„Omikron” tuż za polską granicą
Pacjentką, u której wykryto nowy wariant, jest 60-letnia kobieta, leżąca w szpitalu w Libercu. Wróciła ona niedawno z Afryki, gdzie brała udział w wyprawie fotograficznej. Razem z nią podróżowało osiem innych osób, również pochodzących z Czech. Lekarze początkowo nie byli pewni, czy pacjentka jest zakażona nowych wariantem, jednak dodatkowe testy potwierdziły niepokojącą diagnozę.
- Potwierdziliśmy to, sekwencja koronawirusa zostanie umieszczona w bazach danych. Pomogło nam Krajowe Laboratorium Referencyjne, próbkę ocenialiśmy także z ekspertami z Akademii Nauk – powiedziała Iva Dolinova, kierowniczka działu genetyki i diagnostyki molekularnej szpitala w Libercu, w którym leży pacjentka.
Jak informują czeskie media, zarażona kobieta była zaszczepiona przeciw COVID-19. Jak na razie nie jest znany dokładny stan zdrowia pacjentki.
Główną obawą epidemiologów jest fakt, że „Omikron” w zaledwie kilka dnia stał się w RPA wariantem większościowym. Może to oznaczać, że ma on dużo wyższy wskaźnik transmisyjności względem poprzednich mutacji koronawirusa.
Oświadczenie w sprawie nowego wariantu wydała Polska Akademia Nauk.
"Analiza sekwencji wykazała, że wirus ten cechuje się nagromadzeniem mutacji, które mogą budzić niepokój. Obecnie nie ma jeszcze danych, jak dalece zmiany te wpłyną na charakterystykę tego wariantu; jego zdolność do przenoszenia się, unikania przed odpowiedzią immunologiczną czy zdolność wywoływania ciężkiej choroby" – czytamy w oświadczeniu Zespołu ds. COVID-19 działającego przy PAN.
Coraz więcej krajów wprowadza restrykcje
Wiele krajów europejskich wprowadziło nowe restrykcje wobec osób przyjeżdżających z ośmiu afrykańskich krajów, które są uważane za źródło nowego wariantu. Pasażerowie muszą odbyć po przyjeździe do Europy co najmniej 10-dniową kwarantannę.
Przypadki zakażenia wariantem „Omikron” stwierdzono do tej pory m.in. w: Danii, Holandii, Niemczech, Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
Źródło: Onet
