Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Odra: nie epidemia a ogniska epidemiczne

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 7 listopada 2018 08:20

Odra: nie epidemia a ogniska epidemiczne - Obrazek nagłówka
Odnotowywane w ostatnim czasie przypadki odry w Polsce mają charakter ognisk epidemicznych. Zachorowania występują w konkretnym miejscu a wirus jest w każdym przypadku pochodzenia zagranicznego – mówiła we wtorek krajowa konsultant ds. epidemiologii, dr Iwona Paradowska-Stankiewicz.

Odra w ostatnich dniach pojawiła się nie tylko na Mazowszu (do wtorku wieczorem 21 przypadków zachorowań i podejrzeń w powiecie pruszkowskim, jeden w Warszawie), ale również w województwie lubelskim (6) i w pomorskim (4). W tym ostatnim przypadku aż tysiąc osób, pracowników zakładu w Kwidzynie, zostało objętych nadzorem epidemiologicznym, a wszyscy chorzy pochodzą z Ukrainy. Zdecydowana większość chorych nie była szczepiona (fakt zaszczepienia udokumentowały tylko trzy osoby na Mazowszu).

- Ogniska są rozproszone, co wskazuje na to, że jest to wirus pochodzenia zagranicznego - wskazała dr Paradowska-Stankiewicz podczas wtorkowej konferencji poświęconej m.in. szczepieniom, jaka odbyła się w Warszawie. Jak zaznaczyła, przy wysokim stopniu uodpornienia polskiej populacji przeciw odrze - sięgającym około 95 proc. - należy pamiętać, że pozostają grupy wrażliwe na zakażenie tym wirusem.

Wśród przypadków odry i jej podejrzeń jest już dwoje dzieci poniżej wieku, w którym przeprowadza się pierwsze szczepienie przeciw odrze (13. miesiąc). Eksperci wskazują jednak, że jeśli liczba chorych by się powiększała i rosło ryzyko kontaktu z wirusem, nie można wykluczyć, że podatni na niego będą ludzie w podeszłym wieku. – Nie wiemy nic o poziomie przeciwciał po przechorowaniu odry u osób, które przekroczyły 60. rok życia – przypominał dr Paweł Grzesiowski.

Dr Paradowska-Stankiewicz przyznała, że również w poprzednich latach zachorowania na odrę były problemem przede wszystkim innych niż Polacy grup etnicznych. Dochodziło do nich w ośrodkach dla uchodźców lub wśród populacji romskiej. – W tym roku sytuacja jest nieco inna, przeważają zachorowania osób narodowości ukraińskiej, które przyjeżdżają do Polski - wskazała. Ta różnica sprawia, że problem z punktu widzenia ogółu społeczeństwa jest większy, bo Ukraińcy mieszkają i pracują wśród nas, więc rośnie ryzyko kontaktu z wirusem. - Ogniska zakażeń odry mają charakter rozproszony, nie ma możliwości prognozowania miejsc ich wystąpienia - poinformowała dr Paradowska-Stankiewicz. - Dlatego osoby szczególnie narażone np. personel medycznym, nauczyciele, pracodawcy zatrudniający obcokrajowców powinni się szczepić przeciw tej chorobie - stwierdziła.

Główny Inspektorat Sanitarny zaleca, by osoby dorosłe, które nie pamiętają, czy chorowały na odrę i czy były szczepione, zgłosiły się do swojego lekarza, zapytały o zasadność badania poziomu przeciwciał przeciwko odrze i ewentualnie poddały się szczepieniu ochronnemu.

GIS przypomina, że w okresie przed zastosowaniem powszechnych szczepień przeciwko odrze, czyli przed 1975 rokiem, przechorowanie odry w populacji było zjawiskiem powszechnym. Koszt zarówno badania, jak i szczepienia dorosłego, pokrywa zainteresowany. Na bezpłatne szczepienia mogą liczyć z kolei ci, którzy zetknęli się z wirusem (takie szczepienia są prowadzone wyłącznie w miejscach wskazanych przez Sanepid).

Z danych ukraińskich władz wynika, że na odrę od początku roku zachorowało tam już ponad 35 tysięcy osób, 15 osób zmarło.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także