Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Reportaż Medexpressu: Rak rdzeniasty tarczycy

MedExpress Team

Kalina Gierblińska

Opublikowano 20 listopada 2019 08:53

Reportaż Medexpressu: Rak rdzeniasty tarczycy - Obrazek nagłówka
Przysięganie to rzecz dla odważnych. Obietnice składane w cztery oczy, te najprostsze, które brzmią „będzie dobrze”, przynoszą ulgę i odraczają strach. Przysięganie to nic innego, jak gra va banque – albo wychodzi się z zobowiązań zwycięskim albo przegranym.

W miłości i w zdrowiu łatwo rozliczyć się z zapewnień. Trudność pojawia się wtedy, gdy jedna obietnica zależy od drugiej. Jak ta zależność układa się w historii Patryka Borkowskiego, chorującego na raka rdzeniastego tarczycy (RRT)?

Patryk dowiedział się o chorobie jeszcze przed trzydziestymi urodzinami. Diagnoza ścięła go z nóg. Osiwiał w ciągu trzech miesięcy. Pytanie „dlaczego ja?” długo nie dawało mu spokoju. Przeszedł operację usunięcia tarczycy, siedmiotygodniową radioterapię i kolejny zabieg ─ wycięcia guzów z mięśni. U Patryka pojawiły się przerzuty na wątrobie i w płucach.

W tym samym czasie, kiedy w jego życiu pojawił się nowotwór, pojawiła się też miłość ─ Patryk poznał swoją przyszłą żonę. Okoliczności były równie banalne, co romantyczne. Przełożony Patryka podczas firmowej Wigilii posadził tych dwoje obok siebie, czując że młodzi mogą się polubić. Choroba szybko sprawdziła siłę ich relacji: dziewczyna przyjęła oświadczyny, a szef Patryka tak zorganizował mu pracę, by ten mógł dalej pozostać aktywny zawodowo.

„Nie płacz, będzie dobrze wszystko” ─ obiecuje żonie Patryk i bierze na siebie odpowiedzialność za te słowa. Wspólnie pragną, by bez względu na przeciwności losu, stworzyć szczęśliwą rodzinę. Czy to marzenie nie brzmi znajomo?

Innowacyjna terapia przedłuża życie i podnosi jego jakość. Jednak dla pacjentów, u których zdiagnozowano raka rdzeniastego tarczycy w zaawansowanym stadium, jest ona poza zasięgiem. Jedyną szansą na leczenie jest procedura Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowej. Lekarz opiekujący się pacjentem co trzy miesiące składa wniosek do Ministerstwa Zdrowia w sprawie ponownego przyznania kolejnej - potrzebnej - dawki leku. Dla pacjentów, których w ramach RDTL przybywa, to ruletka niepewności.

Gdzie zatem krzyżują się dwie różne obietnice? Jedną składa pacjent sobie i bliskim, drugą wypowiada urzędnik. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że wyda 100 proc. pieniędzy, które ma na refundację leków i chce to zrobić efektywnie. W przypadku chorób rzadkich, do których zalicza się RRT, przyznaje, że będzie rozpatrywać każdy przypadek osobno i przyglądać się skuteczności terapii. Wypada więc powtórzyć: przysięganie to rzecz dla odważnych, to nic innego, jak gra va banque…

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także