Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Nowe szanse dla kobiet z wczesnym rakiem piersi o podwyższonym ryzyku nawrotu

MedExpress Team

Urszula Piasecka

Opublikowano 13 lipca 2022 09:03

Nowe szanse dla kobiet z wczesnym rakiem piersi o podwyższonym ryzyku nawrotu - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock/Getty Images
Pacjentki z wczesnym hormonozależnym, HER2-ujemnym rakiem piersi i z podwyższonym ryzykiem nawrotu powinny być leczone uzupełniająco abemacyklibem. Zastosowanie tego leku łącznie z terapią hormonalną istotnie obniża ryzyko nawrotu nowotworu, a jednocześnie pozwala zachować dobrą jakość życia.

Rak piersi jest wciąż najczęściej występującym nowotworem złośliwym u kobiet, a najczęstszym jego podtypem jest rak hormonozależny HER2-ujemny. Dzięki coraz większej popularności badań przesiewowych raka piersi udaje się wykrywać we wczesnych stadiach rozwoju. „W populacjach objętych badaniami przesiewowymi, czyli między 50. a 69. rokiem życia jest sporo nowotworów wykrytych bardzo wcześnie i one w związku z tym mają bardzo dobre rokowania” – powiedziała redakcji Medexperess.pl dr hab. n. med. Elżbieta Senkus-Konefka z Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jak zaznaczyła, we wczesnym raku piersi można mówić o szansach na radykalne wyleczenie, czyli na to, że pacjentki umrą ze starości, z powodu chorób towarzyszących, ale nie z powodu raka piersi. „To są takie przypadki, gdzie dzięki zastosowaniu skojarzonych działań: chirurgii, radioterapii, leczenia systemowego, możemy myśleć o wyleczeniu. Także wczesny rak piersi to pojęcie, które w zasadzie oznacza raka potencjalnie uleczalnego” – podkreśliła specjalistka.

Statystyki wskazują, że u ok. 30 proc. chorych z wczesnym rakiem piersi dojdzie do nawrotu choroby.

„Mówimy o tzw. czynnikach rokowniczych, które przewidują, kto ma małe, a kto duże ryzyko nawrotu. Jest ich bardzo dużo” – tłumaczyła dr Senkus. Zalicza się tu m.in.: zaawansowanie nowotworu w momencie rozpoznania i dotyczy to zarówno guza pierwotnego, jak i zajęcia węzłów chłonnych. „Im tych węzłów jest zajętych więcej tym rokowanie jest gorsze” – zaznaczyła specjalistka. Za grupę wysokiego ryzyka uważa się pacjentki, które mają zajęte co najmniej cztery węzły chłonne, ale też te, które mają zajęte mniej niż cztery węzły chłonne, ale występuję u nich jakieś dodatkowe czynniki ryzyka np. wysoki stopień złośliwości nowotworu.

Ważna jest też biologia raka piersi. Najlepsze rokowania mają pacjentki z rakiem piersi z ekspresją receptorów estrogenowych (rak hormonozależny), bez nadekspresji HER2 (rak HER2-ujemny). „Tym niemniej, również w tej grupie nie wszystkie przypadki są takie same. Są guzy bardzo indolentne, które tak naprawdę prawie nie rosną i bardzo dobrze poddają się leczeniu. A są też nowotwory bardzo agresywne, które rozwijają się bardzo szybko. Charakteryzują się bardzo wysokim stopniem złośliwości, wysokim współczynnikiem charakteryzującym aktywność podziałową” – tłumaczyła dr Senkus.

U pacjentek z wczesnym hormonozależnym HER2-ujemnym rakiem piersi stosuje się tzw. hormonoterapię, a gdy ryzyko nawrotu jest oceniane jako wysokie – dodaje się chemioterapię. „Do tego we wszystkich typach pewną rolę w kontroli choroby ma również radioterapia, która jest leczeniem miejscowym, ale zabezpiecza przed nawrotami miejscowymi” – wyjaśniła dr Senkus.

Pacjentkom z wczesnym hormonozależnym rakiem piersi HER2-ujemnym oraz wysokim ryzykiem nawrotu choroby dedykowano badanie „monarchE” (wyniki opublikowano na łamach „Journal of Clinical Oncology” w grudniu 2020 r.). Objęto nim ponad 5,6 tysięcy kobiet. W momencie rozpoznania miały one zajęte co najmniej cztery węzły chłonne, albo jeden do trzech węzłów oraz dodatkowe czynniki ryzyka: guza o średnicy co najmniej 5 cm lub stopień złośliwości G3 lub współczynnik proliferacji (Ki-67) co najmniej 20 proc.

Analiza wykazała, że po dwóch latach pacjentki, które otrzymywały uzupełniającą hormonoterapię łącznie z inhibitorem CDK 4/6 abemacyklibem miały o 25 proc. niższe ryzyko nawrotu choroby niż pacjentki otrzymujące wyłącznie hormonoterapię.

„Jest to na pewno duży krok do przodu, dający tym chorym dodatkowe szanse na wyleczenie” – podkreśliła dr Senkus.

Dodała, że leczenie abemacyklibem jest dość dobrze tolerowane przez pacjentki. Podstawowym działaniem niepożądanym leku jest biegunka, która występuje najczęściej w początkowym okresie leczenia. Z ankiety przeprowadzonej wśród chorych wynika jednak, że występowanie objawów niepożądanych terapii nie pogarsza im jakości życia.

Dr Senkus przypomniała, że na początku kwietnia 2022 r. abemacyklib został zarejestrowany do leczenia chorych z wczesnym hormonozależnym HER2-ujemnym rakiem piersi o wysokim ryzyku nawrotu. „W tej populacji to tak naprawdę pierwszy lek od bodajże 20 lat, który uzyskał rejestrację” – podsumowała specjalistka.

Źródła:

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32954927/

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także