Czy rząd szuka oszczędności na pracownikach etatowych?
Opublikowano 18 lipca 2025 16:51
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie zmiany w kontraktach lekarskich wywołują kontrowersje? Ministerstwo Zdrowia ograniczyło swoje propozycje dotyczące umów, rezygnując z kluczowych zapisów, co budzi wątpliwości wśród partnerów społecznych.
- Dlaczego lekarze mogą mieć trudności z realizacją procedur w szpitalach? Nowe regulacje miały na celu konsolidację usług medycznych, ale ich częściowe wprowadzenie może nie przynieść oczekiwanych rezultatów.
- Jakie konsekwencje finansowe mogą czekać szpitale powiatowe? Negatywne stanowisko ogólnopolskiego związku pracodawców wskazuje na potencjalne problemy finansowe, wynikające z braku wsparcia dla wynagrodzeń kontraktowych.
- Czy przyszłość wynagrodzeń medyków jest zagrożona? Związkowcy wyrażają rozczarowanie brakiem woli do ograniczenia najwyższych zarobków w ochronie zdrowia, co może prowadzić do stagnacji płac w nadchodzących latach.
Powód? Tak naprawdę jeszcze zanim merytoryczne rozmowy się rozpoczęły, Ministerstwo Zdrowia okroiło swoje wyjściowe propozycje dotyczące ograniczeń w umowach kontraktowych. Czwartkowe zapowiedzi resortu zdrowia zubożały, w stosunku do tych sprzed tygodnia, o dwie istotne kwestie:
- obowiązek konstruowania umów kontraktowych wyłącznie w oparciu o stawkę godzinową,
- obowiązek uzyskania zgody dyrektora szpitala, z którym lekarz związany jest kontraktem, na podpisanie kontraktu z inną placówką.
Z punktu widzenia systemu szczególnie rezygnacja z zapisów o przejściu na stawkę godzinową może budzić zdumienie – ministerstwo zakładało bowiem (i podobno to się nie zmieniło), że w kontraktach będzie określona minimalna liczba procedur, koniecznych do wykonania w trybie planowym, w ramach zwykłej ordynacji (poza dyżurowej). Te zapisy miały wykluczyć praktyki, w których lekarze jeżdżą po szpitalach (głównie powiatowych), by wykonywać korzystnie wyceniane procedury. To z kolei miało prowadzić do faktycznej konsolidacji świadczeń specjalistycznych na wyższych poziomach zabezpieczenia szpitalnego. Czy efekt uda się uzyskać, jeśli pakiet kontraktowy wejdzie w życie tylko częściowo?
Partnerzy społeczni mają wątpliwości, a strona związkowa po czwartkowym posiedzeniu nie kryje rozczarowania, bo resort zdrowia podtrzymuje wszystkie propozycje zmian w ustawie o wynagrodzeniach minimalnych (oznaczałyby one, że w 2026 roku płace medyków nie wzrosłyby w ogóle, a od 2027 roku wynagrodzenia byłyby waloryzowane, np. tak jak emerytury i renty), tymczasem – jak twierdzą związkowcy – nie widać woli ograniczenia najwyższych zarobków w ochronie zdrowia.
To jednak nie do końca prawda: również w czwartek stanowisko w sprawie ostatniej rekomendacji AOTMiT wydał Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych. Stanowisko negatywne, dyrektorzy szpitali zwrócili uwagę, że rekomendacja nie obejmuje tym razem (w przeciwieństwie do lat 2022-2024) umów kontraktowych, co oznacza, że szpitale będą musiały ewentualne podwyżki wynagrodzeń kontraktowych sfinansować we własnym zakresie, co zwłaszcza dla szpitali powiatowych, w których odsetek lekarzy pracujących na kontraktach jest wyjątkowo wysoki, oznacza może potężne problemy finansowe (a raczej – pogłębienie już istniejących potężnych problemów finansowych). Eksperci już pod ponad roku zwracają uwagę, że finanse NFZ obciąża nie tyle ustawa o wynagrodzeniach minimalnych, co sposób jej realizacji – gdyby była ona realizowana zgodnie z literą (i dotyczyła tylko wynagrodzeń minimalnych), jej skutki w skali roku wynosiłyby nie 17-18 mld zł, ale około 9 mld zł.












