- Suplementacja diety bywa koniecznością, jak jest choćby w przypadku witaminy D3, której niedobory w naszym klimacie istotnie występują - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz Porozumienia Zielonogórskiego i psychodietetyk. - Bez wątpienia wielu pacjentów ma też niedobory np. wapnia czy magnezu. Nie oznacza to jednak, że powinno się łykać garściami tabletki, kierując się reklamami. Jako lekarze rodzinni promujemy przede wszystkim uzupełnianie brakujących substancji poprzez odpowiednią dietę, a stosowanie tabletek tylko wówczas, gdy jest to naprawdę konieczne.
Zabielska-Cieciuch zwraca też uwagę na różną jakość suplementów dostępnych na rynku i radzi zawsze skonsultować się w tej sprawie z lekarzem.
W Warszawie odbyła się konferencja: „Rynek suplementów diety. Raport: Bezpieczeństwo / Trendy / Regulacje”, pod patronatem honorowym Głównego Inspektora Sanitarnego, Narodowego Instytutu Leków, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH oraz Naczelnej Izby Aptekarskiej. Zaprezentowany został najnowszy raport Instytutu Ochrony Zdrowia pt. "Suplementy diety. Pacjent, rynek, trendy, regulacje” oraz wnioski, jakie z niego wynikają. Celem konferencji jest szczegółowe omówienie specyfiki rynku suplementów diety w Polsce, identyfikacja szans i zagrożeń z nim związanych, a także wskazanie rozwiązania porządkującego ten rynek i zwiększającego dostęp do informacji na temat jakości i bezpieczeństwa suplementów.
