Martyna Chmielewska: Jak Pan sądzi, ilu rezydentów zdecyduje się na dodatek patriotyczny?
Łukasz Jankowski: Myślę, że większość rezydentów zdecyduje się na dodatek patriotyczny. A wszystko dlatego, że to rozwiązanie jest dla nich korzystne. Jest ono korzystne także dla obywateli. Dodatek zachęca rezydentów do pozostania w Polsce, a nie do szukania pracy za granicą. Rezydenci, zgodnie z hasłem „Chcemy leczyć w Polsce” nie będą mieli większych obiekcji, by gremialnie podpisać ten bon patriotyczny. Dzięki niemu otrzymają podwyższone wynagrodzenie.
M.Ch.: Co się stanie, jeśli wielu rezydentów skorzysta z dodatku patriotycznego? Czy będzie to zagrożenie dla systemu?
Ł.J.: Myślę, że jeżeli rządzący zdecydowali się podpisać z nami porozumienie i zawrzeć taką klauzulę, to mają na to pieniądze.
Przypomnijmy:Dodatek patriotyczny mogą dostać rezydenci, którzy zobowiążą się do pracy w Polsce w łącznym okresie dwóch lat z pięciu kolejnych lat przypadających od dnia ukończenia szkolenia specjalizacyjnego. Określa to ustawa zmieniająca ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, wprowadzająca w życie część ustaleń porozumienia ministra zdrowia z rezydentami. Wejdzie ona w życie 24 sierpnia. Oznacza to, że termin składania oświadczeń przez rezydentów i specjalistów, którzy chcą skorzystać z dodatków patriotycznych lub gwarantowanej pensji zasadniczej z wyrównaniem od 1 lipca, upłynie 7 września.