Środowisko lekarskie z aprobatą potraktowało deklarację Ministerstwa Zdrowia, że odbiurokratyzowanie zawodu lekarza uważa za priorytet. Tymczasem resort zdrowia, proponując nowy wzór zlecenia na wyroby medyczne, potroiło jego objętości. W ocenie samorządu lekarskiego trudno to uznać za spełnienie tej obietnicy.
Prezes NRL Andrzej Matyja wystosował pismo do ministra zdrowia, w którym ocenił 7-stronicowy wzór zlecenia jako wyraz niezrozumienia realnego stanu i potrzeb publicznej opieki zdrowotnej przez Ministerstwo Zdrowia.
Prezes podkreślił, że czas na wypełnienie dokumentu może zdominować wizytę lekarską – przeciętnie, polskiemu pacjentowi przysługuje 15 minut na konsultację lekarską. Wypisanie nowego wzoru zlecenia może zajmować lekarzowi nawet 20 minut. Oznacza to zmniejszenie możliwej liczby przyjmowanych pacjentów, wydłużenie kolejek, ograniczenie dostępu do wyrobów medycznych oraz publicznego systemu zdrowia ogółem.
Prezes Andrzej Matyja przypomniał, że wiceminister Janusz Cieszyński zapowiadał, że wprowadzenie nowego wzoru zlecenia poprzedzi pilotaż, który pokaże jak system działa w praktyce. Zapowiadane były także szkolenia dla podmiotów, których zlecenie na wyroby medyczne w określony sposób dotyczy - stąd pytanie: gdzie ten pilotaż został przeprowadzony i jakie były jego wyniki.
Prezes NRL zaapelował o szybką nowelizację rozporządzenia i istotne uproszczenie wzoru zlecenia.
Źródło: NIL