Patrycja Strupińska: Panie Profesorze, wrześniowa lista leków refundowanych przyniosła zmiany dla pacjentów z chorobą Leśniowskiego-Crohna. To zmiana, o którą zabiegali pacjenci i eksperci…
Prof. Jarosław Reguła: Przede wszystkim, na wrześniowej liście leków refundowanych pojawi się nowy lek ustekinumab. To medykament o odmiennym mechanizmie działania przeciwzapalnego. Dotychczas, dostępne były infliksymab oraz adalimumab, mające ten sam mechanizm działania. Wprowadzenie na rynek nowego leku daje większe możliwości terapii, nie tylko dostosowanej do pacjenta, to możliwość zastosowania leczenia w przypadku, gdy dotychczasowe leki nie działały bądź przestały działać. Ponadto, innowacyjny lek daje możliwość leczenia tych pacjentów, u których wcześniejsze leczenie było całkowicie nieskuteczne. To ogromna zmiana. Co więcej, minister Miłkowski ogłosił, że na listopadowej liście leków refundowanych znajdzie się jeszcze jeden lek o odmiennym mechanizmie działania o nazwie wedolizumab. Zatem, będziemy mieli dwa leki o zupełnie nowym działaniu, a lekarze będą mieli prawo wyboru leczenia. To bardzo dobre wieści.
P.S.: Jak liczna grupa pacjentów skorzysta z tego leczenia?
J.R.: Pacjenci, u których dotychczasowe leczenie nie było skuteczne – będą mogli być leczeni. Dla nich to szansa na wyzdrowienie, a przynajmniej czasowe, ponieważ choroba Leśniowskiego-Crohna jest chorobą na całe życie. Nie da się jej całkowicie wyleczyć, ale dzięki innowacyjnemu leczeniu można poprawić jakość życia i aktualną sytuację pacjentów. W Polsce spośród 50 tys. pacjentów z tą chorobą leczenia biologicznego wymaga ok. 3 tys. chorych. Szacujemy, że z nowych leków skorzysta ok. 400-500 pacjentów, u których wcześniejsze leczenie było nie w pełni skuteczne lub całkowicie nieskuteczne.
