Ospa-party to nic innego jak celowe zarażanie dzieci poprzez kontakt z chorym rówieśnikiem. Rodzicom wydaje się, że w ten sposób budują odporność malucha. Zapominają o możliwych groźnych powikłaniach.
Do jednego z warszawskich szpitali trafiło półtoraroczne dziecko w stanie agonalnym. Niestety zmarło.
- W ostatnim miesiącu zmarło półtoraroczne dziecko w Warszawie na izbie przyjęć, bo już było przywiezione w stanie agonalnym. Dlatego, że rodzice wybrali ospa-party zamiast szczepienia - mówiła prof. Teresa Jackowska. Profesor rekomenduje też, by dyrektor szpitala poinformował o sprawie prokuraturę.
- Trzeba być bardzo ostrożnym w słowach, bo zmarło dziecko ludzi, którzy chcieli dla niego dobrze. Rodzice są na pewno zrozpaczeni w tej sytuacji, natomiast muszę powiedzieć, że to jest jakaś porażka.” – powiedział w programie Jeden na jeden w TVN24 minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. – Zwyczaj zarażania dzieci, żeby przechorowały chorobę w młodym wieku, a nie zostawiały zakażenia do dorosłości, kiedy choroba przebiega gorzej, jest bardzo dawny - skomentował minister.
Dyrektor szpitala, w którym zmarło dziecko, powiedział, że nic mu nie wiadomo, żeby dziecko było na ospa-party. Dziecko, które chorowało na ospę, zmarło w wyniku sepsy.
Źródło: Radio Tok Fm/Medexpress/TVN24