Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Odra w Polsce

Sześciokrotnie więcej zachorowań niż w roku ubiegłym!

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 20 grudnia 2019 09:29

Sześciokrotnie więcej zachorowań niż w roku ubiegłym! - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
Rok 2019 zakończy się bez wątpienia w Polsce rekordową liczbą zachorowań na odrę. Do końca listopada, jak podaje NIZP–PZH, odnotowano 1488 przypadków tej choroby. Dla porównania w 2018 roku w tym samym czasie było ich 234.

Na całym świecie, według danych WHO, na odrę w 2018 roku zmarło 140 tys. osób, przede wszystkim dzieci do 5 roku życia, w przypadku których odra pozostaje jednym z głównych zabójców.

Wzrost zachorowań na odrę obserwowany jest w całej Europie. W ciągu ostatniego roku media donosiły o kolejnych ogniskach epidemicznych na południu Europy i na Ukrainie, gdzie na odrę do września 2019 zmarło 19 osób. Za wzrost zachorowań w Europie, gdzie szczepienia są dostępne i niekiedy, jak w przypadku Polski, darmowe, odpowiada spadająca liczba zaszczepionych. Jeden chory może zarazić nawet 18 osób.

Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa „Śmiertelne przypadki odry są spowodowane głównie powikłaniami choroby oraz zakażeniami bakteryjnymi. Liczba przypadków śmiertelnych wynosi 1-3 na 1000 przypadków, a najwyższa jest u dzieci poniżej 5 r.ż. i u osób z obniżoną odpornością. Zapalenie płuc odpowiada za sześć z dziesięciu zgonów związanych z odrą”. Dlaczego, mimo tych danych, nadal panuje przekonanie, że odra nie jest groźną chorobą?

– Odra to jedna z najgroźniejszych chorób wirusowych – wyjaśnia dr n. med. Danuta Jurkiewicz-Badacz, kierownik Wojewódzkiej Poradni Szczepień i Centrum Szczepień w Krakowie. – Szczepienia są jedyną profilaktyką. Na odrę nie ma skutecznego lekarstwa, dostępne jest jedynie leczenie objawowe polegające przede wszystkim na podawaniu leków przeciwgorączkowych i nawadnianiu. Do szpitala trafią dzieci nie tylko z powodu groźnych powikłań, ale również ciężkiego przebiegu choroby, czyli bardzo wysokiej gorączki i odwodnienia wynikającego z problemów z przyjmowaniem płynów i pokarmów.

Do zakażenia odrą dochodzi drogą powietrzno-kropelkową, wirusy dostają się do organizmu przez usta lub nos oraz przez spojówki. Po namnożeniu w błonach śluzowych wirusy przedostają się do różnych organów - skóry, nerek, żołądka, jelit, wątroby.

Zakaźność odry jest bardzo duża. Chory na odrę jest zakaźny dla otoczenia przez 3 do 5 dni przed pojawieniem się wysypki i przez pierwsze 3 dni od wystąpienia wysypki.

W pierwszej fazie rozwoju choroby, czyli na 2 do 4 dni przed wysypką, występują następujące objawy: ostry ból gardła, nieżyt nosa, gorączka, katar, zapalenie spojówek i suchy kaszel.

W drugiej fazie, od 10 do 12 dni od początku zakażenia, w jamie ustnej pojawiają się typowe dla odry białe wykwity otoczone czerwoną linią, za uszami natomiast pojawia się czerwona, grudkowa wysypka, stopniowo obejmująca całą głowę, tułów i kończyny, oraz wysoka gorączka. Wypukłe grudki zlewają się w silnie swędzące białe plamy.

Trzecia faza choroby to okres zdrowienia.

– Osoby dziśmające około 50 lat są najprawdopodobniej odporne, gdyż przechorowały odrę w dzieciństwie, kiedy odra była chorobą powszechną i co roku umierało na nią 200–300 osób - wyjaśnia prof. Włodzimierz Gut, wirusolog. – Po każdej epidemii, kiedy chorowało w ciągu roku nawet 200 tys. dzieci, następował spadek zachorowań, który wynikał z faktu, iż dużo osób nabywało odporność. Wraz ze wzrostem liczby osób nieodpornych w kolejnych latach ryzyko epidemii rosło i w końcu epidemia wybuchała, zwykle co 2-3 lata. Obowiązkowe szczepienia wprowadzone w 1975 roku przerwały ten cykl. Odra, ale również świnka i różyczka, to bardzo groźne choroby. Ponieważ ich jedynym żywicielem jest człowiek i choruje się na nie tylko raz w życiu, można je całkowicie wyeliminować, jeśli odpornych, zaszczepionych, będzie ponad 95% całej populacji. Dzięki powszechnemu programowi szczepień byliśmy bardzo blisko tego celu, niestety rosnące odmowy szczepień zniweczyły wieloletni wysiłek naukowców i państw.

Do powikłań odry należą: zapalenie ucha środkowego, płuc, mózgu, krtani, tchawicy, rogówki, wątroby, osierdzia, mięśnia sercowego, podostre stwardniające zapalenie mózgu oraz śmierć.

W Polsce dzieci i młodzież do 19 roku życia poddawane są obowiązkowym, profilaktycznym szczepieniom ochronnym przeciw odrze, śwince, różyczce – pierwszą dawką w 13–14 miesiącu życia, drugą, od 2019 roku, w 6 roku życia, a dzieci, które już ukończyły 6 lat, otrzymają tę szczepionkę w 10 roku życia.

Ciężki przebieg, poważne powikłania, pamięć o niegdysiejszych ponad 200 zgonach rocznie z powodu odry, to nie dla wszystkich wystarczające powody, aby chronić siebie i dziecko przed tą chorobą. Naukowcy jednogłośnie wyrażają zdziwienie, że emocje wygrywają z danymi i potrzebą ochrony najbardziej narażonych na zachorowanie.

– W argumentach przeciwników szczepień zdumiewa mnie ich logiczna niespójność i, mimo używania terminologii naukowej, niewielka świadomość co do tego, jak działa ludzki organizm, ograniczona wiedza z zakresu epidemiologii. Każde wydarzenie, które następuje po szczepieniu jest z nim kojarzone, choć związek pozostaje wyłącznie czasowy. Panika wywoływana przez przeciwników szczepień jest groźna dla całego społeczeństwa – stwierdził profesor Gut.

– Rozumiem obawy rodziców i ich potrzebę ochrony dziecka przed chorobą, ale to nie szczepienia, ale ich brak, mogą prowadzić do tragicznych skutków. Z powodu odry na nasz oddział w Krakowie co roku trafia kilkoro dzieci – mówi dr n. med. Danuta Jurkiewicz-Badacz. Szczepiąc dziecko dajemy ochronę przed chorobą nie tylko jemu, ale również tym, którzy z powodu wieku lub przeciwskazań nie mogą być zaszczepieni. Błędne decyzje o nieszczepieniu nie mogą narażać na cierpienie najsłabszych.

Źródło: inf. pras. „Zaszczep się wiedzą”

Tematy

odra

Podobne artykuły

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)