Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Liczba osób uchylających się od szczepień wzrasta

MedExpress Team

Edyta Hetmanowska

Opublikowano 24 kwietnia 2015 07:00

Liczba osób uchylających się od szczepień wzrasta - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
Co grozi za nieszczepienie dzieci? M.in. o tym rozmawiamy z krajowym konsultantem w dziedzinie epidemiologii dr Iwoną Paradowską-Stankiewicz.

Co grozi za nieszczepienie dzieci? M.in. o tym rozmawiamy z krajowym konsultantem w dziedzinie epidemiologii dr Iwoną Paradowską-Stankiewicz.

Wokół szczepień narosło wiele mitów, a ruchy antyszczepionkowe rosną w siłę. Skąd taka tendencja?

Nie jest to nowa tendencja. Od wielu lat obserwujemy wzrost aktywności ruchów antyszczepionkowych, wcześniej przeciwników szczepień, którzy nie wiedzieli czy trzeba się szczepić, wykazując pewną niepewność do tego rodzaju interwencji medycznych. Ruchy antyszczepionkowe wywodzą się od dawien dawna, praktycznie od momentu rozwoju szczepień, kiedy Jenner zainicjował podstawowe w tym kierunku badania i rozwój wakcynologii. Faktem jest, że ostatnie kilka lat w naszym kraju aktywność ta nabrała na sile. Być może jest większa możliwość obecnie przedstawienia swojego zdania, przekonania ludzi nie do końca pewnych tej metody, zwłaszcza rodziców małych dzieci, bądź starszych osób, które nie są przekonane do szczepień i nie mają skąd czerpać rzetelnych informacji o dobrodziejstwie szczepień dla całej populacji. Wynika to pewnie z faktu, że lekarze  nie mają czasu, by odpowiadać na wiele pytań, które być może dręczą rodziców. Zastanawiają się oni czy poddać dziecko szczepieniom, czy nie. Jest to jeden z czynników. Kolejny, to szeroki dostęp do mediów i m.in. „doktora Google”, który sieje zamęt informacyjny i u którego zwyciężają informacje głównie o charakterze emocjonalnym.

Coraz więcej rodziców nie szczepi dzieci. Jakie grożą im za to kary?

Obserwujemy od kilku lat szybki wzrost liczby osób uchylających się od szczepień. W ubiegłym 2014 roku było ich ponad dziesięć tysięcy. Dla porównania podam, że w latach wcześniejszych liczba ta wynosiła od trzech do pięciu tysięcy. Oczywiście, w tej liczbie, co warto podkreślić, są osoby niezakwalifikowane do szczepień w związku z okresowymi przeciwwskazaniami. To np. dzieci w okresie ostrej choroby lub innych stanów dyskwalifikujących osoby do szczepień. Więc tu mamy liczbę tych, którzy nie chcą szczepić i tych, którzy w danym momencie nie mogą być zaszczepieni. Problemem są osoby, które z zasady nie chcą się szczepić. Jakie mamy tu rozwiązania? Rozwiązanie jest administracyjne polegające na tym, że jeśli rodzic uchyla się od szczepienia swojego dziecka, wówczas taka sytuacja zgłaszana jest do Inspekcji Sanitarnej i za pośrednictwem Inspektora Sanitarnego informacja i mandat kierowany jest do wojewody, który informację i ów mandat kieruje do danego rodzica.

Wiemy, że w ostatnich miesiącach a nawet już dniach dochodzi do takich sytuacji, że lokalne samorządy, władze, pod presją rodziców czy innych gremiów zaniepokojonych faktem, że dzieci mogą przebywać w żłobkach czy przedszkolach z dziećmi niezaszczepionymi, które mogą stanowić zagrożenie dla nieodpornych dzieci podejmują własne działania. To spowodowało uchwalenie decyzji o tym, że do placówek nie będą przyjmowane dzieci niezaszczepione z powodów niemedycznych.

Czy takie działania pomogą?

Trudno w tej chwili wnioskować na ile takie ruchy będą skuteczne. To dość kontrowersyjna kwestia, bo z jednej strony mamy ustawowo zagwarantowany dostęp, z drugiej mamy możliwość nałożenia pewnych obowiązków w stosunku do określonej grupy poprzez lokalne władze. Z punktu widzenia zdrowia publicznego na pewno jest to decyzja, która może pomóc w zmniejszeniu zachorowań na określone choroby zakaźne wieku dziecięcego, których nadal się boimy nie tylko ze względu na przebieg tych chorób, ale głównie ze względu na możliwość pojawienia się powikłań.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.