„Chcemy podkreślić, że pieniędzy, które wyłożymy na kształcenie personelu medycznego, nie powinniśmy traktować jako wydatek, tylko jako pożyczkę, ponieważ one zaprocentują w postaci lepszej opieki dla pacjenta, dzięki wyspecjalizowanej kadrze” - mówił Adam Fronczak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dodał, że korekt wymaga przede wszystkim kształcenie ustawiczne lekarzy:
„Niepotrzebnie zamieniono kształcenie z profesjonalnego wykonywania zawodu lekarza na profil akademicki. Naszym zadaniem jest przygotowanie do wykonywania zawodu, a nie do pracy naukowej, którą zajmuje się niewielu absolwentów. Praktyka lekarska powinna być zdobywana przez lekarzy nie tylko dzięki nauczycielom akademickim, jednak realizacja upraktycznienia wymaga wyjścia poza szpitalne kliniczne. Obecnie nie ma na to środków, nie służy temu także podleganie uczelni medycznych Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego”. Prezes NRL mówił też o konieczności zmniejszenia liczby specjalności, z których część można zlikwidować, z część zastąpić kursami kwalifikacyjnymi.
Źródło: MZ