Na świecie z depresją zmaga się aż 350 mln ludzi. W Polsce choruje na nią 2 mln osób. W poniedziałek na Uniwersytecie SWPS w Warszawie odbyła się konferencja prasowa z okazji 7. edycji kampanii „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”.
Michaela Dłużniewska, psycholog z Fundacji Nagle Sami opowiedziała podczas konferencji prasowej, co może zrobić rodzina, żeby pomóc choremu na depresję.
- Jeśli podejrzewamy u bliskiej osoby depresję, należy z nią szczerze o tym porozmawiać. Trzeba powiedzieć jej o swoich odczuciach, o tym że zauważyliśmy zmiany w jej zachowaniu, wytłumaczyć chorej, iż się o nią martwimy - powiedziała Dłużniewska. - Osobie chorej na depresję trudno jest przyjąć do wiadomości informację o schorzeniu - dodała. W takiej sytuacji należy przeprowadzić kilka rozmów, aby pomóc jej pogodzić się z zaistniałą sytuacją. Dobrze byłoby, gdyby chora osoba skonsultowała się z psychiatrią w tej sprawie. - Niestety w naszym społeczeństwie ludzie wstydzą się przyznać do choroby psychicznej. Choć niektórzy mają problemy, boją się pójść do psychiatry. A wszystko dlatego, żeby nie być wyśmianym, odrzuconym przez społeczeństwo - powiedziała psycholog.
Zwroty typu: ogarnij się, uśmiechnij się, idź do lekarza nie działają pozytywnie na chorego na depresję. - Słowa te mogą być źle odebraną przez chorego. Osoba ta potrzebuje wsparcia, dlatego trzeba być z nią w tych trudnych chwilach - zauważyła Dłużniewska.
Zdaniem Dłużniewskiej członkowie rodziny osoby chorej na depresję powinni zadbać także o siebie. -Przebywanie w towarzystwie takiej osoby jest trudne. Z tego powodu trzeba zadbać także o własne samopoczucie. Dobrze byłoby wyjść na spacer, do kina, pozwolić sobie na chwilę relaksu - wyjaśniła. - Nie powinniśmy także rezygnować z własnego życia, np. pracy, spędzania czasu z dziećmi na rzecz opieki nad osobą chorą na depresję. Należy znaleźć złoty środek. Jeśli nie jesteśmy sobie w stanie ze wszystkim poradzić, dobrze byłoby zaangażować w pomoc znajomych, kuzynów itp. - podsumowała.