Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Jaki szpital dla pacjenta, czyli jakie szpitale trafiłyby do sieci, gdyby to zależało od pacjentów

MedExpress Team

Ewa Borek

Opublikowano 8 lutego 2017 08:28

Jaki szpital dla pacjenta, czyli jakie szpitale trafiłyby do sieci, gdyby to zależało od pacjentów - Obrazek nagłówka
Fot. Tomasz Kobosz
Pacjenci gdyby mogli wybierać, w ogóle nie chcieliby się leczyć w szpitalu.

Leczenie w szpitalu jest dla pacjentów ostatecznością. Najchętniej pozostaliby jak najdłużej w zdrowiu, żeby nie musieć leczyć się nie tylko w szpitalu ale także chodzić do lekarza. Leczenie szpitalne nie jest potrzebą pacjentów. To w większym stopniu potrzeba lekarzy – szpitale nadal są ośrodkami edukacji przed i podyplomowej, lekarz pracujący w szpitalu jest postawiony wyżej w zawodowej hierarchii niż lekarz pracujący w poradni oraz lokalnych polityków – dbając o szpitale dbają o lokalny elektorat. 
Gdyby pacjenci mogli podejmować decyzje o tym jakie szpitale włączyć do planowanej sieci szpitali finansowanych ze środków publicznych, na pewno nie kierowaliby się kryteriami polityków czy lekarzy. Zostawiliby szpitale, które:
- leczą skutecznie, szukaliby obiektywnych wskaźników skuteczności leczenia głównych problemów zdrowotnych, rozwijając szpitale leczące skutecznie i zamykając te które nie leczą skutecznie
- są bezpieczne – pacjenci chcieliby się leczyć w szpitalach, w których nie popełnia się błędów i nie dochodzi do powikłań a w razie wystąpienia zdarzenia medycznego wdraża się procedury naprawcze i szuka się przyczyn zakażeń szpitalnych, po to żeby tych samych błędów nie popełniać u kolejnych pacjentów
- są dostępne, nie trzeba długo czekać w kolejce na przyjęcie do szpitala i informacja o czasie oczekiwania jest publicznie dostępna
-  dobrze oceniane przez innych pacjentów – dla pacjentów ważne są opinie o jakości leczenia w szpitalu, jakie zostawiają inni pacjenci. Szukają takich opinii w Internecie i korzystają z nich przy podejmowaniu decyzji o leczeniu
- są transparentne – pokazują i analizują obiektywne, wiarygodne własne dane dotyczące kolejek, skuteczności, bezpieczeństwa czy jakości leczenia, niekoniecznie bazujące na opiniach dyrekcji szpitali, tak jak w przypadku rankingów CMJOZ ale na monitorowanych danych dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa leczenia
 - są ubezpieczone i w przypadku błędu czy zdarzenia medycznego nie będą robiły pacjentowi trudności tylko wezmą na siebie odpowiedzialność usunięcie skutków tego błędu i będą dążyły do przywrócenia pacjentowi wyjściowego stanu zdrowia i zapobiegną powtarzaniu tych samych błędów u kolejnych pacjentów
- leczące sprawnie i szybko, najlepiej w ciągu jednego dnia, ulubiony szpital pacjenta to szpital jednodniowy ( w niektórych krajach UE nawet połowa hospitalizacji to pobyty jednodniowe)
- nie są zadłużone – zadłużony szpital to ryzyko oszczędności na pacjencie
- są czyste i nowoczesne, zarówno pod względem wyglądu i wyposażenia, zinformatyzowane, w nowych budynkach, z salami 1 i 2 osobowymi
- zajmują się zdrowiem kompleksowo, współpracują z placówkami o charakterze leczenia przed i poszpitalnego, integrują świadczenia rehabilitacyjne, opieki długoterminowej, paliatywnej, tworząc siec powiązań z licznymi specjalistami, współpracują z POZ, zajmują się profilaktyką (Mayo Clinic i Harward Medical School, centra medycyny interwencyjnej na twitterze konkurują ze sobą w zakresie edukacji zdrowotnej i profilaktyki, budując health literacy swoich pacjentów i czytelników na całym świecie, budują relacje z lokalną społecznością, w trosce i odpowiedzialności za jej zdrowie

- dostosowują się do potrzeb pacjentów, nie wykorzystują faktu, że pacjentowi w szpitalu trudniej być partnerem w leczeniu niż w gabinecie, są elastyczne w stosunku do zgłaszanych przez pacjentów potrzeb
W Polsce co 3cie łóżko szpitalne jest zbędne. Problem polega na tym, że nie wiadomo które, ponieważ nie są dostępne dane dotyczące skuteczności, jakości i bezpieczeństwa leczenia z poziomu świadczeniodawców. Jest nam znany jeden przykład szpitala, który pochwalił się publicznie swoimi wynikami skuteczności w zabiegach kardiochirurgicznych. Takie właśnie dane powinny być głównym kryterium doboru do sieci szpitali – nie kryterium geograficzne, polityczne, własnościowe tylko merytoryczne – skuteczność, jakość i bezpieczeństwo. Znaczenie ma czy jest to szpital dobry, który leczy i pomaga czy kiepski, który szkodzi i okalecza. Takie właśnie szpitale powinny być zamykane, a pozostałe finansowane ze środków publicznych i rozwijane. Problem polega na tym, że pacjentów nikt nie pyta o zdanie. Sieć Szpitali będzie więc taka jak zadecydują politycy – uznaniowa. 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także