Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Dlaczego firmy farmaceutyczne lubią inwestować w projekty z hollywoodzkimi aktorami?

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 9 marca 2017 09:59

Dlaczego firmy farmaceutyczne lubią inwestować w projekty z hollywoodzkimi aktorami? - Obrazek nagłówka
Ten, kto obserwuje rynek reklamowy w ochronie zdrowia w Stanach Zjednoczonych, mógł zauważyć ostatnie najpopularniejsze produkcje, za którymi stoi Limelight Media, m.in. z Jennifer Aniston dla firmy Shire (choroby oczu), kampanię na temat starzenia się z Susan Sarandon czy kampanię o ADHD z liderem zespołu Maroon 5.

Wendy Dutwin, założycielka Limelight media, wyjaśnia m.in. dlaczego firmy farmaceutyczne lubią inwestować w projekty z hollywoodzkimi aktorami.

Wywiad z Wendy Dutwin, ekspertką od reklam i kampanii społecznych o zdrowiu

Czym kierujesz się w dobrze ambasadora do danej reklamy lub kampanii?

Wendy Dutwin: Po pierwsze określam dokładnie grupę docelową produktu. To szczegółowa charakterystyka. Musze wiedzieć czy wybrana kampania ma być dla zapracowanej młodej matki czy dla typowego millennialsa, który je pizzę na śniadanie. I dopiero potem określamy kto może być wiarygodnym ambasadorem.

A jakie błędy najczęściej się pojawiają w takich przedsięwzięciach?

Brak wcześniejszego researchu. Gwiazdy to tylko ludzie i zdarza się, że popełniają błędy, które niestety od razu rejestrują kamery. Do realizacji kampanii z ich udziałem trzeba podchodzić z dystansem i pokorą. Nie każda marka jest dobra dla każdej aktorki czy piosenkarza. I na odwrót.

Realizujesz wiele kampanii z udziałem celebrytów dla firm farmaceutycznych. Ostatnio spot dla Shire z Jennifer Aniston (“eyelove”- kampania na temat zespołu suchego oka- przyp.red.) …

W tej branży, jak w żadnej innej, nie można sobie pozwolić na błędy wizerunkowe. Mamy cały czas kontakt z managerami gwiazd Hollywood, więc na bieżąco wiemy która aktorka w jaki angażuje się projekt. To ułatwia nam pracę, ale oprócz tego musimy mieć cały czas oczy i uszy dookoła głowy. Zdecydowaliśmy się na Jennifer Aniston, ponieważ dotarliśmy do wywiadu, w którym powiedziała, że bardzo często stosuje krople do oczu I praktycznie ma je zawsze przy sobie. A jak się domyślasz, każdy w Ameryce kocha Jennifer i chciałby być jej najlepszym przyjacielem. Ta reklama to  był samograj.

Dziś bardzo łatwo, dzięki mediom społecznościowym, stać się gwiazdą internetu i zbudować wokół siebie duże grono fanów. Dlaczego twoi klienci, mimo to, wolą angażować znane postaci, spoza mediów społecznościowych, których udział jest znacznie droższy? Przecież efekt byłby ten sam.

Celebryci, którzy “urodzili się” na naszych oczach w Internecie nigdy nie zastąpią prawdziwych gwiazd i nie dorównają im wiarygodnością. Kiedyś udział np. Aktorów w reklamach nie był dobrze widziany przez naszych klientów. Dziś to się diametralnie zmieniło. Paradoksalnie dzięki nim reklamy są dla odbiorców wiarygodne. Moi dziadkowie w trudnych czasach lubili chodzić do kina. To była ich ucieczka w inny świat. Dziś w reklamie działa ten sam mechanizm. Spot z Jennifer czy Adamem Levine z Maroon 5 to ucieczka od natłoku monotonnych reklam i aktywności w mediach społecznościowych. Firmy, zwłaszcza farmaceutyczne, wiedzą doskonale, że trzeba to wykorzystać, żeby zwrócić na siebie uwagę.

Źródło: brandchannel.com

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.