Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Hamankiewicz o Radziwille: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 15 lutego 2017 09:30

Hamankiewicz o Radziwille: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - Obrazek nagłówka
FOT. MALGORZATA KUJAWKA / AGENCJA GAZETA
Maciej Hamankiewicz prezes NRL krytykuje pomysły ministra zdrowia.

Jak Pan ocenia pomysł wprowadzenia sieci szpitali z punktu widzenia Naczelnej Rady Lekarskiej?

Naczelna Rada Lekarska bardzo krytycznie wypowiadała się o założeniach projektu, a także ostatecznej wersji. Wydaje się, że to rozwiązanie przede wszystkim będzie szkodliwe dla pacjentów wymagających pomocy, ale również dla lekarzy.

Dlaczego dla lekarzy?

Lekarze stracą miejsca pracy. Mamy w Polsce problem kadrowy i adwersarze powiedzą przecież, że lekarze znajdą pracę w innym miejscu. Tak, ale w wielu miejscach, które ulegną likwidacji, pracują zespoły lekarsko-pielęgniarskie. Jeżeli to ulegnie rozproszeniu, a tak się na pewno stanie, to zbudowanie zespołu zgranego i dobrze funkcjonującego potrwa. Nikt tak dokładnie nie określił celu wykonywania tej rewolucji. Wszyscy się domyślamy, że tak naprawdę chodziło o to, by zredukować liczbę funkcjonujących szpitali. A więc uznano, że mamy za dużo szpitali w porównaniu do innych krajów. Zapomniano natomiast o sytuacji chorego człowieka w Polsce, której nie można porównać do chorego w Niemczech, czy we Francji. Począwszy od zupełnie innej sytuacji majątkowej, zarobkowej, mieszkaniowej, poprzez zupełnie inną strukturę podstawowej opieki zdrowotnej, opieki ambulatoryjnej, aż do innej w całości opieki zdrowotnej. W związku z tym pytam się, jakie kryterium wpisania szpitala do sieci będzie brane pod uwagę? Czy to, że szpital jest publiczny? Czy będzie brana pod uwagę jakość leczenia? Czy uwzględniono epidemiologiczne warunki? Zupełnie inne potrzeby są mieszkańców tych regionach, gdzie jest przekraczany poziom smogu, a inne na obszarach wybitnie rolniczych, gdzie dominują np. schorzenia odzwierzęce. Zanim się wprowadzi tak dużą zmianę trzeba zbadać poziomy zachorowalności i umieralności na różne choroby w różnych regionach.

Przecież powstają mapy potrzeb zdrowotnych.

Mapy potrzeb zdrowotnych powstają, tak. W stomatologii zaplanowano je na przełom czerwca i lipca. Tymczasem, już w tej chwili mamy kontraktowanie usług stomatologicznych. Gdy mapy powstają jak gdyby równolegle do zamierzeń, wydaje się, i taka jest opinia wśród nas lekarzy, że zostają jako pretekst – listek figowy dla już zaplanowanych zmian. Nie w ten sposób powinno to być prowadzone.

Kiedy prof. Religa chciał wprowadzić sieć szpitali, to było dużo zwolenników tego pomysłu. Czy dzisiejszy projekt tak bardzo różni się od projektu prof. Religi?

Panu profesorowi Relidze nie udało się wprowadzić sieci szpitali. Ale pamiętamy, że Profesor Religa nigdy nie był przeciwko płatnościom w ramach systemu ubezpieczeniowego. A tu mamy kompilację kilku elementów: likwidację NFZ, próby zmiany pobierania składki oraz próbę włączania szpitali do sieci. Dla mnie jest to wprowadzanie kilku pomysłów naraz jest wybitnie niebezpieczne. Posiadanie oddziału intensywnej terapii ma kwalifikować szpital do wyższego poziomu referencyjności. A co, w takim razie, stanie się z wielospecjalistycznym szpitalem, który nie ma intensywnej terapii, bo nikt nie chciał takiego oddziału dofinansować? Powiedzmy wprost, że mamy za mało pieniędzy na te reformy.

Rozumiem, że są Państwo przeciwko, ale czy ktoś Was słucha? W końcu, Konstanty Radziwiłł to Państwa kolega. Przez wiele lat dział w Naczelnej Radzie Lekarskiej.

Dr Radziwiłł jest człowiekiem doskonale rozumiejącym mechanizmy, jakie rządzą życiem. Kiedyś powiedział, że spojrzenie na rzeczywistość zależy od miejsca, z którego się patrzy. Dziś jest on przedstawicielem rządu. A ja jestem przedstawicielem lekarzy i lekarzy dentystów, czynnie pracującym. Siłą rzeczy moje spojrzenie jest spojrzeniem, które nigdy nie opuściło pacjenta.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.