Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Pielęgniarki wyszarpują dodatki do pensji - czy czeka nas efekt domina?

MedExpress Team

Pielęgniarki Cyfrowe

Opublikowano 17 października 2018 08:34

Pielęgniarki mają swoją godność i nie chcą ciągle ,,wyszarpywać’’ każdej złotówki z pieniędzy, które im się po prostu należą.
Pielęgniarki wyszarpują dodatki do pensji - czy czeka nas efekt domina? - Obrazek nagłówka
remix: Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe

Temat ,,kolejnych podwyżek” dla pielęgniarek i położnych budzi wciąż wiele kontrowersji i emocji wśród społeczeństwa, a także wśród samych pielęgniarek.

Przyczyną tego są podawane w mediach nieprawdziwe informacje, że na mocy porozumienia zawartego w dniu 23 września 2015 r. pomiędzy OZZPIP i NRPIP a Prezesem NFZ i Ministrem Zdrowia pielęgniarki i położne otrzymały po 1600zł w przeliczeniu na etat.

Jednak nie wszystkie grupy pielęgniarek uwzględniono w powyższym porozumieniu, między innymi pielęgniarki POZ, które nie mają aktywnych deklaracji pacjentów, tzw. pielęgniarki praktyki, pracujące w punktach zabiegowych i punktach szczepień, pielęgniarki zatrudnione w DPS i wiele innych.

Z informacji zebranych od pielęgniarek i położnych z całego kraju wynika, że pracodawcy dysponują tymi środkami, w dowolny sposób interpretując zapisy porozumienia. Są placówki gdzie pielęgniarki i położne nie otrzymują dodatków w ogóle, albo otrzymują niewielki ochłap, jeśli sobie ,,wyszarpią”, według uznania zatrudniających.

W 2016 r. pracodawcy zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim upomnieli się o podwyżki dla pielęgniarek praktyki, których wynagrodzenie jest finansowane ze stawki kapitacyjnej lekarza rodzinnego.

W wyniku negocjacji z NFZ od 1 lipca 2016 r. współczynnik korygujący uległ zwiększeniu. Celem wzrostu było między innymi, zapewnienie środków na wzrost wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych praktyki z gabinetów zabiegowych i punktów szczepień.

Oczywiście interpretacja pracodawców zapisu ,,między innymi” została wprowadzona w życie według ich uznania.

Wymieniony personel nie dostał z tego nawet złotówki.

NFZ zapewniał, że sposób wykorzystania dodatkowych środków będzie przedmiotem jego zainteresowań.

Jak jest w praktyce widzimy sami.

W kolejnych latach regularnie następowały kolejne podwyżki stawek kapitacyjnych i współczynników korygujących, z których pielęgniarki POZ znów nic nie ,,wyszarpały”, ponieważ według pracodawców te środki są dla lekarzy POZ, a dodatki należą się tylko pielęgniarkom i położnym środowiskowym mającym tzw. aktywne listy pacjentów. W niektórych placówkach również i te pielęgniarki tychże dodatków nie otrzymują. A dla tych, które je dostają, kwoty uzależnione są od „widzimisia” zarządzających.

Z tego powodu powstały ogromne i niesprawiedliwe dysproporcje płacowe w POZ, co rodzi konflikty wśród personelu. Można to nazwać dyskryminacją płacową.

W poszczególnych placówkach są podpisywane porozumienia o równym podziale środków. Ciężko jest z uzyskaniem pomocy od Okręgowych Izb Pielęgniarskich, które odsyłają do NFZ i pracodawców.

Również w szpitalach sytuacja wypłacania dodatków nie wygląda różowo. Z obiecanych czterech transz po 400zł wypłacono trzecią, co w sumie dawało kwotę około 500 – 700 netto , w praktyce jednak, wyglądało to różnie, w zależności od ,,widzimisię” dyrekcji.

Czwarta transza została wstrzymana na skutek zawarcia 09 lipca 2018 r. porozumienia pomiędzy OZZPiP, NIPiP, a Ministrem Zdrowia i Prezesem NFZ, gwarantującego od 01.09.2018r. włączenie z dotychczasowych dodatków kwoty 1100 zł do podstawy wynagrodzenia. pielęgniarkom i położnym zatrudnionym na umowie o pracę.

Dla pielęgniarek i położnych pracujących na zleceniach lub kontraktach dodatki miały zostać na dotychczasowych zasadach. Jednakże wskazano na możliwość ich negocjacji z pracodawcą.

Podkreślić należy, że w porozumieniu z 09.07.2018 r. pominięto grupę zatrudnionych u podwykonawców, a także przebywających na zwolnieniach lekarskich pielęgniarek w ciąży, na urlopach macierzyńskich i na dłuższym zwolnieniu chorobowym.

Tym pracownikom dodatek nie jest naliczany do pensji. W opinii ZUS jest to działanie zgodne z prawem mimo, iż znacznie obniża wynagrodzenia tej grupy.

Wiele pielęgniarek pracujących w systemie jednozmianowym, nie posiadających dodatków za pracę w nocy i święta, nie otrzymało dodatków tzw. wyrównawczych do poziomu należnych kwot.

Niestety pomimo kolejnych rozporządzeń MZ, w wielu placówkach ochrony zdrowia nadal brakuje ich realizacji. W celu otrzymania środków z NFZ dyrektorzy placówek zostali zobligowani do podania stanu zatrudnionych pielęgniarek do dnia 15 września. Wielu z nich tego nie zrobiło w wyznaczonym terminie, wstrzymując podpisywanie aneksów, a tym samym wypłaty środków z NFZ.

Czym się kierowali postępując w ten sposób?

Na pewno nie uczciwością czy szacunkiem do personelu.

Na pielęgniarskich forach internetowych zamieszczane są różne komentarze : ,,wyszarpałam dziś 1100 do podstawy”, ,,u nas nic”, ,,cisza’’, ,,nie ma pieniędzy dla wszystkich’’, ,,zmusili nas do podpisania aneksów pod groźbą zwolnienia”, itd.

Dlaczego zmiany w płacach polskich pielęgniarek i położnych rodzą się w takich bólach?

Obecny Minister Zdrowia chwali się w mediach, jakie to ogromne podwyżki dał pielęgniarkom. Zapomniał dodać, że to te same pieniądze, które już dał jego poprzednik…

Skoro jest tak dobrze to czemu jest tak źle?

Strajk głodowy pielęgniarek z Przemyśla trwał ponad miesiąc doprowadzając do porozumienia.

Po negocjacjach z udziałem marszałka województwa i ministra zdrowia ,,wyszarpano’’:

  • 1100 zł do podstawy wynagrodzenia, zgodnie z wcześniejszym rozporządzeniem,

  • 400 zł, w formie dodatku od Marszałka województwa.

  • 1050 zł rozłożone w ratach. Pierwsza rata 200 zł., a reszta sukcesywnie będzie dodawana do 2020 roku, w zależności od kondycji budżetu szpitala.

Protesty pielęgniarek z Przemyśla wywołały ,, efekt domina” w wielu placówkach w całym kraju, gdzie są problemy z wypłatą dodatków oraz są wciąż głodowe, żenujące pensje.

Strajkiem głodowym grożą tym razem pielęgniarki ze szpitala w Sanoku. Walczą o podwyżki oraz zmiany w systemie pracy, pomocy w pokrywaniu kosztów szkoleń przez placówkę, w której pracują. Protest rozważają także pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego i Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach oraz Centrum Psychiatrii w Morawicy. O krok od protestu są także pielęgniarki z Centrum Onkologii w Warszawie.

Strajk głodowy jest krzykiem rozpaczy, ostatecznością.

Pielęgniarki mają swoją godność i nie chcą ciągle ,,wyszarpywać’’ każdej złotówki z pieniędzy, które im się po prostu należą.

Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także

Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

HPV: szczepienia powróciły na pełzającą ścieżkę wzrostu

28 czerwca 2025
marek derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz, MBA

Dlaczego warto badać stężenie homocysteiny

30 kwietnia 2025
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Edukacja (nie)obowiązkowa

18 lutego 2025
marek derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz, MBA

Bagatelizowanie objawów na SOR – konsekwencje prawne i zawodowe

4 lutego 2025
marek derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz, MBA

Po co mężczyźnie progesteron?

31 stycznia 2025
27.11.2012 WARSZAWA , PROFESOR WIESLAW JEDRZEJCZAK W NOWYM ODDZIALE TRANSPLANTACJI SZPIKU W SZPITALU PRZY BANACHA .FOT. ADAM STEPIEN / AGENCJA GAZETA
Prof. Wiesław W. Jędrzejczak

„40 lat minęło jak jeden dzień”

2 grudnia 2024
Dr n. med. Marek Derkacz
3 września 2024
Dr n. med. Marek Derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz

DHEA-S – co się dzieje, gdy go brakuje?

11 czerwca 2024