Amerykańscy politycy zdrowotni zwrócili się do firm Facebook i Google z apelem o pomoc w walce z zalewem nierzetelnych informacji o rzekomej szkodliwości szczepień ochronnych. List do szefów internetowych gigantów wysłał w połowie lutego kongresmen Partii Demokratycznej - Adam Schiff. Podkreślił w nim, że krążący w mediach społecznościowych antyszczepionkowy przekaz stanowi zagrożenie dla zdrowia Amerykanów, w szczególności – dzieci.
Facebook bardzo szybko odpowiedział na list polityka, ujawniając, że rozważa możliwość wprowadzenia zmian w algorytmach, które zmniejszą prawdopodobieństwo pojawienia się antyszczepionkowych treści w wynikach wyszukiwania oraz w przedstawianych użytkownikom rekomendacjach grup, do których powinni się przyłączyć.
O takie zmiany aż się prosi, ponieważ obecnie działające algorytmy wydają się wręcz promować antyszczepionkowe treści. Łatwo można się o tym przekonać wpisując w wyszukiwarkę na Facebooku np. słowo „szczepionki”:
Firma Google podjęła podobne kroki jeszcze przez apelem z Kapitolu. W styczniu, w należącym do niej serwisie YouTube, zaczęto wprowadzać zmiany w zautomatyzowanym systemie rekomendacji filmów, który był wcześniej krytykowany za promowanie dezinformacji, w tym materiałów mówiących o „cudownych lekach” na ciężkie choroby.
Źródło: Bloomberg