Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Rząd za siecią szpitali, ale nie od lipca

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 21 lutego 2017 11:49

Rząd za siecią szpitali, ale nie od lipca - Obrazek nagłówka
Zdj. Kancelaria Premiera
- Jesteśmy dobrze przygotowani. Służba zdrowia wymaga naprawy - powiedziała premier Beata Szydło.

- Projekt ustawy o sieci szpitali jest bardzo ważny - powiedziała Beata Szydło. Robimy to ze względu na to, że obecny system będzie niewydolny. Kolejne miesiące pogłębią tylko zły stan służby zdrowia - dodała premier Beata Szydło - Sieć szpitali będzie wprowadzona od października.

Rada Ministrów wreszcie zajęła się kontrowersyjnym projektem. Przypomnijmy, że projekt dotyczący sieci szpitali wcześniej dwa razy spadł z porządku obrad posiedzenia rządu. Nieoficjalnie mówiło się, że to przez nieobecność premier Beaty Szydło. Ale też pomysł ministra zdrowia ma przeciwników w rządzie. Przeciwko sieci szpitali był wicepremier Jarosław Gowin. - Oczywiście ma do tego prawo, natomiast nie podzielam jego obaw - mówiła Beata Szydło.

 - Należy zrezygnować z proponowanej przez ministra zdrowia ustawy o sieci szpitali lub przeprowadzić pilotaż, by przetestować to rozwiązanie - powiedział w Chorzowie wicepremier Jarosław Gowin.

Tłumaczył również, że zgadza się z opinią Andrzeja Sośnierza, że ta reforma jest szkodliwa dla pacjentów. Przypomnijmy, że Sośnierz powiedział, że ustawa o sieci szpitali powinna trafić do kosza, bo na pewno nie poprawi sytuacji pacjentów.

Ministerstwo Zdrowia już w zeszłym tygodniu informowało, że możliwe przesunięcie wejścia w życie sieci.

"Ustawa wprowadzająca tzw. sieć szpitali zostanie wdrożona w terminie, który pozwoli na sprawne jej zrealizowanie – zapewniając bezpieczeństwo pacjentom i niezachwiane działanie systemu"- poinformowała rzeczniczka resortu Milena Kruszewska.

Przybywa przeciwników projektu. Projekt ustawy krytykują przedsiębiorcy, lekarze, pacjenci, dyrektorzy szpitali.

Zgodnie z najnowszą wersją projektu ustawy w celu zakwalifikowania do sieci (poza szpitalami ogólnopolskimi) placówki medyczne będą musiały spełnić łącznie następujące warunki: udzielania świadczeń w ramach izby przyjęć albo szpitalnego oddziału ratunkowego na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia przez okres co najmniej 2 ostatnich lat kalendarzowych oraz będą musiały posiadać konkretne oddziały wymienione w projekcie ustawy. Są to warunki, których nie spełni również wiele dobrze funkcjonujących szpitali publicznych. A to oznacza dla pacjentów leczonych przewlekle, że stracą możliwość leczenia w szpitalu któremu zaufali – prawo pacjenta do wyboru szpitala stanie się fikcją. Leczenie szpitalne będzie finansowe ryczałtowo, co oznacza, że szpitale nie będą miały pieniędzy na zapewnienie najlepszych warunków dla pacjenta.

- Czeka nas wielki chaos. Zawsze byłam zwolennikiem sieci, ale sieci specjalistycznej, dotowanej przez rząd z miejscem na innowacje, nowe badania, gdzie pozostałe szpitale musiałyby się odnaleźć w przestrzeni socjalnej, gdyż nasza ochrona zdrowia jest socjalna. Dałoby się to zrobić ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. System sieci powinien być wprowadzony z odpowiednim wyprzedzeniem, co najmniej dwuletnim, żebyśmy mogli do tych wszystkich zmian się przygotować. Politycy nie powinni się brać za politykę ochrony zdrowia, gdyż nie znają oni realiów jej funkcjonowania. Politycy znają telefon do przyjaciela, do dyrektora szpitala czy innej osoby, która umożliwia im wejście do tego systemu na całkowicie innych zasadach. Apeluję: ustawcie się do zwykłej kolejki do szpitala, poczekajcie na operację kilka lat, a wtedy będziemy rozmawiać o ochronie zdrowia na równych prawach – mówi Dorota Gałczyńska-Zych dyrektorka Szpitala Bielańskiego.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.