Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

GIS odpowiada NIK w sprawie nadzoru nad dodatkami do żywności

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 4 stycznia 2019 07:58

GIS odpowiada NIK w sprawie nadzoru nad dodatkami do żywności - Obrazek nagłówka

GIS przypomina, że stosowanie substancji dodatkowych do żywności jak również znakowanie produktów spożywczych jest uregulowane na poziomie Unii Europejskiej.

Kontrole urzędowe prowadzone przez Państwową Inspekcję Sanitarną mają na celu weryfikację, czy przedsiębiorca postępuje zgodnie z przepisami. Inspekcja sanitarna nadzoruje tę żywność na etapie obrotu. Poprawność etykiety i informowania konsumentów o składzie produktu, receptury, prawidłowe stosowanie substancji są kontrolowane przede wszystkim na etapie produkcji żywności.

Plany urzędowych kontroli

Plan pobierania próbek Państwowej Inspekcji Sanitarnej jest uzupełnieniem bieżących kontroli i w związku z tym „nacelowany” jest na substancje dodatkowe stanowiące potencjalne ryzyko, limitowane w żywności a także najczęściej stosowane. Porównanie wyników badań NIK i wyników badania żywności przez PIS bez ich pogłębionej analizy może prowadzić do błędnych wniosków, ponieważ niezgodności, które stanowią potencjalne ryzyko dla zdrowia konsumenta stwierdzone w ramach kontroli PIS dotyczą stosowania substancji niedozwolonych w danym produkcie, lub przekroczenia maksymalnego dopuszczalnego poziomu. Badania NIK natomiast dotyczyły nieprawidłowości w znakowaniu (braku informacji na etykiecie o zastosowaniu danej substancji dozwolonej) lub umieszczeniu informacji o substancji, która nie była zastosowana w produkcie).

Raport NIK podkreśla brak kontroli w zakresie synergistycznego działania substancji dodatkowych i ich interakcji, pomimo iż brak jest takich wymagań dla urzędowej kontroli żywności. Tego typu dane są analizowane przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności na etapie dopuszczania substancji dodatkowych do stosowania w żywności. Substancje dodatkowe, które w opinii Urzędu mogą być szkodliwe dla zdrowia konsumenta, nie są dopuszczone do żywności na terenie UE.

Należy też zwrócić uwagę, że ww. plany nakierowane są zgodnie z oceną ryzyka w sposób właściwy na substancje o największym potencjalnym ryzyku – co znajduje odzwierciedlenie w cytowanej w raporcie NIK analizie (substancje konserwujące, barwniki i sztuczne środki słodzące).

Edukacja

Państwowa Inspekcja Sanitarna nie prowadziła dotychczas kampanii edukacyjnej poświęconej stricte substancjom dodatkowym, jednakże w działaniach edukacyjnych pośrednio problem ten jest uwzględniany poprzez promowane zróżnicowanej diety, spożycia produktów nieprzetworzonych, w tym szczególnie warzyw i owoców. Również przepisy obowiązujące od 2015 w zakresie żywienia w jednostkach systemu oświaty w znaczący sposób wpływają na ograniczenie w diecie dzieci produktów przetworzonych z dodatkiem substancji dodatkowych, soli i cukru.

Badanie spożycia i przekroczenia ADI

GIS podkreśla, że przytoczone w raporcie NIK dane z monitoringu pobrania substancji dodatkowych z dietą w polskiej populacji opracowywane przez Instytut Żywności i Żywienia (zgodnie z wymaganiami rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1333/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r. w sprawie dodatków do żywności) dotyczą tzw: worst case scenario (najgorszy scenariusz) i z założenia taka analiza obarczona jest błędem przeszacowania. Jest to naukowa analiza przypadków a nie faktyczne wyniki badań żywności pod kątem zawartości substancji dodatkowych.

Tego typu dane z monitoringu opracowywane przez Instytut Żywności i Żywienia nie mogą więc być na tym etapie podstawą do stwierdzenia, że w przypadku populacji polskiej istnieje ryzyko przekroczenia dopuszczalnego, dziennego pobrania (ADI) dla substancji dodatkowych w wyniku ich spożycia wraz z dietą. Należy podkreślić, że ADI nie jest poziomem regulowanym przepisami prawa, ale wartość ta jest stosowana w naukowych ocenach toksykologicznych. ADI to bowiem akceptowane dzienne spożycie, jest to ilość danej substancji, która jest pobierana codziennie i nie stanowi zagrożenia dla człowieka (m/kg mc).

Główny Inspektorat Sanitarny prowadził oceny spożycia substancji dodatkowych i zgodnie z wymaganiami przepisów UE przekazywał je Komisji Europejskiej oraz EFSA. W związku z zastrzeżeniami NIK, że dane te wskazują w niektórych przypadkach na przekroczenie ADI w wybranych grupach populacyjnych, Komisja Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia przy Radzie Sanitarno-Epidemiologicznej we wrześniu 2018 r. zarekomendowała dla ww. substancji, aby przed podjęciem ewentualnych dalszych działań przeprowadzić II etapu oceny (ponieważ dotychczasowe wyniki oparte są na tzw. Worst case scenario). Jeśli powyższe wyniki potwierdzą się w ww. badaniach II etapu (analiza na podstawie danych urzędowej kontroli i monitoringu PIS i danych od przedsiębiorców) wyniki zostaną poddane dyskusji przez ww. Komisję w celu podjęcia działań zmierzających do zapoznania z nim społeczeństwa i zainicjowania działań edukacyjnych, a także ewentualnego podjęcia innych działań mających na celu ograniczenie stosowania. Etap II badania jest w trakcie realizacji.

Podjęte działania i wstępne wyniki

W pierwszej kolejności GIS zainicjował ocenę Instytutu Żywności i Żywienia oszacowania pobrania azotynów z dietą. Analiza przedstawiona przez IŻŻ pod koniec grudnia 2018 r. zostanie poddana dyskusji w ramach Komisji ds. Bezpieczeństwa Żywności w styczniu br. Należy jednakże podkreślić, że naukowa analiza IŻŻ dotycząca oszacowania narażenia populacji polskiej na azotyny, a konkretnie azotyn sodu (E 250) pokazała, że „produkty mięsne, a także inne produkty spożywcze, zawierające w swoim składzie dodatek azotynu sodu, nie wydają się powodować zwiększenia narażenia populacji polskiej na ten związek. Należy podkreślić, że wszystkie badane grupy osób charakteryzowały się średnim pobraniem azotynu sodu na poziomie bezpiecznym (poniżej wartości ADI). Średnia wartość % ADI była poniżej 50%, zaś połowa badanej grupy nie przekraczała 26% ADI”. Zdaniem Instytutu „zbilansowana dieta, czerpiąca zalecenia z Piramid Żywienia i Aktywności Fizycznej, opracowanych przez ekspertów Instytutu Żywności i Żywienia, w której wskazuje się ograniczenie spożycia mięsa i jego przetworów do 0,5 kg tygodniowo, powinna przyczynić się do zmniejszenia zagrożenia nadmiernym pobraniem azotynów przez konsumentów w Polsce.”

Kolejnym krokiem będzie ocena spożycia substancji E 200-203, E 210-213, E 220-228. Należy również podkreślić, że pobranie z dietą substancji na bazie krzemianów/glinu nie musi być ponownie analizowane, gdyż zostały one wycofane i są okazjonalnie stosowane jedynie w Wielkiej Brytanii. Główny Inspektorat Sanitarny wystąpił również do Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców o przekazanie danych w zakresie stosowania stearoilomleczanów (E 481-482) i estrów sorbitolu (E 493-494). PFPŻ w grudniu br. poinformowała, że odnośnie ww. substancji dodatkowych (E 493-494 i E 481-482) – firmy zrzeszone w ww. organizacji aktualnie nie stosują tych substancji w swoich wyrobach. Żadna firma nie potwierdziła wykorzystywania ww. dodatków w bieżącej produkcji wyrobów przeznaczonych na polski rynek. Dane te będą również weryfikowane w trakcie kontroli w roku 2019.

Źródło: GIS

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.