Czarna „Wizja Zdrowia”: NFZ tonie w kosztach
Opublikowano 8 października 2025 07:14
Szulc wziął udział w dyskusji otwierającej konferencję „Wizja Zdrowia. Diagnoza i przyszłość”, zorganizowanej przez wydawnictwo Termedia, podczas której większość czasu poświęcono obecnej sytuacji finansowej systemu ochrony zdrowia i sposobom na przezwyciężenie kryzysu. Wiceprezes Funduszu przekonywał, że „wszyscy powinni spróbować wziąć odpowiedzialność za to, co dzieje się w polskim systemie ochrony zdrowia”.
– Podstawowym założeniem NFZ jest to, że płaci on za leczenie ubezpieczonych ze składki zdrowotnej. Ta sytuacja przez wiele lat była utrzymywana, aczkolwiek z różnymi zmianami. Pojawiały się rozwiązania systemowe, które powodowały, że fundusz był odpowiedzialny również za leczenie nieubezpieczonych, wchodziły coraz większe zakresy świadczeń nielimitowanych, czyli takich, co do których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki będzie finalny wolumen na koniec roku. Trudno jest więc w takiej sytuacji planować budżet – zwracał uwagę na przyczyny nierównowagi finansowej, wynikającej z samych przepisów, bo NFZ musi przedstawiać do akceptacji zbilansowany plan finansowy, który jednak w rzeczywistości zbilansowany być nie może, bo wiele elementów po stronie kosztowej w momencie tworzenia planu nie jest możliwych do precyzyjnego policzenia. Efekt? - Każdego roku koszty funduszu są przycinane do prognozowanych przychodów, a nie odwrotnie – dlatego mamy nierównowagę – tłumaczył Jakub Szulc, dodając, że nierównowaga, z którą NFZ sobie jakoś radził, została istotnie pogłębiona trzy lata temu przy pełnym udziale dwóch czynników, czyli nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z listopada 2022 r., która przeniosła lwią część zadań finansowanych wcześniej z budżetu państwa na NFZ, czyli np. świadczenia wysokospecjalistyczne, koszty zakupów szczepionek, zadania ratownictwa medycznego. Z kolei ustawa o sposobie ustalania minimalnego wynagrodzenia niektórych zawodów medycznych spowodowała lawinowy przyrost kosztów po stronie NFZ bez zabezpieczenia przychodów – wyjaśnił wiceprezes.
Stwierdził również, że ustawa spełniła swoją rolę, ponieważ wynagrodzenia w ochronie zdrowia znajdują się na dobrym poziomie. Natomiast z perspektywy NFZ spowodowała „logarytmiczny wzrost kosztów i ten wzrost kosztów cały czas powoduje”. Jak przypomniał, realizacja ustawy podwyżkowej tylko w tym roku kosztuje budżet NFZ 58 mld zł przy nieco ponad 200 mld zł budżetu.
W tej chwili trwają rozmowy między resortami zdrowia oraz finansów na temat dodatkowych środków dla NFZ: według szacunków płatnika w tym roku luka wynosi 14 mld zł. Minister finansów Andrzej Domański mówił w ostatnich dniach, że Fundusz otrzyma kolejną dotację, nie powiedział jednak, w jakiej wysokości. Wiadomo również, że innym wątkiem rozmowy między resortami jest kwestia zmian w ustawie o wynagrodzeniach minimalnych w ochronie zdrowia.












