych i  niedocenianych przez państwo, zmęczonych ale ciągle jeszcze pełnych nadziei  młodych  lekarzy i ich rodzin, na marsz ludzi, którzy wzięli dobro polskiego pacjenta i własną godność w swoje ręce.

W imieniu Zarządu Porozumienia Rezydentów OZZL

Jarosław Biliński

Łukasz Jankowski

Źródło: Materiały prasowe

 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)