- Nie można zgodzić się z zarzutem: „uogólnione wnioski wysnuwane na podstawie kilku próbek, dotyczące rynku, na którym znajduje się kilkanaście tysięcy produktów, mają posmak taniej sensacji”. Zwracamy uwagę, że za niepokojące należy uznać m.in. to, że GIS nie wykonywał w ogóle kompleksowych badań prób suplementów diety pod kątem faktycznej zgodności składu produktu ze składem deklarowanym. Zawarte w uwagach GIS stwierdzenie, że „organy inspekcji badają tysiące produktów” należy postrzegać we właściwych proporcjach do skali problemu. Po pierwsze - zdecydowaną większość, bo aż 70% zbadanych próbek, objęto kontrolą znakowania (tj. czy opakowanie produktu jest odpowiednio oznaczone), a 50% badaniami organoleptycznymi (analiza wyglądu, zapachu). Inne badania miały znacznie skromniejszą skalę. Dla przykładu: badania w kierunku zanieczyszczeń mikrobiologicznych przeprowadzono w tych dwóch latach w stosunku do 21% próbek, dozwolonych do stosowania w żywności substancji dodatkowych – 14%, metali szkodliwych dla zdrowia – 9%. Tymczasem badania zlecone przez NIK pokazały, że jeśli badanie nie jest ograniczone tylko do wybranych parametrów, to możliwości ustalenia zawartości niebezpiecznych lub co najmniej niepożądanych substancji są bardzo duże. Po drugie, ustalenia kontroli wskazują, że nawet w tych przypadkach, w których GIS ustali lub poweźmie podejrzenie o szkodliwości składnika danego suplementu, to i tak produkt ten jest dostępny w sprzedaży. Przypomnieć należy, że spośród 45 produktów, które zakwestionował sam GIS jeszcze przed kontrolą NIK, 38 znajdowało się nadal w obrocie – odpowiada NIK. I podkreśla, że podstawowym celem GIS powinno być przeciwdziałanie faktycznemu występowaniu na rynku produktów zawierających niepożądane substancje. A te działania nie są skuteczne.
- Nie można zgodzić się ze stanowiskiem GIS, że „długi czas rozpatrywania zgłoszonych notyfikacji wynika z faktu, że każda jest dokładnie sprawdzana”. Ustalenia kontroli NIK wskazują, że tak nie jest. Stwierdzono, że średni czas weryfikacji powiadomień wynosił 455 dni, a maksymalnie 817 dni. Postępowania wyjaśniające wszczęte w latach 2009-2010 trwały blisko 2300 dni (tj. ponad 6 lat), przy czym najdłuższe z tych postępowań – ponad 3.100 dni (ok. 8,5 roku). Kontrolerzy NIK nie stwierdzili związku między badaniem próbki zgłoszonego suplementu a tak długim czasem bezczynności GIS – stwierdza NIK.
Źródło: Pharmadaily.pl