Grzegorz Juszczyk: Popieram wprowadzenie ćwiczeń na receptę

Martyna Chmielewska: Jakie działania zamierza podjąć Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - PZH., aby zachęcić społeczeństwo do aktywności fizycznej?

Grzegorz Juszczyk: Aktualnie w ramach Narodowego Programu Zdrowia przygotowujemy raport na temat sytuacji zdrowotnej polskiej ludności. Bardzo ważnym elementem tego raportu będzie publikacja badań, które aktualnie się odbywają na temat stylu życia Polaków i głównych czynników ryzyka. Aktywność fizyczna stanowi uniwersalny czynnik ryzyka. Informacje, które uzyskamy w trakcie badania chcemy przełożyć na rekomendacje działań, które warto podjąć, aby zachęcić Polaków do większej aktywności fizycznej. Należy tworzyć takie warunki środowiska i otoczenia, które by temu sprzyjały.

M.Ch.: Czy popiera Pan pomysł wprowadzenia ruchu na receptę?

G.J.: Tak. Każda formuła wsparcia pacjenta, który jest np. chory na choroby przewlekłe i jest pod stałą opieką lekarza, ma bardzo konkretny wymiar. Poprawia stosowanie się do tych zaleceń. Formuła recepty podsumowuje uzgodnienia między lekarzem a pacjentem w zakresie zalecanej aktywności fizycznej. Z jednej strony aktywność fizyczna jest przyjemna i miła dla pacjenta, z drugiej zaś bezpieczna i poprawiająca jakość życia. Moim zdaniem ruch na receptę ma duże szanse, aby zwiększyć zainteresowanie ruchem osób także z chorobami przewlekłymi.

M.Ch.: Jest wiele osób, które uprawiając sport, doznały kontuzji. Z tego powodu są zniechęcone do kontynuowania różnych ćwiczeń. Boją się, że mogą ponieść uszczerbek na zdrowiu. Co Pan doradziłby tym osobom?

G.J.: Najkorzystniejsza formuła to metoda drobnych kroków. Jeżeli ktoś w ogóle nie ćwiczył to na początek zalecamy ruch w postaci spaceru czy Nordic Walking. Są to bezpieczne formy ruchu dla każdego. W momencie, kiedy organizm jest już gotowy do większego wysiłku, można pod okiem trenera włączać dodatkowe aktywności np. trening siłowy czy intensywne zajęcia fitness, a później bieganie. Oczywiście krańcową formą aktywności są maratony i ultra maratony. Trzeba pamiętać, że jest to już sport wyczynowy. Należy się do niego odpowiednio przygotować. Powinno się wziąć pod uwagę opinię dietetyka, a przede wszystkim pójść na konsultację do lekarza (najlepiej medycyny sportowej). Trzeba sprawdzić czy nie występują jakieś przeciwwskazania. Sport to zdrowie. Niestety sport wyczynowy bez odpowiedniego wsparcia lekarza, fizjoterapeuty, dietetyka, psychologa, może skończyć się poważną kontuzją. Zachęcam wszystkich do codziennego ruchu. Oprócz spaceru możemy przecież chodzić po schodach. Warto jest czasem zamienić auto na środek komunikacji miejskiej.