Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Co było przyczyną błędu podczas procedury in vitro?

MedExpress Team

Łukasz Tokarski

Opublikowano 20 kwietnia 2015 12:54

W szpitalu w Szczecinie doszło do błędu podczas zabiegu in vitro. Matka urodziła nie swoje dziecko. Jak informuje TVP INFO osobom odpowiedzialnym za błąd grozi utrata prawa wykonywania zawodu.
Co było przyczyną błędu podczas procedury in vitro? - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
[caption id="attachment_27413" align="alignnone" width="620"]fot.Thinkstockphotos/FPM fot.Thinkstockphotos/FPM[/caption]

W szpitalu w Szczecinie doszło do błędu podczas zabiegu in vitro. Matka urodziła nie swoje dziecko. Jak informuje TVP INFO osobom odpowiedzialnym za błąd grozi utrata prawa wykonywania zawodu.

Przypomnijmy:

Senat Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podjął decyzję o zamknięciu kliniki, w której doszło do sytuacji, że kobieta urodziła nie swoje dziecko. O sprawie poinformował „Głos Szczeciński”. Zabieg był przeprowadzony w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w szpitalu w Policach, który jest częścią szpitala klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Była to jedna z klinik, które realizowała rządowy program in vitro. Dziecko urodziło się z wadami wrodzonymi. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań genetycznych okazało się, że DNA dziecka różni się od DNA matki. Dziecko trafiło również do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz po zaistniałej sytuacji zlecił kontrolę w klinice, w której doszło do skandalu. Wyniki tej kontroli klinika ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego straciła kontrakt na zabiegi in vitro.

- Wypowiedziana została umowa klinice ginekologii w ramach programu in vitro. Pary, które leczyły się w placówce, musimy przenieść do innych klinik. Jednocześnie złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia błędu medycznego – powiedział minister Bartosz Arłukowicz. Tłumaczył on, że szpital dostał karę finansową. – Kara w wysokości do 10 proc. kontraktu. W tym przypadku to 76 tys. zł – powiedział szef resortu zdrowia.

Zdaniem prof. Stanisława Radowickiego krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii zawinił czynnik ludzki. – W wyniku kontroli ustaliliśmy, że  w tym przypadku doszło do błędu technicznego o znamionach błędu medycznego – powiedział prof. Radowicki.

Ostatecznie klinika zostanie zamknięta.

TVP INFO nieoficjalnie informuje, że przyczyną pomyłki miał być niewłaściwie oznakowany sprzęt i źle podpisane próbki z materiałem genetycznym. Sprawę badał rzecznik odpowiedzialności zawodowej, który ma podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do sądu lekarskiego. Osobom odpowiedzialnym grozi utrata prawa wykonywania zawodu.

Źródło: TVP INFO

Przeczytaj również: Południewski o skandalu w klinice in vitro: nagłaśnianie tej sprawy nie było w niczyim interesie

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także