Ratownicy Medyczni od wielu lat pracują po 300-350 h/miesięcznie. - Nie muszą symulować, że są chorzy. Ich zdrowie jest w złym stanie. Po prostu są przemęczeni - powiedział Piechnik. Tłumaczył, że kiedyś dojdzie do sytuacji, gdy ratownik zamiast wziąć zastrzyk i tabletki pójdzie do lekarza, żeby zrobić sobie badania. - Jeśli okaże się, że jest mu potrzebne zwolnienie lekarskie, to będzie fatalna sytuacja dla systemu - zaznaczył.
Rezydenci podobnie jak ratownicy czują się oszukani przez rząd. - Myślę, że z tego właśnie powodu będą skłonni nam pomóc - zauważył Piechnik. Tłumaczył, że lekarze bez problemu wystawią ratownikom zwolnienia lekarskie. - Rezydentka Katarzyna Pikulska zachęca ratowników do działania, do walki z rządem. - Ratownicy zacznijcie działać. Już wiele razy słyszałem od niej te słowa - powiedział Adam Piechnik.
W środowisku ratowników wrze. - Jeśli rząd nie spełni naszych postulatów, dojdzie do absencji ratowników w karetkach. Oczywiście najbardziej ucierpi na tym pacjent - powiedział Piechnik. - Rządzący zachowują się cynicznie, podle. Nikczemnicy grają na naszych emocjach - dodał.
Zdaniem Piechnika rząd powinien jak najszybciej podjąć negocjacje z ratownikami.
Przypomnijmy:
Ogólnopolski Związek Ratowników Medycznych opublikował we wtorek na Facebooku komunikat pt. „W październiku spędź więcej czasu z rodziną… Ratowniku!” Jest to reakcja na lekceważenie przez przez rząd i MZ postulatów ratowników medycznych.
- Z dniem 10.09.2018 ogłaszamy kroczące dni bez ratownika. Każdy etatowy który może i ma chęć wziąć udział w akcji bierze wolne od dyżuru. Kontraktowi w dniach absencji nie zabezpieczają wolnych dyżurów, bo nie mają takiego obowiązku. Obowiązek ten dotyczy tylko dyżurów, które zostały już zaplanowane w grafikach dla kontraktowych(nie wymagamy aż takiego poświęcenia) - czytamy na stronie.
Miesiąc październik 2018 został ogłoszony miesiącem bez ratownika w dniach:
5-7.10.2018
13-14.10.2018
19-21.10.2018
27-28.10.2018
31.10-1.11.2018
Jak czytamy w komunikacie ratownicy mogą wziąć sobie urlop w dowolny dzień.
- Tyle terminów poza pewnym alarmującym wydźwiękiem jeszcze nie spowoduje istotnych problemów z obsadą karetek. Forma nie bez przyczyny jest nazwana "kroczącą". W pierwszej fazie ma jeszcze wymiar jedynie alarmujacy (poprzez dysponentow) decydentow. W kolejnym kroku zawężenie terminu spowoduje już realny deficyt - powiedział Adam Piechnik.
Zdaniem Piechnika lekceważenie postulatów ratowników przez rządzących może skutkować tym, że dojdzie do absencji ratowników w karetkach. Oczywiście najbardziej na tym ucierpi pacjent.