- Patomorfologia jest dla nas bardzo ważnym elementem. Zgadzamy się z tezami, które pojawiły się w raporcie NIK, który pokazuje stan patomorfologii.
- Za dwa lata (po daniu czasu na przygotowanie się do akredytacji zakładów patomorfologii), chcemy powiedzieć twardo: kto nie przejdzie tej akredytacji, nie będzie mógł realizować świadczeń ze środków publicznych. A czasu na przygotowanie się jest bardzo dużo.
- Projekt zmian w patomorfologii jest kompleksowy, ale ewolucyjny, a zaangażowanie środowiska patomorfologów ogromne.
- Finansowanie było kotwicą, które ciągnęło ten obszar w dół. Dla wszystkich dyrektorów szpitali patomorfologia była kosztem - chcemy, żeby procedury patomorfologiczne były rozliczane oddzielnie i żeby odejść od myślenia, że patomorfologia generuje tylko koszty.
- Liczba patomorfologów jest dramatycznie mała. Chcemy pokazać środowisku, że warto kształcić się w tym zakresie.
- Patomorfologia to obszar, który wymagał zmian, a zmiany te będą miały bezpośrednie przełożenie na sytuację pacjentów.