Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Rezydenci: Jeżeli rząd nie będzie realizował obietnic, to będziemy zmuszeni do redukcji czasu pracy

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 3 czerwca 2019 13:48

Rezydenci: Jeżeli rząd nie będzie realizował obietnic, to będziemy zmuszeni do redukcji czasu pracy - Obrazek nagłówka
FOT. ADAM STEPIEN / AGENCJA GAZETA

W sobotę odbyła się manifestacja lekarzy zorganizowana przez OZZL i PR OZZL. Medycy zebrali się pod Ministerstwem Zdrowia i przeszli pod wielkim transparentem „6,8 proc. PKB na zdrowie” pod Sejm.

Przewodniczący Porozumienia Rezydentów Jan Czarnecki poinformował Medexpress, że w manifestacji wzięło udział około 10 tysięcy osób.

- Jestem zadowolony z przebiegu sobotniego protestu OZZL. Wykazaliśmy się jednością środowiska związkowego i samorządowego. Nie możemy już dłużej patrzeć na ludzi umierających w kolejkach. Chcemy, żeby minister zdrowia wziął sprawy w swoje ręce. Chcemy, żeby obietnice zawarte w porozumieniu zostały zrealizowane - powiedział. - Zależy nam na tym, żeby zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia po względem gospodarki. Chcemy, żeby rząd planując wydatki, brał pod uwagę PKB za dany rok, a nie ten sprzed ubiegłego roku - dodał.

Czarnecki tłumaczył, że za wcześnie jest mówić o efektach protestu, gdyż strona rządowa nie wypowiedziała się jeszcze w tej sprawie.

- Jeżeli rząd nie będzie realizował obietnic, to będziemy zmuszeni do redukcji czasu pracy. Najpewniej działania w tej kwestii podejmiemy na jesieni - wyjaśnił.

Przypomnijmy: Podczas sobotniej manifestacji lekarzy zorganizowanej przez OZZL i PR OZZL , liderzy środowiska lekarskiego – przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel i prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Andrzej Matyja jednogłośnie mówili o konieczności wzrostu nakładów na zdrowie.

– Od dawna wiadomo, że zdrowie to nie koszt, tylko wspaniała inwestycja – przekonywał prezes Andrzej Matyja.

Krzysztof Bukiel pod Ministerstwem Zdrowia wzywał rządzących do opamiętania. Pod Sejmem zarzucał rządowi, że przeznacza 40 mld zł obiecane w kampanii wyborczej do PE na inne cele niż zwiększenie nakładów na służbę zdrowia.

– Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił na jednej z przedwyborczych konwencji, że jego partia nie boi się prawdy. Co pan, panie prezesie, zrobi z tą prawdą, że Polacy umierają w kolejkach do lekarzy? – pytał szef OZZL.

– OZZL walczy o to, by pacjenci mieli równy i szybki dostęp do opieki medycznej. Żeby czas oczekiwania nie był liczony w miesiącach i latach a w dniach i tygodniach, jak u naszych sąsiadów. Wstąpiłem do OZZL, bo wizja systemu ochrony zdrowia jaką ma związek jest taka sama, jak moja – przekonywał Bartosz Fiałek, przewodniczący Kujawsko-Pomorskiego OZZL, jeden z najbardziej rozpoznawalnych liderów związku. - Jeżeli nie będzie po tej manifestacji żadnego odzewu, we wrześniu lub październiku zaczniemy ograniczać czas pracy, wrócimy do wypowiadania opt-outów – zapowiedział. Ograniczenie czasu pracy przez lekarzy, bez najbardziej drastycznej formy protestu, jaką byłoby odejście od łóżek, wykaże, jak bardzo obecny system jest niewydolny. – Umieramy na dyżurach, bo pracujemy ponad siły – mówił Fiałek, zwracając uwagę, że system jest nieprzyjazny, wręcz wrogi, nie tylko dla pacjentów ale i dla pracowników.

Z protestującymi pod Ministerstwem Zdrowia spotkał się wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. Nie przemawiał, ale powiedział dziennikarzom, że w ostatnich latach wzrosło finansowanie ochrony zdrowia. - Obiecaliśmy 6 proc. PKB w 2024 roku i tak jak we wszystkich innych przypadkach, rząd Prawa i Sprawiedliwości dotrzyma słowa – podkreślił, przypominając, że znacząca część dodatkowych środków została przeznaczona na skrócenie kolejek do lekarzy.

W biurze podawczym Sejmu lekarze złożyli petycję do rządzących w sprawie podjęcia działań zmierzających do naprawy publicznego systemu ochrony zdrowia.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także