Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Dostęp do urologa jest ograniczony

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 28 lutego 2014 07:00

Dostęp do urologa jest ograniczony - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
Z prof. Markiem Sosnowskim, krajowym konsultantem ds. urologii, na temat dostępu do nowoczesnego leczenia rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl.

Z prof. Markiem Sosnowskim, krajowym konsultantem ds. urologii, na temat dostępu do nowoczesnego leczenia rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl

Iwona Schymalla: Jakie problemy związane z chorobami urologicznymi są obecnie w Polsce najbardziej palące? Czy pacjenci mają dostęp do nowoczesnego leczenia, czy może jest on ograniczony?

Prof. Marek Sosnowski: Z przykrością muszę stwierdzić, że dziś wizyty u specjalisty urologa są limitowane. To już jest narzucone ograniczenie dostępności. Nawet jeśli mamy skierowanie, średnia oczekiwania na tego specjalistę wynosi około trzech miesięcy. Niezależnie czy dla kobiet, czy mężczyzn dostęp do urologa jest ograniczony. Do ginekologa, dermatologa czy onkologa wizyty są nielimitowane, inaczej dzieje się w przypadku urologa. Najważniejsze sprawy pod kątem urologii onkologicznej to badania i dostępność do wczesnej diagnostyki. Wszyscy jesteśmy już pewni, że wczesna diagnostyka nowotworów, nawet tych najgroźniejszych, ułatwia wyleczenie czy zatrzymanie procesu nowotworowego. Mamy tu trzy nowotwory, które plasują się w pierwszej dziesiątce tych najczęściej zapadalnych w Polsce. U mężczyzn występujący na drugim miejscu jest nowotwór stercza, prostaty. Co roku prawie 10 tysięcy mężczyzn zapada na tę chorobę, z czego około 4 tysięcy umiera. Następny, czwarty w kolejności, jeśli chodzi o umieralność, nowotwór to rak pęcherza moczowego u kobiet i mężczyzn. Wprawdzie występuje częściej u mężczyzn, ale nie omija także kobiet. Szóstym nowotworem w tej dziesiątce to rak nerki. Mamy więc trzy nowotwory układu płciowo-moczowego, które plasują się w pierwszej dziesiątce. Jeżeli spojrzymy na urologię, to zobaczymy, że co czwarty mężczyzna w Polsce chory onkologicznie jest leczony przez urologów. Co szósty pacjent (kobieta i mężczyzna) musi być zdiagnozowany przez urologa. Zdiagnozowany i później leczony z powodu usuniętej nerki z nowotworem albo pęcherza lub wykonanego zabiegu na gruczole krokowym. Jeśli chodzi o prostatę to wspomagają nas radioterapeuci. Radioterapia jest bardzo ważnym elementem w leczeniu raka gruczołu krokowego. Ale ta wczesna diagnostyka – o której już mówiłem – jest niezwykle istotna. Inaczej bowiem operuje się i leczy mały nowotwór nerki, kilkucentymetrowy, wykryty wcześnie na podstawie dobrych badań tomografii komputerowej czy mały guz pęcherza. Skoro mowa o dostępności to diagnostyka powinna szybka. Później pozostaje już tylko kontrola chorych urologicznie.

Skoro Pan Profesor apeluje o wczesną diagnostykę, wykrywalność jako gwarancję sukcesu i wyleczenia, to znaczy, że Polacy nie zgłaszają się na wczesne badania i nie obserwują swojego organizmu. Pozostaje więc leczenie już zaawansowanych stanów. Czy jest dostęp do tego leczenia?

Dostęp do leczenia jest, ale tu już narzuca się system kolejkowy. Tego – niestety – nie unikniemy. To w tej chwili najbardziej obiektywny i sprawiedliwy system. Przychodzisz do kolejki leczenia w Centrum Onkologii, czy do kolegów onkologów, ale co oni mogą zrobić? Choroba, która może być wyleczona wcześnie w sposób radykalny, z powodu właśnie późniejszego leczenia nie nadaje się do leczenia radykalnego nawet u onkologa. Radioterapia może być zastosowana wcześnie, ale jeśli się spóźnimy, pozostaje już tylko leczenie paliatywne. Kolejki są więc istotną wagą z punktu widzenia onkologa. Nieracjonalne byłoby, gdyby tak dalej się działo. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Ale jak to zrobić? Nikt jeszcze nie wie. Cieszę się, że onkolodzy podjęli w tej sprawie inicjatywę. Znamy wszyscy Towarzystwo Onkologiczne i profesora Jassema. Sam biorę udział w Cancer Planie. Jest już dobra reakcja władz, w tym Ministerstwa Zdrowia.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także