Codziennie Ministerstwo Zdrowia publikuje komunikaty dot. koronawirusa: ile osób zachorowało, ile zmarło. W odpowiedzi pacjenci z rakiem płuca przygotowali własny:
Każdego dnia umierają w Polsce 63 osoby z rakiem płuca.
Wczoraj 63.
Dziś 63.
Jutro 63.
Tak od lat... 23 tys. rocznie.
Co roku w Polsce odnotowujemy ponad 21 tys. nowych przypadków zachorowań na raka płuca, pierwszego nowotworowego zabójcy w naszym kraju. Wśród wszystkich pacjentów onkologicznych niemal 1/4 stanowią właśnie pacjenci z rakiem płuca. Zapowiedź ministra Gadomskiego, że rok 2020 będzie rokiem raka płuca dała nadzieję chorym i ich rodzinom. Jednak po wczorajszej publikacji projektu listopadowej listy leków refundowanych, rozgoryczeni pacjenci nie kryją żalu: - Zapisy przedłożonego projektu wskazują, że nadal Polacy z niedrobnokomórkowym rakiem płuca nie będą leczeni tak, jak inni Europejczycy. Od wielu miesięcy my pacjenci, jak i środowiska ekspertów, domagamy się objęcia refundacją leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca pembrolizumabem z chemioterapią, u osób z ekspresją PD-L1 poniżej 50%, która jest wpisana do standardów ESMO i od dawna dostępna w większości krajów europejskich, także tych o podobnym do polskiego PKB" - czytamy w liście przedstawicieli pacjentów zrzeszonych na FB.
- Opublikowany projekt listy refundacyjnej stanowi przykre zaskoczenie dla chorych na raka płuca, którzy oczekiwali przede wszystkim możliwości dostępu do leków immunoterapeutycznych w I linii leczenia - mówi Małgorzata Maksymowicz (FB) i dodaje, że lekiem który daje szansę na dłuższe i lepszej jakości życie jest refundowany w 25 krajach UE pembrolizumab.
Pacjenci z NDRP czekają na przełomową terapię w pierwszej linii leczenia. Ta największa grupa chorych wciąż oczekuje na nowoczesne leki. Dla większości z nich, jedyną opcją terapeutyczną w ramach I linii leczenia nadal pozostaje chemioterapia, która nie tylko daje dużo gorsze rokowania niż immunoterapia i immunochemioterapia, ale znacząco obniża jakość życia chorego. Do refundowanych terapii w II linii leczenia dożywa jedynie 30-40 % chorych.
- Jesteśmy świadomi wyzwań, z jakimi mierzy się obecnie polski system ochrony zdrowia, jak również ograniczeń budżetowych. Nie może się to jednak odbywać ze szkodą dla chorych, wciąż pozbawionych dostępu do przełomowej opcji leczenia - oczekujemy udostępnienia polskim chorym, bez dalszej zwłoki, leczenia zgodnego ze standardami i zaleceniami krajowymi i międzynarodowymi począwszy od listopada br. - apelują pacjenci.
