Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
„Smak Zdrowia”

Elektrolity to nie mity

MedExpress Team

Aneta Matul

Opublikowano 11 lipca 2018 19:02

Elektrolity to nie mity - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
Na dworze upał, powinniśmy cieszyć się słońcem, tymczasem czujemy się słabi, jesteśmy źli na cały świat, dziwnie drżą nam mięśnie… Nie musi to być objaw jakiejś groźnej choroby, prawdopodobnie doprowadziliśmy do niedoborów elektrolitów w organizmie. Trzeba je uzupełnić.

Elektrolity to, mówiąc najprościej, rozpuszczalne w wodzie jony soli, które znajdują się we wszystkich naszych płynach ustrojowych. Mowa zwłaszcza o sodzie, potasie, wapniu i magnezie. Ludzki organizm nie jest sam w stanie ich wyprodukować, więc wszelkie ubytki muszą być przez nas uzupełniane. Tracimy elektrolity na kilka sposobów, ich równowagę zaburzają chociażby wszelkie infekcje (biegunka, wymioty), choroby wirusowe, leki przeczyszczające i moczopędne. Ubytki – o wiele częściej – powoduje intensywny wysiłek fizyczny lub też konkretne wypocenie płynów podczas upałów.

Wydawać by się mogło, że sole obecne wszak w śladowych ilościach nie odgrywają większej roli w funkcjonowaniu naszego ciała, jest jednak inaczej. Elektrolity są odpowiedzialne za utrzymywanie napięcia w błonach komórkowych, kurczliwość mięśni, równowagę kwasowo-zasadową, a także za przenoszenie impulsów nerwowych (elektrycznych) między komórkami. Inaczej mówiąc – są niezbędne do życia.

Zakres zaburzeń wywołanych niedoborem elektrolitów jest spory. Dotyczy sfery psychicznej i naszego samopoczucia (spada nam nastrój, pojawia się chroniczne zmęczenie), jak i różnych konkretniejszych dolegliwości. Najczęstszymi objawami są te związane z układem nerwowym i sercem: nadciśnienie, różnego typu arytmie serca, zawroty głowy, omdlenia, drżenie mięśni, obrzęk nóg, skurcze. Zdarzają się mdłości, wymioty, nadmierna senność, brak apetytu, kłopoty z koncentracją. Długotrwały niedobór elektrolitów prowadzi do zaburzeń pracy nerek, zwiększa też ryzyko wystąpienia udaru i zawału.

Pomidory Ole!

Ochrona przed utratą elektrolitów wydaje się prosta: w czasie choroby i upałów jak najwięcej pić, nie trenować, nie forsować się. Niekiedy jednak przed temperaturą uciec się nie da, zapominamy o przyjmowaniu płynów, a chcąc mieć supersylwetkę ćwiczymy niezależnie od pogody. Dodatkowo czasem zmieniamy jeszcze dietę, a rewolucje dietetyczne w okresie letnim, jak i przy większym wysiłku muszą być przemyślane. Na eksponowanym miejscu powinny znaleźć się pokarmy bogate w sód, magnez, potas: pomidory, banany, suszone owoce, migdały, cytrusy, pestki dyni, kasze (zwłaszcza gryczana), brązowy ryż, szpinak, awokado, kiwi, rośliny strączkowe. Daniem, które znakomicie uzupełnia niedobory elektrolitów, w szczególności potasu, jest popularne w gorącej Hiszpanii gazpacho, a także inne chłodniki i koktajle owocowe i owocowo-warzywne.

Minerały w płynie

W uzupełnianiu płynów najwyższe notowania ma sok pomidorowy, a na drugim miejscu jest mało popularna w naszym kraju woda kokosowa. Jeśli zaś wybieramy wodę z butelek, to najlepiej, by była wysokomineralizowana – zwykła woda mineralna lub źródlana nie jest w stanie zrekompensować ubytków elektrolitów, a nawet może doprowadzić do ich nadmiernego rozcieńczenia, przewodnienia, jeśli w krótkim czasie po wysiłku będziemy chcieli jak najszybciej wyrównać poziom płynów (dotyka to głównie sportowców wyczynowych).

Właśnie dlatego doświadczeni podróżnicy w tropikach do swych butelek z wodą wrzucają tabletki z minerałami albo też wsypują odrobinę zwykłej soli. Nie zaszkodzi dodać plasterek cytryny czy liście świeżej mięty. Niewskazane jest natomiast picie słodkich napojów gazowanych, alkoholu, kawy i czarnej mocnej herbaty, które odwadniają organizm, a także przyspieszają i zwiększają usuwanie elektrolitów. Chcąc sięgnąć po coś na ciepło, postawmy na patent arabski, czyli zieloną herbatę z miętą lub południowoamerykańską yerba mate.

Jeśli wysiłek jest bardzo duży lub trwa powyżej godziny, a temperatura otoczenia jest wysoka, dobrze jest robić przerwy na łyczek napojów izotonicznych, zwłaszcza zawierających chlorki sodu i potasu. Izotoniki nie sprawdzą się natomiast, jeśli zamiast ćwiczyć siedzimy na kanapie: są sztucznie dosładzane, więc nie ugaszą pragnienia, a cukier pójdzie nam w bioderka. Coś na kształt napojów izotonicznych, zdrowszych niż wiele sklepowych, można przygotować samemu, na przykład do wody dodając sok z cytryny, miód i sól. W aptekach można także w tej chwili nabyć szeroką gamę minerałów w tabletkach lub saszetkach, uzupełnionych często dodatkowo o glukozę i witaminy.

Hiper nie jest super

Czasem osoby świadome ubytków elektrolitów i uprawiające sport czy fitness przykładają do uzupełniania niedoborów zbyt wielką wagę i przedawkowują potrzebne organizmowi substancje. Tymczasem nadmiar może być szkodliwy.

Przedawkowanie potasu, czyli hiperkaliemia, prowadzi do podobnych objawów jak jego braki – zaburzenia pracy serca, drętwienia i drżenia nóg, apatii, skurczy, rozbicia psychicznego, zawrotów głowy. Silna hiperkaliemia może prowadzić do śmierci, ale do takiego stanu, pochopnie i w nadmiarze uzupełniając elektrolity, nie jesteśmy się raczej w stanie doprowadzić. Groźny nadmiar potasu to na ogół uboczny efekt przyjmowaniu niektórych leków lub złej diety połączonej z zaburzeniami wydalania tego minerału.

Z kolei przesadzenie z sodem, zwane hipernatremią, zaburza gospodarkę wodną organizmu (np. pocenie się), prowadzi do nadciśnienia i zaburzeń pracy serca. Najczęściej wynika z błędów dietetycznych: przyjmowania pokarmów bogatych w sól w połączeniu z piciem zbyt małej ilości płynów.

Na hipermagnezemię, nadmiar magnezu, uważać muszą głównie osoby cierpiące na niedoczynność tarczycy i nadnerczy, choroby nowotworowe – w ich przypadku nadmierne uzupełnianie magnezu może przyczynić się do niedociśnienia, osłabienia, zawrotów głowy, kłopotów z oddychaniem czy niemiarowego bicia serca.


Źródło: „Smak Zdrowia” 7/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)

Podobne artykuły

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także