Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Prof. Maruszewski

Sytuacja kardiochirurgii dziecięcej jest dramatyczna

MedExpress Team

Paweł Grzybowski

Opublikowano 3 lipca 2017 12:08

Sytuacja kardiochirurgii dziecięcej jest dramatyczna - Obrazek nagłówka
Kardiochirurdzy przestrzegają, że jeśli nic się nie zmieni, za 5 lat nie będzie komu leczyć dzieci z wrodzonymi wadami serca.

Zdaniem środowiska kardiologicznego, sytuacja polskiej kardiologii dziecięcej wymaga natychmiastowych działań. Największymi problemami jest niedofinansowanie oraz brak specjalistów.  

- To, że jest za mało pieniędzy w systemie ochrony zdrowia to bezdyskusyjne i oczywiste stwierdzenie – powiedział marszałek Stanisław Karczewski - Co mnie natomiast dziwi to, że wielu młodych lekarzy nie wybiera tak wspaniałej specjalizacji, jaką jest kardiochirurgia. Należy pochylić się nad tym problemem i mu przeciwdziałać, bo zaraz ta luka pokoleniowa okaże się śmiertelnie poważnym zaniedbaniem - dodaje. 

Zdaniem prof. Bohdana Maruszewskiego, Kierownika Kliniki Kardiochirurgii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, zagrożeń dla tej specjalizacji jest dużo więcej.

- Kardiochirurgia dziecięca jest niedofinansowana i krytycznie brakuje nam specjalistów. Z tego powodu rosną kolejki do operacji planowych i rośnie ilość wniosków o leczenie za granicą – tłumaczy prof. Maruszewski - Od 2014 roku spada ilość operacji wad wrodzonych serca u dzieci, choć wskaźnik urodzeń rośnie. Czy to znaczy, że coraz mniej dzieci choruje? Nie, oznacza to, że coraz więcej dzieci ma nieoperowaną wadę wrodzoną serca.
Około 60 proc. wszystkich operacji wykonywanych jest w trzech ośrodkach w Polsce – w Krakowie, Łodzi i w Warszawie. Są to ośrodki o poziomach najwyższej referencyjności, ale są one także najbardziej zadłużone, bowiem przejmują właśnie te najcięższe przypadki. Do tego operacje wad wrodzonych serca u dzieci to jedne z najdroższych operacji, a ilość pieniędzy na nieprzeznaczonych względem zapotrzebowania rozmija się krytycznie.  Ponadto problemem są również braki kadrowe. Cała kardiochirurgia interwencyjna w Polsce to 12 samodzielnych pracowników naukowych i 31 specjalistów kardiochirurgii dziecięcej, a z naszych informacji wynika, że już za pięć lat, będzie to tylko 8 specjalistów. Musimy działać już teraz, bo za chwilę, zwyczajnie nie będziemy w stanie wykonać takiej ilości zabiegów, jakie będą potrzebne by uratować życie tych dzieci.
Naszym podstawowym postulatem jest faktyczne nie limitowanie świadczeń wysokospecjalistycznych w kardiochirurgii dziecięcej. Nie można, bowiem limitować świadczeń ratujących życie. Ale nie chodzi tylko o procedury, ale również nielimitowanie kosztów hospitalizacji. Bo inaczej, zwłaszcza po wejściu w życie sieci szpitali, będziemy mieli sytuację, że leczenie tej trudnej grupy pacjentów zwyczajnie nie będzie opłacalne. Uważamy ponadto, że środki finansowe na leczenie dzieci z wrodzonymi wadami serca powinny być wydzielone. Przywrócenie zasady w procedurach wysokospecjalistycznych, że pieniądze mogą być wydane tylko na daną procedurę, to podstawowa forma zabezpieczenia pacjentów.

Ministerstwo Zdrowia deklaruje, iż ma już gotowe rozwiązania, które niebawem wejdą w życie.

- Ministerstwo podjęło już działania mające na celu poprawę sytuacji kardiochirurgii dziecięcej – mówi Józefa Szczurek-Żelazko Szczurek, wiceminister zdrowia - Zwiększone zostały limity przyjęć na wydziały lekarskie mniej więcej o około 20 proc., choć zdajemy sobie sprawę, że wykształcony lekarz specjalista trafi do systemu dopiero po kilkunastu latach. Ale te działania mają charakter długofalowy.
Przygotowujemy również zmiany dotyczące systemu kształcenia i systemu specjalizacji. Zamierzamy wprowadzić rozwiązania mające na celu uatrakcyjnić te specjalizacje priorytetowe. Możliwe będzie wprowadzenie również gratyfikacji finansowych dla osób, które podejmują te specjalizacje. Taki projekt jest obecnie przygotowywany w ministerstwie i niebawem trafi do konsultacji społecznych. Ponadto, w ramach wchodzącej od października w życie sieci szpitali, uruchamiamy opiekę koordynowaną w kolejnych obszarach. Ma to służyć właśnie po ty by nie dzielić płatności na odrębne usługi, ale by kompleksowo pomóc konkretnym grupom pacjentów. Ten mechanizm może w przyszłości objąć również kardiologię dziecięcą.

Ostrożna wobec zapowiedzi ministerstwa jest dr Grażyna Brzezińska-Rajszys, Kierownik Kliniki Kardiologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

- Zapowiedzi ministerstwa przyjmujemy za „dobrą monetę”, choć trzeba mieć na uwadze, że to wciąż tylko zapowiedzi – powiedziała dr Brzezińska-Rajszys - Jeżeli to wszystko, o czym mówi resort, zostanie zrealizowane to będzie duży krok. Pytanie czy to zostanie zrealizowane i kiedy. Problem polega na tym, że my jesteśmy tu i teraz i problemy, o których mówimy wymagają natychmiastowego działania. Nie powinna mieć miejsce sytuacja, w której dopiero, gdy dochodzimy do takiego poziomu zagrożenia, podejmowane są jakiekolwiek reakcje.  Problemy finansowe kardiochirurgii dziecięcej przerastają w moim przekonaniu możliwości resortu zdrowia i do rozmów nad poprawą sytuacji powinno być zaproszone również Ministerstwo Finansów. 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.