Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

OZZL: Lekarze rezydenci zastraszani przez dyrektorów szpitali

MedExpress Team

Katarzyna Wróblewska

Opublikowano 24 lipca 2014 12:29

OZZL: Lekarze rezydenci zastraszani przez dyrektorów szpitali - Obrazek nagłówka
OZZL po skargach od lekarzy rezydentów na dyrektorów szpitali, rozwiewa wątpliwości odnośnie pełnienia dyżurów na podstawie umowy cywilno-prawnej (kontraktu) podpisywanej między szpitalem a lekarzem rezydentem.

ozzl_logo

 

OZZL po skargach od lekarzy rezydentów na dyrektorów szpitali, rozwiewa wątpliwości odnośnie pełnienia dyżurów na podstawie umowy cywilno-prawnej (kontraktu) podpisywanej między szpitalem a lekarzem rezydentem.

Jak informuje OZZL zgłaszają się lekarze rezydenci, którzy są zmuszani przez dyrektorów szpitali, w których odbywana jest rezydentura, do pełnienia dyżurów na podstawie umowy cywilno-prawnej (kontraktu) podpisywanej między szpitalem a lekarzem rezydentem. Warunki takiego kontraktu przewidują zwykle pełną odpowiedzialność lekarza rezydenta za jego ewentualne błędy, a także jego (rezydenta) formalną i faktyczną samodzielność przy wykonywaniu pracy lekarza podczas dyżuru. Tak  skonstruowany kontrakt i sam fakt zatrudniania rezydenta na podstawie umowy cywilno-prawnej (a nie na podstawie umowy o pracę) jest sprzecznością samą w sobie. Lekarz rezydent – z założenie nie jest samodzielny i pracuje pod kierunkiem kierownika specjalizacji oraz pod nadzorem innych lekarzy specjalistów. Na tym polega jego szkolenie. Tymczasem kontrakt w odróżnieniu od umowy o pracę przewiduje pełną samodzielność lekarza „kontraktowca”.  Praca „pod kierunkiem”  jest zawsze pracą wykonywaną na podstawie umowy o pracę niezależnie od formy podpisanej umowy. „Kontrakt” zawarty z osobą, która pracuje „pod kierunkiem” jest nieważny z mocy ustawy.

Zdaniem OZZL lekarze rezydenci są straszeni  przez dyrektorów szpitali, że – jeżeli nie zgodzą się na proponowane kontrakty dyżurowe, a ich program specjalizacji przewiduje obowiązek pełnienia dyżurów – dyrektorzy rozwiążą z nimi umowę o pracę, będącą podstawą rezydentury i w ten sposób pozbawią lekarzy możliwości specjalizowania się w ramach rezydentury. Inaczej mówiąc: dyrektorzy straszą rezydentów, że nie zgadzając się na dyżuru kontraktowe, rezygnują oni z dalszej rezydentury.

Tymczasem zgodnie z przepisami ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie specjalizacji lekarskich, jeżeli program specjalizacji przewiduje pełnienie dyżurów,  to rezydent może ten obowiązek spełnić na kilka sposobów:

- pełniąc dyżury w ramach podstawowej umowy o pracę,

- pełniąc dyżury na podstawie umowy cywilno-prawnej,

-  pracując w systemie zmianowym lub w systemie równoważnego czasu pracy.

Nie można narzuć lekarzowi rezydentowi kontraktów dyżurowych, bo - z definicji – podpisanie takiego kontraktu wymaga zgody lekarza rezydenta.  Jeżeli rezydent nie wyraża zgody na taką formę wypełnienia obowiązku dyżurowania w ramach szkolenia specjalizacyjnego, trzeba zaproponować mu jedno z pozostałych możliwych rozwiązań.  Dyrektor szpitala nie może rozwiązać z lekarzem rezydentem umowy o pracę stanowiącej podstawę rezydentury w żadnym innym przypadku, jak tylko wtedy, gdy zajdą określone ściśle przyczyny uniemożliwiające dalsze szkolenie specjalizacyjne.

Źródło: OZZL

Czytaj także: Jest nowy projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuci

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)

Zobacz także