Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Czarne listy pacjentów to naganna praktyka

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 4 grudnia 2013 07:00

Czarne listy pacjentów to naganna praktyka - Obrazek nagłówka
Pacjenci często mówią, że czują się stygmatyzowani społecznie, wykluczeni... Niestety często to prawda - m.in. o tym z prof. Zbigniewem Szawarskim, etykiem i filozofem z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia red. naczelna Medexpressu Iwona Schymalla.
[caption id="attachment_27554" align="alignnone" width="620"]fot. Andrzej Kacprzak fot. Andrzej Kacprzak[/caption]

Pacjenci często mówią, że czują się stygmatyzowani społecznie, wykluczeni... Niestety często to prawda - m.in. o tym z prof. Zbigniewem Szawarskim, etykiem i filozofem z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia red. naczelna Medexpressu Iwona Schymalla.

W prywatnej i w publicznej służbie zdrowia jest obyczaj, by na teczkach i dokumentach pacjentów zaznaczać, w sobie ustalony sposób, np. pacjent VIP, zieloną kropką, że pacjent jest namolny czy denerwujący, czy szczególnie agresywny. Jak pan ocenia taką sytuację?

To nie tylko kwestia ochrony danych osobowych, ale także elementarna kwestia sprawiedliwości. Wszyscy wobec prawa jesteśmy równi. Jeśli nie wchodzą w grę istotne względy, to każdy powinien być traktowany jednakowo. Rozumiem, że taka praktyka może ułatwić życie lekarzom, pielęgniarkom, a nawet recepcjonistkom, ale jest to manipulacja pacjentem. Praktyka naganna zdecydowanie, bo opiera się na zaufaniu, przypadkowemu osądowi recepcjonistki, bo np. pacjentka może być po jakimś przykrym przejściu, może być zdenerwowana, bo po prostu jest chora. Nie widzę usprawiedliwienia na taką praktykę.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także