Subskrybuj
Logo małeWyszukiwanie
Felieton

Gdzie uderzyć, żeby rezonowało

MedExpress Team

Małgorzata Solecka

Opublikowano 5 grudnia 2022 09:56

Gdzie uderzyć, żeby rezonowało - Obrazek nagłówka
Prezes PiS znów wraca do gorącego – i rozgrzewającego wyobraźnię wyborców, w każdym razie w jego wyobraźni – tematu zarobków lekarzy. W ostatni weekend dowiedzieliśmy się, że dzięki dostępowi do źródeł rządowych prezes ma orientację, ile zarabiają medycy, i są to niemałe kwoty – 75 tysięcy miesięcznie, 900 tysięcy rocznie.

Z jednym trzeba się zgodzić: prezes wie (i zapewne pomagają mu w tej wiedzy sowicie opłacane z pieniędzy podatników badania opinii publicznej), gdzie uderzyć, żeby rezonowało. Wysoka inflacja i realny spadek zarobków przeciętnego Kowalskiego musi źle nastrajać do krezusów, którzy zarabiają kilkanaście razy więcej, niż wynosi nieosiągalna dla randomowego Polaka średnia krajowa.

W tych opowieściach pojawia się nowy wątek. Gdy je uważnie prześledzić i przeanalizować razem, co mówią prezes PiS i minister zdrowia (Adam Niedzielski bohatersko wtórował liderowi Zjednoczonej Prawicy w niedzielę wieczorem na antenie Polsatu), wyłania się obraz dobrze lub stosunkowo dobrze zarabiających lekarzy (tu już w grę wchodzą mniejsze kwoty, kilkunastu lub dwudziestu kilku tysięcy złotych miesięcznie, co prawda nie jest to wynagrodzenie, jakie pobiera Kowalski z pracy w jednym miejscu w wymiarze 40 godzin tygodniowo, ale nie bądźmy drobiazgowi), którzy są pazerni i chcą więcej. I rząd, w trosce o jakość (trudno nie zapytać o losy ustawy o jakości, minister kilka dni temu wspominał, że ma nadzieję na jej uchwalenie w nowym roku…) położy kres tej pogoni za pieniądzem, stawiając lekarzom za wzór księży.

Dywagacje, w czym konkretnie lekarze powinni naśladować duchownych pozostawmy twórcom memów – ci zresztą, jak zwykle, od razu ruszyli do pracy. Chodzi o poczucie misji, czyli pracę dla idei – tak bliską politykom PiS, którzy do polityki szli przecież zawsze z poczucia misji, a lądowanie w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa było (i jest), można powiedzieć niepożądanym odczynem politycznym.

Lekarze się oburzą, media zajmą się dociekaniem, kto i ile zarabia, komu i gdzie trzęsły się ręce z przepracowania (choć prezes nie omieszkał wpuścić jeszcze jednego wątku, wtrącając, że jego pierwszym skojarzeniem było nadużywanie alkoholu, swoją drogą, skąd ta obsesja na temat dawania w szyję?) i może nikt nie zauważy raportu OECD i Komisji Europejskiej, który 5 grudnia w południe będzie mieć swoją premierę? Może, zajęci wątkami pobocznymi, skwapliwie podrzucanymi przez decydentów, nie znajdziemy czasu na analizę tego, co naprawdę ważne?

I jakoś to będzie.

Podobne artykuły

Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Nadzieja czy doświadczenie?

22 kwietnia 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Sto dni i co dalej?

25 marca 2024
iStock-1246922598
21 marca 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Zakupy covidowe. Coś tu pachnie

27 lutego 2024

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.