Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Chcę, żeby wnuki były ze mnie dumne!

MedExpress Team

Piotr Barciuk

Opublikowano 4 sierpnia 2017 10:13

Chcę, żeby wnuki były ze mnie dumne! - Obrazek nagłówka
Archiwum prywatne
- Nie wiem ile mam jeszcze czasu, ale chcę go maksymalnie wykorzystać - mówi Andrzej Szewczyk, założyciel fundacji Onko Pasja.

Andrzeju, dlaczego powołałeś kolejną fundację dla pacjentów onkologicznych? Czy te, które już działają nie wystarczą?

Większość fundacji pomagających pacjentom skupia się na pomocy w zbieraniu pieniędzy na leczenie. Ja chcę poświęcić mój czas na pomoc w realizacji życiowych pasji. To również jest jakaś forma terapii. Zrozumiałem to stojąc za sterami jachtu w czasie rejsu z takimi jak ja pacjentami onkologicznymi. Każdy człowiek ma jakieś zamiłowania, jakieś hobby, czy marzenia. Choroba nowotworowa nie może tego z dnia na dzień przekreślić. Tak się jednak dzieje, bo ludzie muszą np. zrezygnować z pracy. I w domowym budżecie powstaje wielka dziura. Nie ma jej czym załatać, bo czasem zwyczajnie brakuje sił, by gdzieś parę złotych dorobić. A tak chciałoby się popływać kajakiem, zwiedzić jakieś wymarzone miejsce czy obejrzeć spektakl w teatrze. Kiedy z braku pieniędzy nie możesz tego zrobić twoja choroba się pogłębia, bo cierpi nie tylko zaatakowane przez raka ciało, ale bardzo cierpi dusza. A to jest już inny wymiar bólu.

Chcesz osobom chorych dawać szczęście?

Można to tak ująć. Jeśli jesteś szczęśliwy, to choroba jest gdzieś daleko. Nie myślisz o niej. A takie podejście bardzo w terapii pomaga. Przecież łatwo można sobie wyobrazić taką sytuację. Ktoś w miarę regularnie chodził do teatru czy filharmonii. To był czas na oddech od codziennego, czasem monotonnego życia. I nagle uświadamia sobie, że los ukarał go po wielokroć. Nie dość, że ma nowotwór, to nie ma pracy i pieniędzy, by kupić bilet. Niby to tylko kilkadziesiąt złotych. Jednak w sytuacji gdy już nie zarabiasz, a wszystkie pieniądze idą na leczenie bilet do teatru staje się nieosiągalny. Tak nie może być. Człowiek chory też ma prawo do chwili radości. Szczęście nie jest zarezerwowane tylko dla zdrowych.

Rozumiem, że Onko Pasja będzie pomagać pacjentom w realizacji wszelkich pasji?

Tak. Jedni chcą pływać kajakiem w Dolinie Biebrzy. Innym marzy się opłynięcie Przylądka Horn. I jedni i drudzy mają do tego prawo. Jeśli więc do fundacji zgłosi się pacjent, którego marzeniem jest zdobycie Kilimandżaro, to postaramy się pomóc w realizacji wyprawy. Ale tak samo poważnie potraktujemy pacjenta, którego nie stać na wyjazd do Zakopanego, by zdobyć Gubałówkę. Z marzeń nie wolno się śmiać. Marzenia są źródłem postępu. Mnie zamarzyła się fundacja pomagająca zrealizować życiowe pasje. I wiem, że to się uda. I mam nadzieję, że Onko Pasja pomoże wielu ludziom. Człowiek, który cierpi na nowotwór nie może nagle zrezygnować z przyjemności będących często sensem jego życia.

W statucie fundacji jest nie tylko rehabilitacja chorych onkologicznie poprzez realizację ich pasji czy też promowanie aktywności ruchowej, muzycznej i artystycznej. Fundacja Onko Pasja będzie też nieść pomoc osobom niepełnosprawnym, ze szczególnym uwzględnieniem osób, których niepełnosprawność wynika z chorób onkologicznych. Czyli nie tylko realizacja marzeń?

Trzeba na to spojrzeć inaczej. Dla jednych marzeniem będzie wspomniane wcześniej Kilimandżaro. Ale być może jest gdzieś ktoś, kto chciałby zdobyć fundusze na nowoczesny wózek inwalidzki, by móc samodzielnie pojechać do parku, by obserwować ptaki. To też jest wielkie marzenie. Wszystkie marzenia są wielkie dlatego dają siłę do działania.

A co tobie daje siłę do działania? Fundacja już działa. Zrealizowałeś swoje marzenie.

Zrealizowałem jedno ze swoich marzeń. Mam jeszcze jedno.

Jakie?

Chcę, żeby wnuki były ze mnie dumne. 

Fundacja ONKO PASJA

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także