Porozumienie Jarosława Gowina deklaruje opuszczenie koalicji rządowej. W tle spór o wolne media (partia Gowina ma głosować przeciw forsowanym przez PiS zmianom, wymierzonym w TVN) i przede wszystkim – Polski Ład, a konkretnie podwyżkę podatków.
Kryzys w koalicji rządowej trudno uznać za zaskoczenie: Jarosław Gowin i inni lojalni wobec niego politycy Porozumienia od wielu tygodni kwestionowali szereg rozwiązań zapisanych w Polskim Ładzie, w tym – przede wszystkim – faktyczną (i znaczącą) podwyżkę obciążeń podatkowych dla dużej części przedsiębiorców, ukrytą w zmianie zasad opłacania składki zdrowotnej. Ta, po wejściu w życie proponowanych przez PiS rozwiązań, miałaby być opłacana przez wszystkich ubezpieczonych w ZUS na takich samych zasadach, czyli 9 proc. od osiągniętego dochodu. Bez względu na to, czy ubezpieczony pracuje na etacie, czy prowadzi działalność gospodarczą. Ponieważ równocześnie rząd chce skończyć z możliwością odpisywania składki zdrowotnej od podatku, a duża część przedsiębiorców nie skorzysta w takim stopniu jak pracujący na etacie z benefitów, jakim będą podwyższenie kwoty wolnej od podatku i progu podatkowego, oznaczać to będzie dotkliwą podwyżkę obciążeń podatkowych. Nie dla wszystkich, ale – jak podkreślał Jarosław Gowin – dla przedsiębiorczych i tych, o których Zjednoczona Prawica miała, według deklaracji, dbać w sposób szczególny.
Gowin, komentując wypowiedź rzecznika rządu (wicepremier przyznał, że o dymisji dowiedział się z mediów) stwierdził, że oznacza ona faktyczne zerwanie koalicji rządowej i kończy trwający od sześciu lat projekt Zjednoczonej Prawicy.
Politycy PiS przypominają, że Jarosław Gowin podpisał się pod zaprezentowanym na wiosnę dokumentem „Polski Ład”, choć już podczas jego prezentacji było oczywiste, że jego zapisy oznaczają większe obciążenia dla części Polaków, pracujących na własny rachunek. Gowin po kilku dniach przyznał to otwarcie, deklarując, że będzie dążyć do zmian w Polskim Ładzie, chciał też konsultować jego zapisy z organizacjami przedsiębiorców. Nieoficjalnie można było usłyszeć, że wicepremier został wprowadzony przez liderów PiS w błąd, że postanowienia, o których go poinformowano, brzmiały inaczej, niż te, pod którymi się podpisał (co by oznaczało, że podpisał dokument, nie czytając jego ostatecznej wersji).
W środę ma zapaść formalna decyzja Porozumienia o wyjściu z koalicji rządowej. Nie wiadomo jednak, czy wszyscy parlamentarzyści skupieni wokół Jarosława Gowina, rzeczywiście opuszczą koalicjanta.
