W sejmie eksperci w ochronie zdrowia, wraz z reprezentantami organizacji pacjenckich, przedstawicielami ministerstwa zdrowia, NFZ oraz posłami i senatorami, debatowali wspólnie na temat poprawy leczenia raka płuca w Polsce.
- Dominującym obecnie nowotworem jest właśnie rak płuca. Musi, więc nastąpić zmiana priorytetów, ze względu na zmianę epidemiologiczną. To do czego my dążymy to poprawa przeżycia chorych tak, aby była ona porównywalna z przeżyciem chorych w innych krajach UE. Naszym zdaniem udział w tym leczeniu powinien mieć NFZ, aby polscy onkolodzy mieli szeroki dostęp do nowoczesnych metod leczenia raka płuca – powiedział prof. Rodryg Ramlau, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
O priorytetach w mówili również reprezentanci środowisk pacjenckich.
- Problem raka płuca jest w zasadzie świetnie zdiagnozowany w Polsce i dokładnie wiadomo, co należałoby zrobić, aby poprawić sytuację osób cierpiących na ten typ nowotworu – mówi Elżbieta Kozik, Prezes Ruchu Społecznego Polskie Amazonki - Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że jesteśmy na ukończeniu prac nad zmianami w tym zakresie, przynajmniej takie nadzieje dawały nam rozmowy z ministrem Łandą. Niestety po zmianach kadrowych, nie mamy już tej pewności. Zależy nam na wprowadzeniu jak najszybciej rozwiązań podobnych, jak to miało miejsce w przypadku raka piersi. Uważam, że oczywiście bardzo istotny jest dostęp do nowoczesnego leczenia jednak akcent powinniśmy postawić na profilaktykę pierwotną i diagnostykę raka płuca. Takim pierwszym ogniwem, wyczulonym na kwestię nowotworów, powinien być lekarz pierwszego kontaktu – dodaje.
- Nawet najlepsze programy diagnostyczne i wczesne wykrywanie nie przyniosą wymiernych korzyści, jeśli nie znajdą się nakłady na nowoczesne terapie w leczeniu raka płuca – zauważa z kolei Beata Ambroziewicz z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych - ministerstwo za priorytet powinno uznać to, by terapie leczenia chorych z rakiem płuca postępowały zgodnie ze światowymi standardami. Bo inaczej wszystkie nakłady na diagnostykę i wczesne wykrywanie pójdą na marne, bo co z tego, że pacjent otrzyma diagnozę jak następnym etapem będzie już operacja ratująca życie lub opieka paliatywna.
Propozycje poprawy sytuacji przedstawili również parlamentarzyści.
- Jeśli mówimy o tym czego brakuje w leczeniu raka płuca to są to przede wszystkim pieniądze – mówi poseł Zbigniew Pawłowicz - Jeżeli w Polsce nie policzymy strat społecznych i ogólnych, które ponosimy z powodu zachorowania 22 tysięcy naszych obywateli i śmierci ponad 20 tysięcy z nich, nie będziemy mieli pełnego obrazu problemu. Należy wprowadzić też rozwiązania systemowe. Wiadomo, że rak płuca jest nowotworem tytoniozależnym. Może warto byłoby się, zatem pochylić nad takim rozwiązaniem, aby część pieniędzy z akcyzy na wyroby tytoniowe było przeznaczanych bezpośrednio na leczenie raka płuc. To jest mój postulat do ministerstwa zdrowia, aby opracowało takie rozwiązanie.
Ministerstwo zdrowia z kolei, zapowiedziało ukończenie w niedługim czasie kompletnej strategii walki z rakiem.
W imieniu ministra zdrowia zostałam zaproszona do zespołu pod auspicjami Prezydenta RP, który pracuje nad wdrożeniem w Polsce strategii walki z rakiem i w ramach niej zostanie utworzony Narodowy Instytut Raka – zapowiada Katarzyna Głowala, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia - Prace idą bardzo prężnie i prawdopodobnie jeszcze w tym roku mogą się pojawić projekty ustaw związane z wdrożeniem strategii walki z rakiem, która obejmuje również nowotwory płuc. Chcemy podejść do problemu całościowo – dodaje.
Katarzyna Głowala poinformowała również, iż trwają intensywne prace nad nowym programem polityki zdrowotnej w kontekście raka płuc, finansowanym ze środków unijnych. W ramach tego programu ma zostać sfinansowana dodatkowa diagnostyka oraz antytytoniowe programy edukacyjne.
