Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Testujemy soki Essence Cleanse

MedExpress Team

A.L.

Opublikowano 31 sierpnia 2014 20:16

Testujemy soki Essence Cleanse - Obrazek nagłówka
Warszawę podbijają soki Essence Cleanse. Ich zalety zachwalają znane Polki: Anna Lewandowska, Doda i Natalia Siwiec. Postanowiliśmy sprawdzić, jak smakują i czy da się przetrwać choćby jednodniową kurację.

soki

Warszawę podbijają soki Essence Cleanse. Ich zalety zachwalają znane Polki: Anna Lewandowska, Doda i Natalia Siwiec. Postanowiliśmy sprawdzić, jak smakują i czy da się przetrwać choćby jednodniową kurację.

Essence Cleanse to soki wyciskane z wyselekcjonowanych warzyw i owoców najwyższej jakości. Dzięki zastosowaniu metody tłoczenia na zimno, zachowują maksymalne walory wartości odżywczych, witamin, enzymów oraz pierwiastków śladowych. Wszystkie zostały opracowane we współpracy z profesjonalnymi dietetykami. Można wybrać jedno, trzy lub pięciodniowe zestawy oczyszczające – w zależności od naszego trybu życia. Każdego dnia kurier dostarcza zestaw składający się z pięciu półlitrowych napojów, wraz z proponowanym planem dnia i dodatkowymi zaleceniami. Zastępując sokami tradycyjne posiłki odciążamy organizm, zaspokajając jednocześnie głód. Poszczególne składniki soków stymulują procesy oczyszczania, dostarczając w tym samym czasie niezbędnych wartości odżywczych. Dla czytelników Medexpressu testujemy napoje Essence Cleanse podczas jednodniowej kuracji. Czy da się przetrwać cały dzień na zaledwie pięciu półlitrowych sokach?

Mój dzień zaczyna się wcześnie, około godziny 6.30. Tak jak mam w zwyczaju i zgodnie z zaleceniem dietetyczek Essence Cleanse zaczynam od szklanki ciepłej wody. Ponieważ od niemal roku nie piję kawy, taka pobudka mnie nie przeraża. Wiem, że wrażenie "obudzenia" po kawie to tylko złudzenie i jeszcze lepiej zacząć dzień od szklanki ciepłej wody. Jej pozornie "nudny" smak nieco przeszkadza tylko przez kilka dni i jest na to rada, wystarczy dodać nieco soku z cytryny.

7.50 - sięgam po pierwszą porcję soku Essence Cleanse. To będzie „Orzeźwiająca Lemoniada”. Półlitrowa porcja ma 128 kcal. Sok ma pomarańczowy kolor i trochę obawiam się, że będzie słodki, a ja nie lubię zaczynać dnia w wersji " na słodko". Na szczęście w smaku jest wyczuwalna głównie dość ostra i charakterystyczna nuta imbiru, a pomarańczowy kolor nadaje napojowi kurkuma.

10.00 - choć do wyznaczonej kolejnej porcji napojów jeszcze godzina ja jestem już bardzo głodna. Cztery godziny po pobudce mój organizm zdecydowanie domaga sie śniadania w wersji stałej. O "nieregulaminowej" porze sięgam więc po gęsty, kokosowy napój nr 2 – „Migdałowiec”. To będzie mój faworyt, sma czny, słodki dzięki mleku kokosowemu i sycący. Dodatek drobno zmielonych migdałów sprawia, że czuję się prawie jakbym coś zjadła, nie tylko wypiła. Ma 551 kcal. Jest zdecydowanie najbardziej kaloryczne z całego zestawu.

Tuż przed 13.00 mój żołądek domaga się następnego napoju. Marchewkowa w kolorze „Pomarańczowa witalność” (207 kcal) ma tak jak poranny napój wyczuwalne intensywne, pikantne nuty imbiru. Przyjemnie syci, choć sok zrobiono z niskokalorycznych produktów: jabłka, ogórka, marchewki i cytryny. Wypicie pół litra napoju zajmuje mi nieco ponad pół godziny. Czuję się jak po zjedzeniu dużego dwudaniowego obiadu. Ciekawe, kiedy znów poczuję się głodna.

Po południu czuję, że owocowo – warzywny detoks jest jednak trudniejszy niż mi się początkowo wydawało. O 15.50 sięgam po kolejny sok. Mam wrażenie, że zaczyna boleć mnie głowa, jestem zdekoncentrowana i myślę tylko o jedzeniu. Tym razem napój jest zielony, "trawiasty" w smaku. „Czysta zieleń” to kombinacja  jabłka, cukinii, szpinaku, cytryny, brokułu i mielonych pestki dyni – w sumie 264 kcal.

Na wieczór zostaje ostatnia butelka. To „Korzenne pobudzenie” - na bazie buraka, z dodatkiem jabłka, marchewki, pietruszki, selera, kapusty i imbiru. Jak smakuje przekonam się jednak dopiero następnego dnia. Nie potrafię wyobrazić sobie perspektywy wypicia kolejnego soku. Mam ochotę na cokolwiek do jedzenia, nie do picia. Chyba też nie przepadam za wyłącznie owocowo – warzywną dietą, brakuje mi białka. Poddaję się i dzień kończy tradycyjna kolacja. Mimo wszystko mam nadzieję, że dostarczyłam sobie dużo pożywnych i zdrowych składników.

soki2

Wnioski? Soki są bardzo smaczne, świeże i dobrze skomponowane. Dietetycy zalecają taki „dzień płynny” osobom, które chcą schudnąć, bo zwłaszcza na początku kuracji sprzyja on obkurczaniu się żołądka. Przetrwanie cały dzień wyłącznie na diecie płynnej nie jest jednak łatwe, a co dopiero mówić o kilkudniowej głodówce. Test przeprowadziłam w lecie, gdy zimne napoje dobrze smakują. Zimą pewnie byłoby lepiej przynajmniej jeden sok zastąpić gorącą zupą warzywną. Jeśli ktoś ma wystarczająco dużo silnej woli, by chociaż przez 24 godziny pić same soki, Essence Cleanse to dobry i smaczny wybór.

Szczegóły: www.essencecleanse.com

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.