Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
„Smak Zdrowia”

Czy testy apteczne są wiarygodne?

MedExpress Team

Aneta Matul

Opublikowano 12 maja 2018 19:57

Czy testy apteczne są wiarygodne? - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Za pomocą dostępnych w aptekach testów można sprawdzić już nie tylko to, czy jest się w ciąży, ale i płodność partnera, poziom cholesterolu, nadwrażliwość na alergeny, obecność różnych bakterii, a nawet pojawienie się menopauzy. Czy warto z nich korzystać?

Dreszczyk emocji

Testy ciążowe stosowano już w starożytnym Egipcie: kobiety polewały moczem ziarna jęczmienia i pszenicy, a jeśli te zaczęły kiełkować, wieszczono ciążę. O dziwo, naukowcy udowodnili, że metoda ta miała… ponad 70 proc. skuteczności! Nie wiadomo tylko, jak było z trafnością określenia płci: kiełkujący jako pierwszy jęczmień zwiastował chłopca, a pszenica zapowiadała dziewczynkę. Dziś w użyciu są inne testy – paskowe, strumieniowe, płytkowe – ale wiadomo jedno: i wtedy, i dziś były to z pewnością próby gwarantujące sprawdzającym największe emocje… Testy ciążowe należą do najtańszych i z najwyższą czułością diagnostyczną (procentem skuteczności lub może raczej wiarygodności) – wynosi ona 95–99,9 proc. W praktyce oznacza to, że jeśli test pokaże dwie kreski, możemy być niemal pewni, że rodzina się powiększy. Testy ciążowe wciąż wykonuje się, analizując mocz, w którym około 8 dni po zapłodnieniu pojawia się wykrywany hormon hCG. Jeśli jednak badanie zrobimy zbyt wcześnie, wynik może być zafałszowany.

Mocz poddawany jest weryfikacji także przy innym teście związanym z płodnością – teście owulacyjnym, wykrywającym obecność hormonu luteinizującego LH, którego poziom wzrasta 24–36 godzin przed jajeczkowaniem. On również ma bardzo wysoką czułość diagnostyczną, przekraczającą 99 proc. Pamiętać należy jednak, że wynik może zostać zaburzony, jeśli na przykład spożywaliśmy alkohol czy stosujemy środki antykoncepcyjne.

Inne popularne testy opierające się na badaniu moczu wykrywają w nim białko (co może świadczyć o różnych schorzeniach, od stanów zapalnych dróg moczowych poprzez nadciśnienie po cukrzycę), ciała ketonowe (tutaj też wachlarz jest szeroki: np. nieprawidłowa dieta, przesadzanie z używkami, cukrzyca) i substancje odurzające (narkotyki, ale i leki antydepresyjne). Te ostatnie mogą być przeprowadzane również na ślinie, są bardzo skuteczne i wiarygodne, za ich pomocą można określić nawet do 10 różnych zażywanych substancji jednocześnie.

Na aptecznych półkach znajdziemy i ogólne testy moczu, mierzące do 10 parametrów (ketony, leukocyty, ciężar właściwy itp.), przydatne w bardzo wstępnej diagnozie chorób mogących przebiegać bezobjawowo lub łagodnie.

Osobnym rozdziałem są testy na menopauzę – działają podobnie do testów ciążowych, określają poziom hormonu FSH, czyli substancji pobudzającej jajniki do produkcji estrogenów (podczas menopauzy wskaźniki FSH rosną). Wyniki otrzymuje się już po kilku minutach, w ponad 90 proc. są wiarygodne.

Krew prawdę ci powie

Najwięcej testów opiera się na badaniu krwi, pobieranej najczęściej z palca za pomocą specjalnych nakłuwaczy. Znajdziemy wśród nich pomagające wielu osobom w normalnym funkcjonowaniu – mowa o testach określających poziom glukozy u cukrzyków czy poziom cholesterolu (wyniki mogą zostać znacząco zakłócone przez niezdrowy tryb życia, stresy).

Na „topie” są też testy do wykrywania Helicobacter pylori, trzeba jednak pamiętać, że tylko 10 proc. zarażonych choruje na wrzody i wykrycie bakterii nie jest równoznaczne z diagnozą lekarską. W domowych warunkach można zbadać sobie poziom białka c-reaktywnego (CRP) – podwyższony poziom wskazuje na infekcje bakteryjne i stany zapalne.

Można również wstępnie określić nietolerancje pokarmowe – testy krwi badają pod tym kątem aż 59 różnych produktów. Wyniki poznamy już w kilkadziesiąt minut, ale test nie jest najtańszy i obrazuje problem niezbyt dokładnie, gdyż nietolerancje pokarmowe mogą być powiązane z innymi schorzeniami, których test nie wykryje, a co za tym idzie, leczenie może być nieskuteczne.

Bardzo wysoką czułość diagnostyczną mają za to testy gęstości i krzepliwości krwi, polecane prowadzącym samodzielną kontrolę czasu protrombinowego, problemem jest za to ich wysoka cena. Za godne polecenia uchodzą testy na celiakię, umożliwiające choremu szybkie ustalenie odpowiedniej diety.

Wstydliwe problemy

Do panów w zaawansowanym wieku adresowane są testy z krwi określające poziom PSA („Prostate Specific Antigen”), przydatne w diagnostyce prostaty, a więc problemu z jednej strony popularnego, z drugiej bagatelizowanego i wstydliwego. Pamiętać należy przy okazji, że podwyższony poziom PSA nie oznacza automatycznie nowotworu złośliwego i nie musi być żadnym wyrokiem, pojawia się także u osób z lekkim przerostem gruczołu. Być może wkrótce badania PSA zostaną zastąpione przez testy molekularne, dzięki którym w dobrych laboratoriach można już określić możliwość pojawienia się nowotworu… z 20-letnim wyprzedzeniem! Obecnie dostępne są niedrogie (cenowo porównywalne do laboratoryjnych), a dosyć dokładne testy, które w ramach samokontroli zaleca się wykonać raz do roku wszystkim mężczyznom powyżej 50. roku życia.

Sporą popularnością cieszą się testy wykrywające infekcje intymne. Badana jest wydzielina z pochwy, czułość diagnostyczna wynosi około 90 proc., wyniki trzeba więc traktować jako podpowiedź, a nie pewnik. Test ten określa poziom pH w pochwie, wykrywa azotyny i leukocyty, może wskazywać na zakażenie bakteryjne lub rzęsistkowe. Podobne wyniki mogą wyjść w przypadku nadżerek macicy czy zaburzeniach pracy jajników, cukrzycy, zaburzeń metabolicznych. Poziom pH zmienia się też przy terapii hormonalnej, stosowaniu antykoncepcji, zmianie partnera seksualnego, po operacjach ginekologicznych, w czasie menopauzy. Kobietom w ciąży poleca się raczej rękawiczki testowe do badania pH.

Testy strachu

Jednym z najgroźniejszych nowotworów jest rak jelita grubego, trzeci w kolejności, jeśli chodzi o zgony wśród mężczyzn w Polsce. Jego wczesne wykrycie przyspiesza leczenie i znacząco zmniejsza śmiertelność. Do tego właśnie służą testy do wykrywania krwi utajonej w kale. Badanie przebiega zazwyczaj kilkuetapowo, ale jest bardzo proste i nie wymaga większego wysiłku (ani pobierania próbek kału – test przeprowadza się w toalecie). Podobnie jak w przypadku testu PSA, tak i tutaj wynik pozytywny nie musi jednoznacznie wskazywać na nowotwór – może chodzić o inne krwawienia jelitowo-żołądkowe lub krwawiące gruczolaki.

Wiele kontrowersji wzbudzały pierwsze testy na HIV – w USA początkowo lekarze chwalili je na potęgę, potem z zapałem odradzali. Powód: wcale nie tak rzadko zdarzały się wyniki fałszywe, co badanych przyprawiało czasem o coś więcej niż zimne poty i gęsią skórkę… Dziś dostępne są dwa rodzaje testów: ze śliny, uważany za wiarygodny w 90 proc. (sprzedawany raczej przez Internet) i z krwi, którego oceny są lepsze, ale też nie stuprocentowe. Jeśli otrzymany z ich użyciem wynik jest pozytywny, i tak należy go zweryfikować w teście laboratoryjnym (stres bywa więc podwójny), natomiast wynik negatywny pozwala niemal z całą pewnością (99 proc.) – odetchnąć z ulgą.

„Pamiątka” po kleszczu

Odpowiedzią na plagę kleszczy i wywoływanych przez nie chorób jest pojawienie się w aptekach testów na boreliozę. Uwaga! Badanie należy przeprowadzić między 2. tygodniem a 6. miesiącem od ukąszenia. Charakteryzują się wysoką czułością diagnostyczną, powinny być natomiast w kolejnym etapie uzupełnione przez bardziej szczegółowe badania laboratoryjne i bezwzględnie konsultowane z lekarzem. Innym rodzajem testów do diagnozowania boreliozy są te, w których badaniu poddajemy… samego kleszcza. Testy takie przeprowadza się do 8 godzin od momentu ukąszenia, a otrzymany wynik mówi nam, czy zwierzę było zakażone. Oczywiście, fakt ten nie musi oznaczać, że pajęczak na pewno zaraził nas, natomiast można zacząć profesjonalne działania diagnostyczne i profilaktyczne.

Ojcostwo przez internet

Do najciekawszych, choć wciąż niezbyt popularnych testów należy zaliczyć test badający wyciek płynu owodniowego, polecany przed porodem lub po jego planowanym terminie, zwłaszcza w ciążach podwyższonego ryzyka. To coś w rodzaju wkładki higienicznej, która wykrywa pęknięcia błon płodowych. Test ten ma bardzo wysoką czułość diagnostyczną (około 98 proc.) i zmniejsza ryzyko infekcji u matki i dziecka.

Dostępne są testy badające płodność, i to zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. Męskie określają ilość plemników w milimetrze, nic natomiast nie mówią o ich jakości, więc mogą się okazać mało przydatne.

Spore kontrowersje budzą coraz liczniejsze testy DNA – najczęściej służą potwierdzeniu ojcostwa. Po pobraniu próbek wynik wysyła się do analizy do laboratorium (adres na opakowaniu), a wynik testu przychodzi do nas pocztą mailową. Laboratoria, dajmy na to w USA, oferują pod tym względem o wiele więcej: dostaniemy chociażby listę potencjalnych schorzeń, na które narażeni jesteśmy my i nasze potomstwo.

Podpowiedź dla lekarzy

W opiniach ankietowanych najczęściej dwa czynniki decydują o tym, że kupujemy testy apteczne: wstyd i wygoda. Z niektórymi sprawami wstydzimy się przychodzić do lekarza, jest nam niezręcznie o nich mówić – przykładem chociażby podejrzenie HIV, kłopoty z prostatą, infekcje w miejscach intymnych. W takim przypadku kupno testu wydaje się nam idealnym rozwiązaniem. Równie ważne jest to, że na badania laboratoryjne czasem długo się czeka, trzeba pojechać do punktu laboratoryjnego, poddać się pobraniu lub zawieźć próbkę, potem odebrać wyniki – tymczasem w przypadku kupna testu w aptece, która najczęściej jest po drodze, wszystko możemy zrobić samodzielnie, we własnym domu. A wyniki będziemy mieć po kilku, kilkudziesięciu minutach (wyjątkiem testy na płodność mężczyzn – tam potrzebne są badania w odstępie tygodniowym).

Testy są łatwe do przeprowadzenia, zawierają zresztą szczegółowe instrukcje. Wykonuje się je zazwyczaj na podstawie krwi, śliny, moczu, kału lub nasienia. Problem w tym, że wiele osób traktuje je jako wyrocznię i po domowej diagnozie od razu zaczyna na własną rękę terapię. Tymczasem czułość diagnostyczna części testów nie jest najwyższa, istnieje też wiele czynników, które mogą zaburzyć wiarygodność wyników, niektóre choroby mają ponadto podobne objawy i postawienie diagnozy przez laika będzie co najmniej problematyczne. Test powinien być podpowiedzią, w którym kierunku kontynuować badania – podwyższone pH w pochwie może oczywiście świadczyć o infekcji, ale nie można wykluczyć innych schorzeń; obecność bakterii Helicobacter pylori nie musi jednoznacznie wskazywać na wrzody żołądka czy dwunastnicy, jest tylko podpowiedzią, że taka choroba może się rozwijać.

Pokazanie lekarzowi wyników testu pomoże mu więc w diagnozie i przyspieszy leczenie, nie zastąpi jednak w większości przypadków bardziej drobiazgowej i dokładniejszej analizy laboratoryjnej. Wiele testów aptecznych ma zresztą wyższą granicę oznaczalności niż normy laboratoryjne. Ogólnie jednak apteczne testy, przy zachowaniu zdrowego rozsądku, mogą okazać się przydatne i dla pacjenta, i lekarza.


Źródło: „Smak Zdrowia” 5/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)

Podobne artykuły

iStock-864035030
„Smak Zdrowia”

Bielszy odcień bieli

4 września 2019
iStock-528476544
"Smak Zdrowia"

Zdrowy uśmiech – tajna broń

25 czerwca 2019
iStock-847271972
„Smak Zdrowia”

Bez krwi się nie da

20 maja 2019
iStock-476361839
„Smak Zdrowia”

Alkohol – skomplikowana chemia picia

3 maja 2019
iStock-981249988-base
„Smak Zdrowia”

Jak się nie dać menopauzie

6 kwietnia 2019

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także

iStock-498790085
11 kwietnia 2024
iStock-467392271x
4 kwietnia 2024
tarczyca
29 stycznia 2024
zblizenie-mlodej-azjatyckiej-kobiety-za-pomoca-reki-wypchnij-jej-ulubionego-smazonego-kurczaka
4 stycznia 2024
160315856
27 września 2023
iStock-1361647200
11 sierpnia 2023