Hejt boli jak choroba. Dlaczego przemoc rówieśnicza stała się problemem dla lekarzy i systemu ochrony zdrowia
Opublikowano 23 grudnia 2025 12:11
Z tego artykułu dowiesz się:
- Przemoc rówieśnicza to nie marginalny problem – zjawisko to przybiera nowe formy, takie jak hejt czy cyberprzemoc, a jego skutki stają się coraz bardziej widoczne w gabinetach lekarskich.
- System ochrony zdrowia jako kluczowy gracz – lekarze powinni być wrażliwi na pierwsze sygnały przemocy, aby skutecznie interweniować i zapobiegać pogłębianiu się kryzysu psychicznego u młodzieży.
- Edukacja i profilaktyka na wagę złota – niedostateczna reakcja na pierwsze oznaki przemocy wskazuje na pilną potrzebę programów edukacyjnych oraz rozmów o hejcie w sieci.
- Współpraca szkoły i systemu zdrowia – eksperci apelują o zintegrowane działania, które łączą edukację i ochronę zdrowia dla dobra młodych ludzi.
Przemoc rówieśnicza przestała być zjawiskiem marginalnym. Dziś coraz częściej przybiera formę hejtu, cyberprzemocy i przemocy psychicznej, których skutki widoczne są w gabinetach pediatrów, psychiatrów dziecięcych i lekarzy POZ. Objawy somatyczne, zaburzenia snu, lęk, depresja czy autoagresja bywają pierwszym sygnałem, że młody człowiek doświadcza przemocy.
Jak zauważa Dominik Kuc z Fundacji GrowSPACE, problem narasta i zmienia swój charakter: - Temat przemocy rówieśniczej jest bardzo ważny, dlatego że jest niestety to przemoc coraz bardziej widoczna w polskich szkołach. Wiele młodych osób doświadcza jakiejś formy przemocy rówieśniczej. Coraz częściej jest to forma hejtu w sieci, czy cyberprzemocy, czy przemocy relacyjnej, czy przemocy psychicznej - powiedział nam.
Fundacja GrowSPACE, we współpracy z Ministerstwem Edukacji i Narodowym Programem Zdrowia, prezentowała podczas konferencji wyniki badań oraz tzw. story bank – zbiór dobrych praktyk ze szkół, które skutecznie przeciwdziałają przemocy. To odpowiedź na brak jednolitych, systemowych rozwiązań, które pozwalałyby reagować wcześniej, zanim dojdzie do tragedii.
Zdaniem Kuca kluczowym problemem jest wciąż niedostateczna profilaktyka i zbyt późna reakcja na pierwsze sygnały ostrzegawcze:
- W dalszym ciągu brakuje tej reakcji wcześniej, czyli właśnie edukacji, programów profilaktycznych, rozmowy o hejcie w sieci, żółte lampki reakcji, czyli na przykład wyalienowanie, wyśmiewanie, żarty na forum klasy, być może odsunięcie z grupy rówieśniczej - kontynuował.
Z perspektywy zdrowia psychicznego są to momenty krytyczne. To wtedy interwencja może zapobiec pogłębianiu się kryzysu, który później wymaga leczenia specjalistycznego. Fundacja otrzymuje coraz więcej zgłoszeń od ofiar przemocy – głównie cyberprzemocy – co pokazuje, że granica między „światem online”, a realnym życiem młodych ludzi praktycznie nie istnieje.
Lekarze przeciwko przemocy rówieśniczej?
Szczególną uwagę zwraca rola systemu ochrony zdrowia. Według Dominika Kuca lekarze mogą – i powinni – być jednym z pierwszych ogniw reagowania. - Moim zdaniem system ochrony zdrowia pełni tutaj kluczową rolę w przeciwdziałaniu przemocy rówieśniczej. (…) Nawet lekarz pierwszego kontaktu widząc pewne sygnały, które może dawać młody człowiek, czyli właśnie kwestie wyalienowania, kwestie jakichś trudnych doświadczeń, o których ta osoba opowie, takie rzeczy mogą paść w gabinecie, powinien zareagować.
To właśnie w gabinecie lekarskim młody pacjent często po raz pierwszy mówi o swoim cierpieniu. Dlatego tak ważne jest, by wizyty nie ograniczały się wyłącznie do objawów somatycznych, ale obejmowały rozmowę o dobrostanie psychicznym i relacjach rówieśniczych.
Ekspert podkreśla, że szkoła i system ochrony zdrowia muszą działać wspólnie, a nie równolegle. - System zdrowia i system edukacji powinny działać razem dla dobra młodego człowieka. To nie są naczynia oderwane, to jest jedna rzeczywistość - podsumował w rozmowie z nami Dominik Kuc.












