Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Rodzinni pytają premiera

Gdzie nasi pacjenci „nie-covidowi” mogą liczyć na poradę lekarską?

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 24 stycznia 2022 12:09

Gdzie nasi pacjenci „nie-covidowi” mogą liczyć na poradę lekarską? - Obrazek nagłówka

Wzmocnienie opieki przedszpitalnej wobec pacjenta z COVID-19 ma - według ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – być najlepszym sposobem walki z nadciągającą kolejną falą pandemii.

-A może jest to po prostu zwyczajne zrzucenie odpowiedzialności za brak konkretnych rozwiązań , na barki podstawowej opieki zdrowotnej, która sama boryka się z ogromnymi problemami, niedostrzeganymi przez rząd? W jaki sposób lekarze rodzinni, na których przypada po kilka tysięcy pacjentów i który każdego dnia udzielają 600 tyś do miliona porad lekarskich w Polsce, na dodatek w większości w wieku emerytalnym, mają zastąpić szpital? Objąć dodatkową opieką pacjentów covidowych? Jak ma jednocześnie przyjmować codziennie pacjentów w przychodniach i jeździć na „wizyty administrcyjne ministra“ i to w ściśle wyznaczonym czasie?! Jest to niemożliwe i nierealne. Słuchając wypowiedzi ministra zdrowia-propozycji tworzenia „POZ-tów covidowych“ i kierowanych pod naszym adresem gróźb, odbieramy to wszystko jako niczym nie uzasadniony przejaw agresji wobec lekarzy poz... a i pacjentów, bo lekarze rodzinni maja się zająć pacjentami cowidowymi, a kto ma zając sie wszystkimi obecnie leczonymi pacjentami „nie cowidowymi“?!. Pod taka presja i na takich warunkach pracować i leczyć się nie da! – komentuje Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Już na początku stycznia minister zdrowia poinformował, że Polska szykuje się na czarny scenariusz i planuje zwiększenie bazy łóżek szpitalnych do 40 tysięcy, a w najgorszym przypadku nawet do 60 tysięcy! Plan walki z COVID-19 Minister oparł na „opiece przedszpitalnej“. Według niej 85-90% pacjentów zakażonych wirusem COVID-19 ma nie być leczonych w szpitalach, tylko poza nimi, w podstawowej opiece zdrowotnej.

Reakcja lekarzy PPOZ była natychmiastowa. W piśmie przesłanym do ministra Adama Niedzielskiego zaznaczyli, że po pierwsze nikt o takich rozwiązaniach nie rozmawiał ze świadczeniodawcami POZ, a po drugie propozycja uruchomienia „opieki przedszpitalnej”, „szpitali domowych” to nic innego jak powrót do niezrealizowanego przed 20 laty elementu reformy, który w obecnej sytuacji poz nie ma żadnych szans na wprowadzenie.

Mimo zdecydowanego sprzeciwu środowiska lekarskiego, podczas środowej konferencji Adam Niedzielski podkreślił, że od lekarzy rodzinnych będą wymagane bezpośrednie „ porady – administracyjne“ w przypadku osób z COVID-19,niezależnie od stanu zdrowia i potrzeb medycznych- również w przychodniach. Zadaniem personelu będzie takie zorganizowanie wizyty, żeby była ona bezpieczna dla innych pacjentów. Co więcej - na kolejnej konferencji Minister Zdrowia poinformował, że osoby 60+ będą mogły być zbadane w domu przez lekarza POZ w ciągu 48 h od wyniku testu na koronawirusa. Wielokrotnie podkreślił, że resort będzie zdecydowanie reagował na każde ograniczenie dostępności świadczeń ze strony lekarzy poz.

– Taka sytuacja dla nas jest nie do przyjęcia. W tej desperacji to POZ ma być ponownie dzieckiem do bicia? Minister nie wie o czym mówi! Zapowiada miliony porad dziennie!!! I to w różnych formach! Już teraz, w związku z rosnącymi potrzebami pacjentów, nie mamy możliwości każdemu udzielić teleporady, a co dopiero każdego przyjąć w gabinecie lub jechać na wizytę domową! I to nie wtedy, kiedy warunkuje to stan zdrowia i akurat możemy, ale w wyznaczonym przez Ministra czasie! Środowisko lekarzy rodzinnych jest zbulwersowane brakiem jakiejkolwiek chęci rozmów. Nie chce nas słuchać, bo to niewygodne. A my pytamy: jak w małych, czy nawet większych przychodniach odizolować osoby z COVID-19 od innych, często bardzo ciężko chorych? W przychodniach, w których przeważnie jest jedno wejście, jeden gabinet, jedna wspólna poczekalnia i jeden lekarz? Jak ma wyglądać to zabezpieczenie? Czy walcząc z COVID-19 mamy jednocześnie narażać siebie i innych naszych pacjentów na śmiertelną chorobę? Jakie mamy środki do walki z koronawirusem? Jak możemy się porównywać z oddziałami szpitalnymi, na których pracuje zespół lekarzy mających do dyspozycji respiratory, czy sprzęt do tlenoterapii? Wymuszanie na nas czegoś niemożliwego i oszukiwanie pacjentów z COVID-19, że jesteśmy w stanie im pomóc w przychodni, czy w domu jest wręcz nieetyczne. Nie do przyjęcia są także groźby wysokich kar. To przysłowiowe przystawianie pistoletu do głowy! Bez jakiejkolwiek próby rozmowy, przy braku merytorycznych uzasadnień. Obawiamy się, że taka polityka doprowadzi do ostatecznego zniszczenia podstawowej opieki zdrowotnej! Juz teraz z pracy odchodzą seniorzy , a odejście zapowiadają i rezydenci.... I gdzie wtedy pójdą się leczyć pacjenci? Przecież ich przychodni już nie będzie! – komentuje Bożena Janicka.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)